Zalane ulice, auta, wylewająca Kłodawka. Studzienki kanalizacyjne znów nie były w stanie odprowadzić ponadnormatywnych opadów deszczu. Nawałnica przeszła przez Gorzów wczoraj w nocy.
Najgorzej, jak podają służby, było w rejonie centrum i ulicy Warszawskiej.Jeszcze nad ranem służby usuwały piach, gałęzie, kamienie i cegły – opisują mieszańcy tych rejonów miasta. Zalane były niektóre ulice. Płynęła Warszawska, Jagiełły, Grobla, Teatralna, Borowskiego, gdzie woda sięgała ludziom do kolan. Niektórzy sami próbowali udrażniać zapchane studzienki kanalizacyjne. W strumień zamieniła się ul. Jagiełły. Przed wodą bronił się m.in. Jazz Club Pod Filarami. Niektórych nawałnica zastała w aucie, mieszkańcy np. ulicy Teatralnej relacjonowali lokalnym mediom, że pływają w aucie.
Służby interweniowały kilkadziesiąt razy. Skutki usuwane będą jeszcze kilka godzin. Tym razem mieszkańcy otrzymali alert RCB na telefony.
Zdjęcia: Kamil Lewera, mieszkańcy miasta









