12 bramek w Przylepie. Pogoń lepsza w meczu na wodzie (DUUUŻO ZDJĘĆ)

Dwóch chłopców gra w piłkę
Bramkarz Michał Samolewski kontra kapitan Kacper Prałat
Aż 12 bramek padło w niedzielnym meczu wojewódzkiej ligi juniorów młodszych w Przylepie. Miejscowe TS uległo Pogoni Świebodzin, która umocniła się na trzecim miejscu w tabeli. Kacper Prałat i Michał Świerk skompletowali po hat tricku.

W pierwszym w tym sezonie pojedynku obu zespołów, 10 września w Świebodzinie, goście z Przylepu triumfowali aż 12:0. Przed niedzielnym (22 października) rewanżem wyżej w tabeli była jednak Pogoń. I bez wątpienia chciała wziąć odwet za sromotną porażkę u siebie.

Młodzieży przyszło grać w zdradliwych i wymagających warunkach. Siąpiący od wielu godzin deszcz sprawił, że w polu bramkowym było błocko po kostki, a w środkowej strefie boiska stały ogromne kałuże, które zatrzymywały piłkę.

Pięć bramek w 11 minut!

Gospodarze rozpoczęli rewelacyjnie, bo już w 1 minucie objęli prowadzenie po strzale Tomasza Tymury. Ale odpowiedź gości była nieprawdopodobna. Po dwóch golach Kacpra Prałata i dwóch Michała Świerka w 11 minucie zrobiło się 1:4! Następnie mieliśmy wet za wet. Tymoteusz Trojan trafił na 2:4, Świerk na 2:5, Tobiasz Gracz na 3:5 i Prałat na 3:6. I to wszystko w pierwszej połowie! Warto zauważyć, że Prałat i Świerk przed przerwą mieli już na koncie po hat tricku.

Rzut karny dla Pogoni Świebodzin. Strzela Gracjan Iwanowski

Druga połowa rozpoczęła się od czerwonej kartki dla zawodnika TS i rzutu karnego dla Pogoni. Jedenastkę wykorzystał Gracjan Iwanowski i w 48 minucie było już 3:7. I od tego momentu, paradoksalnie, dominowali miejscowi. W 58 minucie Maksymilian Wciórka zmniejszył straty do 4:7, a trzy minuty później siły się wyrównały po czerwonej kartce dla piłkarza przyjezdnych. W 83 minucie Adam Pudliszewski trafił na 5:7 i takim wynikiem zakończyło się niedzielne spotkanie, choć obie drużyny miały jeszcze 100-procentowe sytuacje.

Maciej Mikołajewski: Oba zespoły zasłużyły na brawa

Pogoń umocniła się na trzecim miejscu w tabeli, wzięła rewanż za fatalną porażkę w Świebodzinie, ale trener Maciej Mikołajewski i tak miał sporo pretensji i uwag do swoich podopiecznych. – Tak, zwłaszcza w momencie, kiedy zrobiliśmy zmiany i weszli chłopcy z ławki, to po prostu emocjonalnie, mentalnie nie dojechali na te zawody, mimo że wiedzieli, jakiego gatunku to jest ciężar. No i trzeba było ich mocno motywować – przyznał trener Mikołajewski. – Bardzo dużo kartek z jednej i drugiej strony. Oba zespoły zasłużyły na brawa, bo jak na te warunki, stworzyły fajne, ofensywne granie.

Czy tak wysoki wynik to “zasługa” także boiska? – Tak – odpowiedział trener Mikołajewski. – Mieliśmy fajne otwarcie zawodów, bo chłopcy z Przylepu w defensywie parę razy się minęli z piłką, myśmy to mądrze wykorzystali, udało się skontrować i tak zbudowaliśmy swoją przewagę. Od momentu, kiedy mieliśmy mecz pod kontrolą, dostaliśmy czerwoną kartkę – troszeczkę mam wątpliwości, bo uważam, że jednak nasz zawodnik był pchnięty, później się ratował trzymaniem… Ale OK, tak sędzia postąpił, no i mecz się wyrównał. Chłopcy z Przylepu też walczyli o swoje.

– Już parę lat trenuję chłopaków, ale tak wyrównanego sezonu nie było – ocenił trener Mikołajewski. – Każdy mecz jest naprawdę na styku, nawet z zespołami z dołu tabeli. My na przykład w tej rundzie dwa mecze wygraliśmy w ostatniej akcji. Myślę, że to będzie z korzyścią dla wszystkich zespołów i tej młodzieży.

Krzysztof Nykiel: Przegraliśmy na własne życzenie

– Ciężko powiedzieć cokolwiek o tym meczu więcej niż to, że warunki pogodowe były dla wszystkich takie same. Boisko, niestety, jedna wielka pływalnia, czyli przypadkowość. I może te cztery bramki wpadły, bo nie potrafiliśmy odnaleźć się w pierwszych dziesięciu minutach – skomentował Krzysztof Nykiel, trener TS.

Czy gospodarzy zaskoczyła czymś Pogoń, czy bardziej murawa? – Niczym. Bardziej zaskakuje nas to, że nie rozumiemy tego, mimo że rozmawiamy, że boisko ma mokre miejsca, gdzie stoi woda, że powinniśmy to omijać. A my z uporem maniaka wschodzimy w te miejsca, tracimy piłkę i stwarzamy sytuacje przeciwnikowi – dodał trener Nykiel. – Nie, przeciwnik niczym nas nie zaskoczył, zupełnie. Myślę, że przegraliśmy na własne życzenie.

Fotogaleria z meczu TS Przylep – Pogoń Świebodzin

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content