Lubuska PO punktuje prezydenta Kubickiego i wojewodę Dajczaka (WIDEO)

Fot. Konrad Paszkowski/LCI

Lubuska Platforma Obywatelska na dzisiejszej konferencji prasowej, poświęconej pożarowi toksycznych odpadów w Przylepie, punktowała zaniechania prezydenta Kubickiego oraz wojewody Dajczaka. Przedstawiciele PO pytali, dlaczego władze miasta oraz służby wojewody pozostają bierne i uważają sprawę za zakończoną, gdy w tym samym czasie od mieszkańców czy aktywistów regularnie płyną niepokojące informacje.

-To, czego przede wszystkim brakuje mi ze strony prezydenta Zielonej Góry oraz wojewody lubuskiego, to realnych i konkretnych działań nakierowanych na mieszkańców potencjalnie zagrożonych miejscowości: Przylep, Wysokie, Łężyca i okolice. Tych działań nie ma, bo panowie jedynie poinformowali nas w sobotę, że jest zagrożenie, prosili, żebyśmy zostali w domach, zamykali okna itd., a w niedzielę rano powiedzieli „nic się nie stało”, możecie normalnie funkcjonować i nic wam nie grozi. W mojej ocenie to jest mówione na wyrost, bo słyszymy, widzimy, pojawiają się badania, że zagrożenie jednak jest – zauważył na wstępie poseł Waldemar Sługocki.

Przewodniczący lubuskiej Platformy stwierdził, że należy oczekiwać konkretnych działań i pomocy dla mieszkańców.

-Właśnie teraz wojewoda oraz prezydent miasta mają pole do adresowania różnych działań, które ulżą mieszkańcom w funkcjonowaniu w tym trudnym czasie. My będziemy w tym zakresie wywierać na nich presję, ale podejmujemy też konkretne działania. W siedmiu punktach zaoferowaliśmy pomoc skierowaną do mieszkańców i strażaków. Pokazaliśmy, że można się dobrze zorganizować w krótkim czasie – mówił Sługocki.

Województwo wyręcza miasto i wojewodę?

Członek zarządu województwa Marcin Jabłoński zaznaczył, że władze województwa zawsze gotowe są do współpracy, zarówno z miastem, jak i wojewodą, ale do tego potrzeba chęci z ich strony.

-Próbujemy wspierać przede wszystkim mieszkańców, a jednocześnie wspieramy też urząd wojewody i prezydenta Zielonej Góry. Wyręczamy ich, a oni tak naprawdę powinni sami podejmować szereg działań. Wojewoda, który jest przedstawicielem rządu w regionie powinien zapewniać mieszkańcom bezpieczeństwo i podejmować działania, które wykorzystują wszystkie dostępne możliwości, w tym także leżące po stronie samorządu województwa – przekonywał.

Jabłoński zwracał uwagę, że tak naprawdę wojewoda nie wykorzystuje swoich możliwości, które pozwalają mu aktywnie w tej sprawie uczestniczyć.

-Wojewoda Dajczak zajmuje się przede wszystkim zwalczaniem opozycji, zapominając o tym, że to PiS jest w opozycji w województwie lubuskim, ale to nam nie przeszkadza, żeby działać wspólnie z administracją rządową, zwłaszcza w sytuacjach, które powodują zagrożenia dla zdrowia i życia mieszkańców. To wojewodzie podlegają różne instytucje i służby, które mają instrumenty, narzędzia i środki na to, żeby działać z pewnością, z jaką konkretnie sytuacją mamy do czynienia. Mowa tu chociażby o Wojewódzkim Funduszu Ochrony  Środowiska CZY Wojewódzkim Inspektorze Ochrony Środowiska. Nie widzimy tych działań, a zamiast tego widzimy zapewnienia, że nic się nie stało – mówił członek zarządu województwa.

W podobnym tonie wypowiadał się radny województwa Grzegorz Potęga, który zauważył, że to nie pierwszy raz w ostatnich latach, gdy to samorząd województwa bierze sprawy w swoje ręce w kryzysowych sytuacjach.

-Mam wrażenie, że na przestrzeni tej kadencji samorząd województwa lubuskiego nieustannie wyręczał prezydenta Kubickiego z jego obowiązków i powinności, które ma względem mieszkańców Zielonej Góry. Zielonogórzanie mogą być wręcz zdezorientowani ze względu na dualizm obu tych instytucji, które mogą postrzegać jako jeden samorząd. Tak nie jest i ewidentnie samorząd województwa lubuskiego zawsze pojawia się w momentach kryzysowych dla Lubuszan. To zaangażowanie jest nieustające, systematyczne i trwałe – podkreślał.

Zdaniem Potęgi prezydent Zielonej Góry wraz z wojewodą popełnili kardynalny błąd, gdy dzień po wybuchu pożaru zaczęli bagatelizować jego konsekwencje.

-Wygląda to tak, jakby prezydent Kubicki i wojewoda zakończyli całą sprawę już w niedzielę, kiedy tak naprawdę był pierwszy dzień po wybuchu pożaru. Ich zachowanie, a przede wszystkim komunikaty, które płynęły, kierowane były głównie w stronę uspokojenia tego, co się dzieje. Niestety, nie było w tym żadnych faktów i żadnych podstaw merytorycznych – dodawał.

Miasto nie było przygotowane

Sławomir Kotylak, zielonogórski radny Platformy Obywatelskiej, wskazywał, że prezydent i miejskie służby są zagubione i polegają przede wszystkim na przekazach wojewody, a sami ograniczają swoje komunikaty jedynie do zdawkowych, niepełnych informacji.

-Prezydent Kubicki stwierdził, że aktualnie wszystkie karty w tej sprawie rozdaje wojewoda i sztab zarządzania kryzysowego z poziomu wojewódzkiego. W związku z tym oczekuję od prezydenta przede wszystkim informacji w zakresie bezpieczeństwa mieszkańców ze źródeł miejskich instytucji, tej wiedzy, którą aktualnie dysponuje. Nie ma tutaj miejsca na podawania lakonicznych informacji, które tak naprawdę nie pozwalają interpretować wyników, ale podawanie czarno na białym, jakie są parametry: czy są przekroczenia norm, a jeśli są, to co zrobić z tym powinni mieszkańcy – mówił.

Podkreślał on również, że panujący chaos informacyjny wprowadza poczucie niezrozumienia u mieszkańców, którzy, co innego widzą na własne oczy, a co innego słyszą od prezydenta.

-Jeżeli ktoś deklaruje, że nic się nie dzieje, a ja jadę na miejsce i widzę śnięte ryby, to co to znaczy? Że te ryby po prostu poszły spać? No nie, one z jakichś powodów są śnięte, więc wszystkie zapewnienia prezydenta poddaję pod daleko idącą wątpliwość i właśnie takie wątpliwości mają dzisiaj mieszkańcy.

Jak dodawał Kotylak, trudno oprzeć się wrażeniu, że miasto kompletnie nie było przygotowane na taką skalę tragedii, która się wydarzyła.

-W związku z tym, zapewne, dopiero dzisiaj zastanawiają się, co właściwie powinni robić, ale to już jest po faktach. Nie wiedząc, co robić, próbuje się robić jak najmniej, po to, by nie popełniać kolejnych błędów. Tak to widzę z punktu widzenia radnego i mieszkańca Zielonej Góry – oceniał.

Zapraszamy do obejrzenia materiału filmowego z konferencji:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content