Czy w Lewicy potrzebne są rozliczenia powyborcze? Co musi się stać, by formacja zyskiwała w sondażach? Czy rządząca w Polsce koalicja zacznie realizować również lewicowe postulaty? Gościnią „Rozmowy dnia” LCI była posłanka Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy oraz współprzewodnicząca lubuskich struktur.
– Rozliczeń w Lewicy, póki co, nie będzie. Struktury zdecydowały, że tak jak był planowany kalendarz rozliczenia całego zarządu na przyszły rok, tak będziemy tego dotrzymywać. W związku z tym, skoro brak chęci na rozliczenia dzisiaj, to ich na razie nie będzie – mówiła Kucharska-Dziedzic.
Posłanka Nowej Lewicy wielokrotnie powtarzała w swoich powyborczych wypowiedziach, że potrzebna jest refleksja wśród członków partii, a obok wyników nie można przechodzić obojętnie i w sposób bagatelizujący.
– Ktoś musi mieć odwagę, by to powiedzieć, że wszyscy odpowiadamy za taki, a nie inny wynik Lewicy. Nie tylko ci, którzy nie zrobili wyniku, ale także ci, którzy zrobili, bo partia to jest jednak suma wszystkich członków i ich działań. W związku z tym trzeba mieć odwagę. Ja mam poczucie, że mogłam zrobić więcej i mogłam zrobić lepszy wynik. Zawsze uważam, że można zrobić więcej, dlatego się bardzo staram i mam nadzieję, że moim wyborcy i wyborcy Lewicy w Lubuskiem to widzą – przekonywała.
Cała rozmowa:
