Na codzień są m.in. sprzedawcami, kierowcami lub dyrektorami. Gdy zawyje syrena, zmieniają się w bohaterów za darmo niosących pomoc. Mowa o Ochotniczych Strażach Pożarnych, które otrzymały solidne wsparcie od urzędu marszałkowskiego. W Kożuchowie wręczono kilkadziesiąt umów o wartości 1,35 mln zł. Za pieniądze OSP kupi sprzęt i wyremontuje swoje siedziby. Wcześniej wsparcie wręczono już jednostkom na północy regionu.
Niesienie pomocy kosztuje
Mało która formacja w Polsce ma tyle fanów i pozytywnych opinii co OSP. Strażacy podejmują się najtrudniejszych przypadków, jak gaszenie ostatniego pożaru Przylepie, gdzie paliła się hala z toksycznymi odpadami. To pierwszy z brzegu przykład, że wsparcie innych cenią sobie bardziej niż własny komfort. – Naszą jednostkę tworzą ludzie z pasją, którzy chcą pomagać bez względu na wszystko, choć oczywiście przestrzegamy zasada bezpieczeństwa – zapewnia Marta Ratajska, prezes OSP Łaz.
Tym bardziej cieszą wszystkie inicjatywy, które wspierają Ochotnicze Straże Pożarne, a na tym polu od wielu lat sporo do zaoferowania ma urząd marszałkowski. Tylko na samo doposażenie strażaków w podstawowy sprzęt wydał miliony złotych. W 2023 roku to dokładnie 1,35 mln zł. Pieniądze popłyną do 48 jednostek. Część umów wręczono właśnie w Kożuchowe, oczywiście w miejscowej remizie strażackiej.
Przypomnijmy, że wcześniej wsparcie otrzymały już jednostki z północy regionu. Przeczytacie o tym [TUTAJ].
– Bezsprzecznie OSP stanowią niezwykłą wartość. Szczególnie mocno wybrzmiewa to teraz, gdy mamy w pamięci świeże wspomnienia katastrofy ekologicznej w Przylepie, gdzie ochotnicze straże pożarne także niosły pomoc – tak ideę systematycznego wspierania OSP tłumaczy członek zarządu Marcin Jabłoński.
Pieniądze z konkursu zostaną wykorzystane na wiele sposobów. Gmina Dąbie za dotację zmodernizuje remizę OSP Kosierz. – Każde pieniądze, które mogą wesprzeć strażaków, są bardzo cenne. Dzięki nim jednostki się doposażają i remontują. Mogą sprawnie nieść pomoc – przekonuje wójt Dąbia Bogusław Zaraza – W zeszłym roku jednostka z Dąbia wyjechała na akcje 123 razy – dodaje samorządowiec.
Znaczenie OSP doceniają nie tylko lokalni działacze, ale także politycy. – OSP spełnia wiele funkcji. Tą podstawową jest uczestniczenie w Krajowym Systemie Ratunkowym. Z drugiej strony ochotnicze straże pożarne animują życie społecznie i kulturalne. Organizują wiele, ciekawych przedsięwzięć adresowanych do mieszkańców . Cieszę się, że samorząd województwa wspiera oraz wyposaża strażaków – zapewnia poseł Waldemar Sługocki.
Czego najbardziej potrzeba OSP?
Strażacy pieniądze wykorzystają na różne sposoby. Cześć jednostek wyremontuje siedziby. Inne zakupią samochody ratowniczo-gaśnicze. Wielu zainwestuje w podstawowe wyposażenie jak narzędzia hydrauliczne, środki do ochrony osobistej lub urządzenia ułatwiające prowadzenie akcji ratowniczych. Na liście dofinansowanych jednostek znajduje się np. OSP Łaz, która powstała zaledwie w 2020 r. Strażacy skutecznie niosą pomoc, choć wciąż czekają jeszcze na własną remizę.
– W poniedziałek obchodzimy dwa latka, zaczynaliśmy od totalnego zera Cały sprzęt pozyskujemy własnym sumptem ze środków zewnętrznych. Otrzymane pieniądze naprawdę bardzo nam pomogą. Kupimy za nie np. agregat prądotwórczy, węże oraz wentylator oddymiający – wylicza Marta Ratajska.
Dotacje przekazano w nowoczesnej remizie w Kożuchowie. Podczas wydarzenia Marcin Jabłoński przypomniał o innych, znacznie większych projektach skierowanych do strażaków prowadzonych przez urząd marszałkowski. – W ostatnich latach korzystając z funduszy unijnych, kupiliśmy kilkadziesiąt pojazdów dla OSP na terenie całego województwa – mówił członek zarządu.
W tym roku pieniądze na zakup podstawowego sprzętu powędrowały do 37 gmin. Ze środków skorzysta 48 jednostek OSP. – To dobrze wydane pieniądze. Strażacy są często na miejscu zdarzenia przed dotarciem innych jednostek ratownictwa. Chronią życie i zdrowie Lubuszan – podsumowuje radna województwa Małgorzata Paluch-Słowińska.
Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo z wręczenia dotacji dla OSP.
