W tym roku to województwo lubuskie, a dokładnie Zielona Góra gościła prestiżową imprezę, jaką jest Kongres Klastrów Polskich. To jedno z kluczowych wydarzeń w corocznym gospodarczym kalendarzu w naszym kraju. Do Winnego Grodu zjechali czołowi przedsiębiorcy, naukowcy, samorządowcy i politycy. Hasłem przewodnim rozmów był „Przemysł i nauka dla bezpieczeństwa Polski”.
– Od lat staramy się przekonać decydentów, że jesteśmy użyteczni i wspieramy przedsiębiorców. W końcu o to nam wszystkim chodzi, aby firmy były coraz bardziej konkurencyjne, coraz więcej eksportowali i w ostatecznym rozrachunku nasza polska gospodarka była tak silna, żeby razem z nią rosła całe państwo. I tutaj klastry naprawdę się przydają, odgrywają wielką rolę, zwłaszcza we wsparciu małych i średnich przedsiębiorców – mówi Krzysztof Krystowski, Prezes Związku Klastrów Polskich, który zorganizował kongres.
W trakcie dwóch dni Kongresu przez Park Technologii Kosmicznych w dzielnicy Nowy Kisielin przewinęły się setki ekspertów. – Bardzo jestem zadowolony z poziomu merytorycznego. Udało nam się rzeczywiście ściągnąć na kongres osoby zarządzające instytucjami publicznymi, przedstawicieli rządu, ministerstw, lokalnych władz samorządowych, marszałka województwa. Dla mnie pozostaje znaczące, że odnotowuję coraz większe zrozumienie tego, czym są klastry, w czym mogą być pomocne – cieszy się Krystowski.
Pierwszego dnia kongresu sporo mówiono o rozwoju polskiego sektora kosmicznego, roli klastrów, przemyśle obronnym oraz współpracy na linii nauka-biznes. Drugi dzień zdominowały m.in. kwestie zielonej transformacji. Sporo miejsca poświęcono również finansowaniu rozwoju i konkurencyjności firm.
– W zależności od potrzeb trzeba poszukiwać adekwatnych, optymalnych rozwiązań. To mogą być pożyczki lub własny cash flow. Mówiąc kolokwialnie, trzeba kombinować i budżetować wydatki na inwestycje z różnych źródeł finansowania. Taka jest rzeczywistość. Świat wymaga od nas większej elastyczności. Opieranie finansowania na jednym źródle na dzisiaj jest ryzykowne – uważa doktor Mariusz Citkowski, Prodziekan ds. rozwoju i badań Wydziału Zarządzania Uniwersytetu w Białymstoku, który poprowadził debatę na finansowanie inwestycji.
Z dwóch dni często trudnych rozmów zadowolona jest Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, jeden z partnerów kongresu. Jak podkreślają przedstawiciele PARP, klastry to istotny element polskiej gospodarki, dlatego tylko w tej perspektywie finansowej na finansowanie klastrów agencja zabezpieczyła 270 mln zł wsparcia.
– Uważamy, że raz w roku takie spotkanie środowiska i również pewna konfrontacja, wzajemna ekspozycja poglądów, możliwość kuluarowych rozmów, spotkania się także z samorządowcami oraz przedstawicielami parlamentu, ma sens – komentuje ideę Kongresu Klastrów Polskich Krzysztof Gulda, prezes PARP – To jest pewne forum unikalne, w związku z czym moim zdaniem nawet w czasach, kiedy wiele rzeczy dzieje się online i porozumiewamy się przez media społecznościowe, to wartość bezpośredniego spotkania, wysłuchania się nawzajem w zupełnie nieformalnej atmosferze ma ogromną wartość. Ja jestem za tym, żeby takie kongresy trwały – przekonuje Gulda.
W programie 11. kongresu znalazło się w sumie miejsce na 10 paneli dyskusyjnych. Za rok wydarzenie przeniesie się do kolejnego województwa.



