Kobieta zmienną jest – słuszność tych słów potwierdziły gorzowskie koszykarki w meczu ekstraklasy w Toruniu. Polska Strefa Inwestycji Enea AJP najpierw z nawiązką odrobiła 14-punktową stratę, a następnie poległa w dogrywce.
Energa Toruń – Polska Strefa Inwestycji Enea AJP Gorzów 89:78 (12:16, 22:20, 20:8, 18:28, dogrywka 17:6)
Energa: Savannah-Wheeler 19 (2×3, 11 asyst), Stankiewicz 19 (2×3, 5 asyst), Walczak 13 (2×3, 5 zbiórek), Mortensen 11 (3×3, 6 zbiórek), Batura 8 (4/6 za dwa, 5 bloków) oraz Kapinga Maweja 14 (7/11 za dwa, 11 zbiórek), Grządziela 3 (1×3), Marcinkowska 2,
Polska Strefa Inwestycji Enea AJP: Kośla 22 (1×3, 5 asyst), Miller 16 (1×3), Walker 7 (5 strat), Kuczyńska 5 (1×3, 5 asyst), Śmiałek 0 (5 zbiórek) oraz Mikulasikova 19 (6 zbiórek), Gertchen 9 (3×3), Lebiecka 0.
Gorzowianki musiały sobie radzić bez kontuzjowanej Eleny Tsineke, a to poważne osłabienie, bo Greczynka jest najskuteczniejszą koszykarką zespołu. Zdobywa średnio 18 punktów, zaliczając także 3,3 zbiórki i 4,3 asysty. Mimo to drużyna trenera Dariusza Maciejewskiego wcale nie stała na straconej pozycji, bo Energa Toruń to żaden postrach ekstraklasy.
Do przerwy Polska Strefa Inwestycji prowadziła 36:34. W trzeciej kwarcie coś jednak się zacięło. I to poważnie, bo rywalki od stanu 40:42 zdobyły 14 punktów z rzędu. Tymczasem gorzowianki w czwartej odsłonie podjęły rękawicę i odrobiły straty. Diamond Miller miała nawet “piłkę meczową”, ale spudłowała.
To oznaczało dogrywkę, w której torunianki dzieliły i rządziły. Od stanu 73:75 popisały się serią 16 punktów, zamykając mecz.
W statystykach sporą przewagę na korzyść Energi widać w celności rzutów za dwa: 24/43 (55,8 proc.) – 22/50 (44 proc.). Ponadto w punktach ze strat: 25 – 10 i blokach: 9 – 3.



