To był znakomity koncert! Elektryczne Gitary rozgrzały nowosolską publiczność. I całe szczęście, bo w pewnym momencie koncert wisiał na włosku, bo zarówno miasto jak i powiat odmówiły wynajęcia sali na imprezę. – Bardzo dziwna sytuacja – komentuje Grzegorz Potęga, członek zarządu województwa.
Cykl marcowych koncertów i imprez kulturalnych „Lubuskie Wita Wiosnę” właśnie zanotował półmetek. Podczas gdy w Międzyrzeczu odbywał się Rodzinny Maraton Filmowy z Panem Kleksem, Nową Sól odwiedził kultowy, obecny na polskiej scenie od 35 lat, zespół Elektryczne Gitary z Kubą Sienkiewiczem na czele.
Ale zanim legendy rocka rozgrzały nowosolską publiczność, popis swoich umiejętności dali młodzi, zdolni i utytułowani uczniowie Szkoły Muzycznej im. Grażyny Bacewicz w Nowej Soli. Najpierw z klasy akordeonowej a później z klas saksofonu i trąbki.
– Zbliża się wiosna, czuć ją coraz bardziej. A ten cykl koncertów pokazuje w różnych miejscowościach naszego regionu to, co mamy najlepsze. I cieszymy się tym, co mamy najlepsze. To mogą być muzycy, rękodzieło, produkty regionalne – mówił prowadzący imprezę Wojciech Olszewski.
W tym samym czasie, w holu przed salą koncertową, najmłodsi z zaangażowaniem oddawali się pracom plastycznym i rękodziełu, choć sporą popularnością cieszyły się też owoce, które można było zanurzyć w fontannie z czekoladą. A wszystko to pod patronatem Duszka Lubuszka, którego przygody, przypomnijmy, miały miejsce podczas ubiegłorocznego Dnia Dziecka.
A tak to się fajnie składało
– Bardzo się cieszę, że do tego koncertu doszło w Nowej Soli, bo mieliśmy pewne problemy, które jednak udało nam się pokonać.
Koncert nie odbył się jednak na nowej hali widowiskowo-sportowej, która w ostatnich tygodniach gościła szereg większych i mniejszych imprez, także koncertów. Nie odbył się też na żadnej innej hali zarządzanej przez miasto czy powiat. Szczegóły wyjaśnia Janusz Rewers z departamentu promocji urzędu marszałkowskiego województwa lubuskiego. – Chcieliśmy zrobić koncert na jak największej hali, by mogło na niego przyjść jak najwięcej osób, to logiczne – mówi.
– W przypadku nowej hali argumentacja była taka, że nie ma wolnych terminów – opowiada Rewers. – Co do hali „Elektryka” dostaliśmy wstępną zgodę, więc wysłaliśmy pismo do zarządu powiatu. Po trzech tygodniach, kiedy artyści byli już dawno dograni, nadeszła informacja, że jednak zgody nie ma, bo placówki oświatowe nie mogą być miejsce agitacji. To oczywiście nie jest żadna nowość, ale nie uważam, by koncert Elektrycznych Gitar dla nowosolan był jakąkolwiek agitacją – komentuje Rewers. – A tak się to fajnie składało: Elektryczne Gitary na hali „Elektyka” – wzdycha.
Ostatecznie koncert legend polskiego rocka odbył się w hotelu Nadodrzański Dwór, na sali, która co roku gości studniówki. Ale tam zamiast planowanych 800 osób, zmieściło się zaledwie 350.
Stracili na tym. To niezrozumiałe
– To bardzo dziwna sytuacja, w której miasto i starostwo powiatowe, nie wyrażają zgody na to, by odbył się koncert z zaplanowanego cyklu, promującego województwo, nasze region. W którym znajduję się zresztą te dwa inne podmioty samorządu terytorialnego – komentuje Grzegorz Potęga, członek zarządu województwa lubuskiego. Gdybyśmy przeanalizowali to pod kątem finansowym, to te dwa podmioty straciły na tym, ponieważ na wynajmach zarobiłyby w czystej postaci pieniądze, a tak zarobił podmiot komercyjny, czyli hotel. Jest to również niezrozumiałe z tego względu, że najczęściej takie imprezy obsługują ludzie z Nowosolskiego Domu Kultury, a tutaj tego zadania musiała podjąć się ekipa z Żar – kwituje wicemarszałek.





































