Robert Anacki: – PiS to zdegenerowane środowisko, które uwłaszczyło się na państwie (WIDEO)

Robert Anacki opowiedział o działaniach polityków Zjednoczonej Prawicy. Fot. LCI
Gościem Lubuskiego Centrum Informacyjnego jest Robert Anacki, gorzowski radny, były wiceprezes Porozumienia. Radny od kilku miesięcy znów uczestniczy w sesjach Rady Miasta Gorzowa Wlkp. Mówi też publicznie o swoich doświadczeniach z politykami prawicy. Jakich? I jakie fakty mają wg.radnego ujrzeć niebawem światło dziennie w mediach? W programie także o stanowisku Rady Miasta Gorzowa Wlkp. ws. ustawy badającej rosyjskie wpływy w Polsce i o zarzutach karnych, jakie postawiono radnemu.
Wielki nieobecny?

Robert Anacki od kilku miesięcy znów uczestniczy w sesjach, od 29 marca. Po raz ostatni na sesji stacjonarnej był 22 grudnia 2021 roku. To oznacza 462 dni przerwy. Radny pobierał w tym czasie dietę. – Cały czas do mnie spływała, dlatego, że nie ma innej możliwości formalnej. Byłem jedynym wnioskodawcą całkowitej rezygnacji z diet podczas aktualnej kadencji rady. Te wszystkie środki i środki prywatne przeznaczyłem na sport niszowy, którego miasto nie dotuje – mówił Robert Anacki i jak dodaje, jego nieobecność była spowodowana przewlekłą chorobą zakaźną.

Burza wokół stanowiska

W programie wracamy do ostatniej sesji Rady Miasta Gorzowa Wlkp. Rada przyjęła stanowisko w sprawie ustawy o państwowej komisji ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne Polski. – Trudno było się z tymi argumentami nie zgodzić. Bardzo nie podobało mi się przenoszenie do tego stanowiska polityki ogólnopolskiej. Było ono słuszne i dlatego je poparłem – mówi Robert Anacki.

Radny grzmiał podczas sesji, że niebawem światło dzienne ujrzą nieznane fakty o zjednoczonej prawicy. – Już powoli ujrzały – mówi w naszym studiu -TVN 24 opublikował wywiad z ministrem Żalkiem, posłem PiS. Działalność Adama Bielana, czołowego polityka Partii Republikańskiej (tej samej z której wywodzi się Łukasz Mejza) i koalicjanta PiS, Jacek Żalek nazwał sterowaniem. Mówił, że Adam Bielan w sposób nieformalny sterował Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Jak widać, to nie Żalek, tylko nieformalny zarząd partii sterował grantami z NCBR – mówił Anacki.

“To są ludzie chory na władzę”

Portal onet.pl podaje, że w Partii Republikańskiej szykowano sobie zaplecze na wypadek przegranych wyborów poprzez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. – Tak to dokładnie referuje Jacek Żalek i mówi, że przypomina mu to zorganizowaną grupę przestępczą. PiS jest partią, która uwłaszczyła się na Państwie i zniszczyła wszystkie jego bezpieczniki. Wśród czołowych polityków PiS mam wielu wrogów, uważają, że chciałem rozbić większość sejmową z Jarosławem Gowinem. Gowin słusznie postawił się prezesowi Kaczyńskiemu, aby przeprowadzić wybory prezydenckie inaczej, niż to sobie wyobrażał Pan Sasim i ministrowie, sterowani przez prezesa. Za to postawienie się, by w Polsce odbyły się demokratyczne wybory, Jarosław Gowin zapłacił najwyższą cenę. Zniszczono jego życie polityczne. Od nowego roku te działania zaczęły się także wobec mnie. Wiele rzeczy mógłbym powiedzieć, bo wiele rzeczy w kuluarach widziałem. Udzieliłem wywiadu w jednej ze stacji i w ciągu kilku tygodni ten materiał się ukaże. Przygotowali go znani dziennikarze śledczy. Dotarli do dowodów rzeczowych, nagrań, zeznań świadków, które potwierdzają ten układ mafijny m.in. w NCBR. Słysząc to, mam wrażenie, że to są ludzie chorzy na władzę. Gdyby mogli bezkarnie mordować, to by mordowali – mówi Anacki.

W naszym studiu Robert Anacki odniósł się także do zatrzymania go w styczniu na polecenie Prokuratury Okręgowej w Płocku. Usłyszał zarzuty w związku z art. 191 Kodeksu karnego. Anacki – jak podawały media -miał podjąć próbę odzyskania części środków od byłych wspólników. – Jak można się odnieść do sprawy, w której były jej aktor tej jest moim przyjacielem i jak się dowiedziałem, będzie umorzone postępowanie w jego sprawie. W drodze Panowie zorientowali się, że to pomyłka. 16 antyterrorystów wjechało mu do domu w Gralewie, zdewastowało dom i sklep. To też będzie opublikowane. Całkowicie niewinny człowiek miał nalot antyterrorystów z lufą przy skroni. Nie możemy się czuć bezpiecznie w tym kraju. To wszystko się robi tylko dla nagłówków takiego Bagińskiego np. Gazecie Lubuskiej i niektórych portali. Skompromitowani ludzie robią bezczelne nagłówki. Po to były te zatrzymania – mówił Anacki. Pytamy też o sprawę przyznania firmie Anackiego 10 milionowej dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, gdy Jarosław Gowin był wicepremierem. Radny podkreślał, że gdy grant był rozważany, był nieobecny w firmie przez swoją chorobę. – Ja nie zgadzałem się na tę dotację, uważałem, że granty przesterowują spółkę. Nie na tym mieliśmy się skupiać, nie na oprogramowaniach. Zrezygnowałem z tego powodu ze współpracy w spółce – mówi Anacki.

Zapraszamy do obejrzenia i wysłuchania wywiadu:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content