Zakola i meandry. Odloty, odloty… (FELIETON)

Mężczyzna przy stoliku
Andrzej Flügel: Prezes odlatywał z minuty na minutę coraz bardziej. Ujawnił, że niemal cała Afryka dopytuje, jak Polska to robi, że tak świetnie się rozwija
Panu Bogdanowi, kiedy tak słuchał wypasów prezesa, przypomniał się… Władysław Gomułka. Inny czas, okoliczności, inny przywódca, a teksty takie same – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan usłyszał ostatnio, że Polacy powinni docenić możliwość pójścia na grzyby albo na spacer do lasu, co zapewniają im rządy prawicy. Tak śmiałą tezę wypowiedział prezes Jarosław podczas spotkania z sympatyzującą z jego ekipą ludnością. Wódz sugerował, że jego polityczni przeciwnicy chętnie sprywatyzowaliby lasy, podobnie jak to dzieje się na zachodzie, gdzie zwykły obywatel idący z koszyczkiem po prawdziwki czy podgrzybki trafia na napis, że to teren prywatny i niepyszny musi wracać do domu.

Ale co tam lasy! Prezes otoczony gospodyniami wiejskimi w strojach organizacyjnych odlatywał z minuty na minutę coraz bardziej. Ujawnił, że niemal cała Afryka dopytuje, jak Polska to robi, że tak świetnie się rozwija. Przywoływał badania i rankingi, w których nasz żyzny i na wskroś demokratyczny kraj jest w nich na pierwszym, drugim, ewentualnie na trzecim miejscu. Odlatując już zupełnie w przestworza swoich wyobrażeń, stwierdził, że praworządność i demokracja mają się u nas dobrze i znacznie lepiej od ośmiu lat, kiedy w kraju rządzi jego formacja. Nie zapomniał zaznaczyć, jak to oni pięknie zabezpieczają wschodnią flankę NATO, w odróżnieniu od ich poprzedników likwidujących jednostki wojskowe i posterunki policji. Tamci uznali, że jak najadą nas Rosjanie wspólnie z Białorusinami, to będziemy uciekać i postawimy się agresorom dopiero na linii Wisły. Dzisiejsze wojsko, objęte wspaniałą cywilną kontrolą przez ministra Błaszczaka, skutecznie postawi się wrażym wojskom tuż za murem granicznym. Oczywiście, swoim zwyczajem dodał, że Unia Europejska, owszem tak, ale nie tak, jak wygląda dziś, kiedy o wszystkim decydują Niemcy. Skończył sugestią, że wszystko fajne, co się dziś dzieje, ten dobrobyt, poczucie bezpieczeństwa i sprawiedliwość społeczna pod rządami prawicy nie dość, że zostanie, to jeszcze się wyraźnie zwiększy. Pod warunkiem, że ludzie zagłosują na nich.

Panu Bogdanowi, kiedy tak słuchał wypasów prezesa, przypomniał się… Władysław Gomułka. On też mówił, że Polska pod rządami PZPR jest ostoją demokracji i sprawiedliwości społecznej. Przytaczał dane o wzrastającym pogłowiu bydła, udanych żniwach, bajdurzył o doganianiu zachodu, sile socjalistycznej armii i słuszności drogi, jaką prowadzi nasz kraj.

Można powiedzieć, że inny czas, okoliczności, inny przywódca, a teksty takie same…

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content