Tuż za półmetkiem sezonu zasadniczego ekstraklasy koszykarzy Enea Stelmet Zastal Zielona Góra jest na przedostatnim miejscu w tabeli. Wiele wskazuje na to, że o utrzymanie będziemy walczyli z zespołami z Gdyni, Łańcuta i Gliwic. Jeśli tak, to dwa kluczowe mecze już niebawem.
Cztery zwycięstwa i 12 porażek – to aktualny bilans Zastalu. Identyczny mają: Sokół Łańcut i Arka Gdynia. O jedną wygraną lepsze jest GTK Gliwice. Najpewniej te cztery drużyny stoczą walkę o utrzymanie w ekstraklasie koszykarzy. Jakie szanse ma ekipa z Zielonej Góry?
Tak wygląda dolna część tabeli ekstraklasy koszykarzy. W kolejnych rubrykach: punkty, mecze, zwycięstwa-porażki (u siebie i na wyjeździe), punkty zdobyte-stracone, bilans punktów, stosunek punktów zdobytych do straconych (źródło: plk.pl)
Z Sokołem, GTK i Arką Zastal zagra u siebie
W pierwszej rundzie w bezpośrednich starciach Zastal wygrał z Sokołem 89:88 i GTK 92:90. Uległ natomiast Arce 81:86. Z całą trójką zmierzył się na wyjeździe, więc w rewanżach będzie gospodarzem. Przypomnijmy, że w Łańcucie nasz zespół niespełna 5 sekund przed końcem czwartej kwarty prowadził 81:77 i… pozwolił rywalom wyrównać. Na szczęście, w dogrywce okazał się minimalnie lepszy.
Z kolei w Gdyni w ostatnich minutach daliśmy wydrzeć sobie zwycięstwo. Prowadziliśmy 77:76, kiedy piąty faul popełnił Adrian Bogucki, czyli jedyna solidna opcja miejscowych na pozycji środkowego. Do końca meczu zostały dwie minuty i 13 sekund. I przez ten czas w żaden sposób nie potrafiliśmy wykorzystać przewagi pod koszem w postaci Geoffrey’a Groselle’a. Postawiliśmy za to na dwie próby z dystansu Marcina Woronieckiego czy rzut za dwa Michała Kołodzieja – wszystkie były niecelne. Poza tym nasze akcje w ataku trwały wtedy 13, 12 i 9 sekund, choć pośpiech niekoniecznie był wskazany. No i w ostatniej minucie w ciągu 21 sekund dostaliśmy dwie trójki, a sami w całym spotkaniu trafiliśmy 3/25 (12 proc.).
Olbrzymi niedosyt Zastal miał także po porażce 69:73 z Czarnymi w Słupsku. Tam, przy prowadzeniu 54:52 po trzeciej kwarcie, przez pięć minut czwartej zdobył zaledwie 3 punkty. I znów był wyjątkowo nieskuteczny zza łuku: 3/26 (11,5 proc.). Z kolei Jan Wójcik zaprezentował rzadko spotykaną indolencję na linii rzutów wolnych: 2/10 (20 proc.).
Konieczna jest błyskawiczna zmiana formacji podkoszowej
Uczciwie trzeba jednak przyznać, że były też miłe momenty, zwłaszcza w postaci niespodziewanych zwycięstw – 95:91 na wyjeździe nad Startem Lublin i 105:93 u siebie nad Spójnią Stargard. Teoretycznie więc należałoby nadal pracować nad wyeliminowaniem choć części mankamentów i z nadzieją patrzeć w przyszłość. Ale to nie takie proste, bo sprawy komplikują się coraz bardziej, a finansowa zapaść klubu nie pozwala o sobie zapomnieć.
O problemach kadrowych Zastalu pisaliśmy TUTAJ. W skrócie: Groselle (13,4 punktu, 8 zbiórek, 2,3 asysty, 1,3 bloku) odchodzi – oficjalnej informacji o transferze jeszcze nie ma. Wójcik (6,9 punktu, 4,6 zbiórki) jest po operacji i na razie nie wiadomo, jak długo będzie pauzował. Kamaka Hepa (5,4 punktu, 2,3 zbiórki) po wiadomości o śmierci ojca w połowie grudnia poleciał do USA – ma wrócić w tym tygodniu. Ponadto trener David Dedek nie widzi możliwości dalszej współpracy z Michałem Plutą (5,8 punktu, 2,3 asysty).
Brak Pluty to akurat najmniejsze zmartwienie – zresztą, trener i tak najczęściej nie wpuszczał go na parkiet. Ale Groselle (214 cm), Wójcik (207 cm) i Hepa (210 cm) to trzej z czterech wysokich zawodników w drużynie. Czwarty to Kołodziej (203 cm), czyli ten najniższy. Niewykluczone więc, że trzeba będzie w błyskawicznym tempie radykalnie zmienić formację podkoszową. I przygotować nowe rozwiązania tak w obronie, jak w ataku.
Liga ENBL potrzebna nam teraz jak drzwi w lesie
Szukając koła ratunkowego, Zastal złapał Jeriaha Horne’a (11,7 punktu, 6,3 zbiórki, 1,8 asysty) z MKS Dąbrowa Górnicza. 26-letni Amerykanin jest silnym skrzydłowym, mierzy 206 albo 201 cm (to zależy od źródła informacji – pisaliśmy o tym TUTAJ). Ciekawostka: post na naszym profilu na Facebooku o tym, że Horne będzie grał dla Zielonej Góry, polubił także MKS Dąbrowa Górnicza. Oczywiście, bardzo nam miło, ale nie wiemy, co o tym sądzić ze sportowego punktu widzenia…
Już 11 stycznia mecz z Polskim Cukrem Toruń. W najbliższej perspektywie także piekielnie ważne spotkania z Sokołem i GTK. Do tego trzeba jeszcze grać w ENBL – 17 stycznia z Keila Coolbet, 31 stycznia z CSO Voluntari. A akurat w tym momencie liga północnoeuropejska potrzebna jest Zastalowi jak drzwi w lesie… Czy zatem przed trenerem Dedkiem koszykarska mission: impossible? Jedno jest pewne – w tak trudnej sytuacji klub z Zielonej Góry nie był od czasu powrotu do ekstraklasy w 2010 roku.
Mecze Zastalu do końca sezonu w ekstraklasie
- 11 stycznia, 17.30: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Arriva Polski Cukier Toruń (transmisja: Polsat Sport Extra)
- 21 stycznia, 17.30: Trefl Sopot – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra (transmisja: Polsat Sport Extra)
- 25 stycznia, 19.30: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Muszynianka Domelo Sokół Łancut
- 5 lutego, 19.00: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – MKS Dąbrowa Górnicza
- 11 lutego, 17.30: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Tauron GTK Gliwice (transmisja: Polsat Sport Extra)
- 29 lutego: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Śląsk Wrocław
- 10 marca: King Szczecin – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
- 18 marca: Anwil Włocławek – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
- 21 marca: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Polski Cukier Start Lublin
- 1 kwietnia: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
- 4 kwietnia: Dziki Warszawa – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
- 11 kwietnia: Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Grupa Sierleccy Czarni Słupsk
- 19 kwietnia, 17.30: PGE Spójnia Stargard – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
- 27 kwietnia: Arged BM Stal Ostrów – Enea Stelmet Zastal Zielona Góra
