Bezpartyjni Samorządowcy: To nie jest poważne referendum tylko polityczna licytacja

Konferencja Bezpartyjnych Samorządowców przez UMWL w Zielonej Górze Fot. FB - Teraz Lubuskie
Pytania referendalne ogłoszenie przez Prawo i Sprawiedliwość budzą kontrowersje – to fakt. Do grona krytyków dołączyli właśnie lubuscy Bezpartyjni Samorządowcy. – To nie jest poważne referendum tylko polityczna licytacja – mówili działacze podczas konferencji w Zielonej Górze i przedstawili własne propozycje pytań.

Bezpartyjni Samorządowcy przekonywali, że referendum ma utrwalić podziały na polskiej scenie politycznej i podzielić Polaków na dwa obozy. – My się na to nie zgadzamy. Chcemy iść do tych wyborów jako głos rozsądku, a nie Ci, którzy skłócają Polaków. Porozmawiajmy o konkretach. Zadajmy pytania dotyczące spraw merytorycznych – mówi Jakub Szczepański, wiceprezes Bezpartyjnych Samorządowców.

Zerowy Podatek dochodowy

Z tego powodu Bezpartyjni Samorządowcy przygotowali własne propozycje referendalne. Jedno z pytań miałoby dotyczyć wprowadzenia zerowego podatku dochodowego. – Tak naprawdę największą, dyskryminowaną grupą w Polsce są pracownicy etatowi. Pracownicy, którym od ponad 30 lat rząd zabiera pieniądze z ich pracy. Podatek dochodowy jest karaniem ludzi za pracę. Proponujemy wprowadzenie zerowego PIT, co jest możliwe również z zachowaniem dochodów samorządów – przekonywał Dariusz Szczotkowski, który prowadzi wolnorynkowe Stowarzyszenie Niskie Składki.

Bezpłatna komunikacja kolejowa

Drugie z pytań miałoby dotyczyć bezpłatnej komunikacji kolejowej. Jego sens tłumaczył Patryk Lewicki, lubuski przedsiębiorca. – Zatrudniam ponad 600 osób. Często Ci ludzie mają problem, żeby skutecznie dotrzeć do pracy. Kolej likwidowała zarówno Platforma, jak i PiS. To zmniejsza szanse osób takich jak ja, pochodzących z mniejszych miejscowości. Młodzież nie może dojeżdżać do lepszych szkół, a ich rodzice pracować – tłumaczył Lewicki.

Darmowe posiłki dla dzieci w szkołach

Listę referendalnych propozycji Bezpartyjnych Samorządowców zamyka pytanie o darmowe posiłki dla dzieci w szkołach. – Jeżeli w chwili obecnej 3 na 5 Polaków walczy z otyłością, miliony złotych są wydawane na programy walki z otyłością, zacznijmy od samego początku, czyli nawyków najmłodszych dzieci. Zafundujmy im darmowe, zdrowe obiady. Kolejna sprawa, że przez ubożenie społeczeństwa coraz więcej dzieci jest niedożywionych, pomóżmy im – apeluje Rafał Adamczak, prezes Agencji Rozwoju Regionalnego.

Przypomnijmy, że referendum odbędzie się razem w wyborami do parlamentu, czyli 15 października.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content