Antypartia chce walczyć z partiokracją w Polsce i wprowadzić powszechne referenda (WIDEO)

Gościem Lubuskiego Centrum Informacyjnego jest Janusz Maksymowicz. Kandydat do Sejmu, prezes lubuskiego okręgowego zarządu Antypartii. Po co przeciwnicy partii politycznych idą do Sejmu? Co chcą osiągnąć? Kogo mają na swoich listach?

Przedstawiciele Antypartii swój program wyborczy przedstawiają w kilki głównych punktach.

-Na swoich listach mamy tylko ludzi z lubuskiego. Żadnych spadochroniarzy z innych miast. To są przedsiębiorcy, aktywiści, odważni obywatele, którzy mają dość tego, co wyrabiają partie w Polsce i w lubuskiem. Domagamy się zastąpienia obecnej ordynacji wyborczej większościową z JOW-ami oraz uczynienia z referendum, które teraz jest fikcją, faktycznego narzędzia wpływania na władzę, możliwości odwoływania posłów w czasie kadencji, odebrania im immunitetu i obniżenia wynagrodzenia do średniej krajowej. Żądamy wprowadzenia faktycznej odpowiedzialności karnej i finansowej sędziów, prokuratorów i urzędników za ich błędne decyzje oraz gruntowanej reformy obecnego wymiaru niesprawiedliwości.
Będziemy dążyć do drastycznego ograniczenia biurokracji. Jestem przedsiębiorcą od lat widzę problemy biznesu. Właściciele sklepów ciągle stoją sam na kasie, co to pokazuje? Że nie stać ich na utrzymanie pracowników. Musimy ulżyć biznesowi – mówi Janusz Maksymowicz.


Gwarancją spełnienia naszych obietnic przedwyborczych jest zobowiązanie wszystkich naszych kandydatów do złożenia przyrzeczenia publicznego zgodnie z art.919 Kodeksu cywilnego, które skutkować będzie koniecznością wypłacenia każdemu wyborcy 1.000 zł w przypadku, gdy nasz poseł nie zagłosuje za tym, co obiecał przed wyborami.


__

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content