-Populizm PiS-u i brutalność kampanii są porażające – mówi Jerzy Wierchowicz z Koalicji Obywatelskiej (WIDEO)

Marsz 4 czerwca był próbą, czy opozycja jest w stanie zmobilizować siły, jak twierdzą działacze Koalicji Obywatelskiej, Polacy chcą zmian i pokazali to ze zdwojoną siłą podczas niedzielnego marszu miliona serc w Warszawie. Gościem Lubuskiego Centrum Informacyjnego jest Jerzy Wierchowicz, kandydat Koalicji Obywatelskiej do Sejmu. W programie o tym, czy efekt marszu utrzyma się do wyborów, a także o powszechnym języku nienawiści i brutalizacji języka podczas tej kampanii. Po zarzutach PiS-u o to, że KO jest partią niemiecką, na plakatach kandydata w Gorzowie Wlkp. naklejono flagi niemieckie.

-Liczba osób, które się pojawiły na marszu jest imponująca. Nawet my, działacze KO nie spodziewaliśmy się takiego odzewu. Z całej Polski przyjechało ponad milion ludzi i mówię to z pełnym przekonaniem, bo byłem na marszu 4 czerwca i mam porównanie. Teraz było dwa razy tyle ludzi. Ja słucham relacji policji, czy telewizji rządowej, że to było od 60 do 100 tysięcy osób, to jest pusty śmiech. To jest chyba najliczniejsze 60 tysięcy w historii zgromadzeń w Polsce – mówi Jerzy Wierchowicz. Pytany, czy jego zdaniem efekt marszu utrzyma się do 15 października – absolutnie tak- odpowiada wiceprzewodniczący lubuskiego sejmiku i działacz KO – Dwa tygodnie to wystarczający czas, by podtrzymać entuzjazm ludzi, którzy chcą w Polsce zmiany na lepsze. Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica dobrze tę kampanię przeprowadziły i będą w stanie stworzyć koalicję po wyborach – mówi gość LCI.

W audycji także o brutalizacji języka i języku nienawiści w polityce widocznym podczas kampanii wyborczej. – Sam doświadczam tego na każdym kroku. Zniszczono mi billboardy naklejając na nie niemieckie flagi. Przecież nikt inny, jak Kaczyński mówi o PO jako partii niemieckiej. Ja zostawiam ten billboard, żeby ludzie widzieli kto i jak prowadzi kampanię wyborczą. Ten język jest bardzo brutalny. PiS wychodzi z założenia, że silnymi negatywnymi emocjami wobec Tuska wygrają wybory. Żeby premier polskiego rządu posuwał się do takich populistycznych chwytów, jak teczka papierów na Tuska? Jeżeli ktoś nie ma argumentów merytorycznych, to posuwa się do populizmu – mówi Wierchowicz.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content