Lubuskie struktury Platformy Obywatelskiej przedstawiły swojego kandydata, który w nadchodzących wyborach zmierzy się z Januszem Kubickim. – Chcieliśmy, by była to osoba otwarta na problemy zwykłych ludzi – rekomendował podczas konferencji prasowej wiceminister Waldemar Sługocki, szef lubuskich struktur PO.
O kandydaturze Pabierowskiego mówiło się już od jakiegoś czasu, jednak oficjalne potwierdzenie plotek przyszło w poniedziałek (29 stycznia) rano.
Sala konferencyjna w biurze lubuskiej PO pękała w szwach. Za Pabierowskim stanęli niemal wszyscy najważniejsi działacze partii w regionie. I choć każdy spodziewał się czyje nazwisko ostatecznie padnie, to Waldemar Sługocki i tak pozwolił sobie na krótki wstęp.
– Staraliśmy się do tej kwestii podejść bardzo odpowiedzialnie i wyłonić z naszego grona najlepszą kandydaturę. Osobę, która ma wiele ważnych atrybutów do bycia liderem samorządowym w Zielonej Górze. Chcieliśmy, by była to osoba dobrze wykształcona, przygotowana, osoba, która już ma doświadczenie w samorządowym życiu publicznym. Osoba otwarta na problemy zwykłych ludzi, taka, która nie będzie bała się kontaktu z ludźmi. A oprócz tego zdecydowana i zdeterminowana, która nie będzie bała się podejmować odważnych decyzji, mądrych i w kooperacji z mieszkańcami naszego miasta – wyliczał.
– Chcemy ogłosić naszym zdaniem najlepszego, fantastycznego kandydata, jakim bez wątpienia jest Marcin Pabierowski – ogłosił w końcu Sługocki podkreślając, że jest to kandydatura z silną rekomendacją wszystkich możliwych struktur wewnątrz lubuskiej PO.

Zna mieszkańców, punktuje Kubickiego
Pabierowski mógł liczyć na naprawdę duże wsparcie samorządowców i parlamentarzystów. A ci, jak jeden mąż, podkreślali, że jest to kandydat, który w przeciwieństwie do obecnego prezydenta, naprawdę będzie blisko ludzi.
– Samorząd to wspólnota mieszkańców. Lider samorządowy powinien być blisko ludzi. Tu nie ma miejsca na dyktaturę Janusza Kubickiego – mówiła posłanka Elżbieta Anna Polak. – Czas posprzątać po tym, co złego wydarzyło się w Zielonej Górze przez te wszystkie. Bardzo blisko ludzi jest Marcin Pabierowski, dwie kadencje jest radnym. Doskonale zna sprawy mieszkańców naszego miasta i znakomicie, celnie punktuje wszystkie błędy Janusza Kubickiego – chwaliła była marszałek podkreślając charyzmę i odwagę Pabierowskiego.

W podobnym tonie wypowiadał się posłanka Katarzyna Osos: – Stawiamy na ludzi, który wiedzą, że miasto to przede wszystkim mieszkańcy. Mamy świadomość, że mieszkańcy nie chcą, by ktoś narzucał im koncepcję rozwoju miasta. Marcin niejednokrotnie udowodnił, że potrafi współpracować, rozmawiać i z pewnością będzie prezydentem dialogu.
Współpraca między samorządami
W konferencji wziął udział również świeżo upieczony wojewoda Marek Cebula, który słusznie zauważył, że drużyna wspierająca Pabierowskiego podczas konferencji jest wyjątkowo duża i silna.
– To właśnie pokazuje jak powinniśmy działać w samorządzie. To drużyna tworzy siłę. A jeśli chodzi o Marcina, to jest świetnie przygotowanym kandydatem. W wyborach samorządowych powinniśmy głosować na ludzi przyzwoitych, pracowitych i takich, którzy łączą, a nie dzielą. Nasz kandydat pokaże zupełnie inną jakość – zapowiedział.
– Nawiązując do wszystkich słów, które padły i przede wszystkim słów pana wojewody: razem można więcej – komentował członek zarządu województwa lubuskiego Grzegorz Potęga. – Z tym mieliśmy problem na przestrzeni ostatnich lat, pomimo tego, że budynki urzędu miasta i urzędu marszałkowskiego leżą przy tej samej ulicy, przy jednym rondzie. Tylko po dwóch różnych stronach. Nie chcemy dziwnych banerów naprzeciwko urzędu. Chcemy dobrej współpracy by wzmacniać potencjał Zielonej Góry – mówił.

Z kolei Adam Urbaniak, kolega Pabierowskiego z zielonogórskiej rady miasta mówił tak: – Platforma Obywatelska od wiele lat szykowała się do tego i dziś jest ten moment krytyczny, rozpoczęcia bitwy o Zieloną Górę. Musimy odbić miasto z rąk sami wiecie kogo. Odbić ją dla uczciwej partycypacji społecznej, dla rozsądku w przyznawaniu dotacji, uczciwego podejścia do przedsiębiorców. Logiki i sensu w inwestycjach. Marcin jest gwarantem tego. On od dwóch kadencji stara się przedstawiać te rozwiązania radzie – mówił dodając, że słów wsparcia od mieszkańców już teraz jest bardzo wiele.
Skończy się polityczna kopanina
Na końcu głos zabrał sam zainteresowany. – Zielona Góra potrzebuje zmiany. Potrzebuje świeżego powietrza. Powinna być otwarta na inwestorów, zarządzana sprawnie gospodarczo, powinna być miastem zielonym, otwartym na społeczeństwo. Dziś tego nie ma – mówił Pabierowski.
– Za rządów pana Kubickiego Zielona Góra jest dramatycznie zadłużona, odpycha inwestorów, partycypacja społeczna praktycznie nie funkcjonuje. Zielona Góra na to nie zasługuje – komentował.
Pabierowski podkreślał, że kluczem do zmian jest wsłuchanie się w potrzeby mieszkańców. – Rozwój nie może koncentrować się na widzimisię jednego człowieka – przekonywał.
– Gwarantuję współpracę z wojewodą, ministrem, marszałkiem. Skończy się polityczna kopanina – deklarował.
Kandydat PO zaznaczył, że program, który już niedługo przedstawi, jest oparty na wnioskach o pomysłach mieszkańców. – Dotyczy on wielu zagadnień, od inwestycji w ochronę zdrowia, przez infrastrukturę po budownictwo – wyjaśniał.
Na koniec wiceminister Sługocki podkreślił, że trwają rozmowy z pozostałymi ugrupowaniami z Koalicji 15 października. Możliwe więc, że Pabierowski uzyska poparcie nie tylko swojej rodzimej partii.
Sługocki zapowiedział, że konferencje dotyczące programu kandydata PO będą odbywać się w najbliższym czasie nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie.



