Silne pole inspiracji ogarnęło dziś Park Technologii Kosmicznych w Nowym Kisielinie. Jego źródłem był Sławosz Uznański-Wiśniewski, astronauta, którego wizyta była częścią ogólnopolskiej trasy informującej o polskiej misji kosmicznej „Ignis” – tytule tak wymownym jak łacińskie słowo oznaczające „ogień”.
Studenci, uczniowie i przedstawiciele władz regionu, w tym Uniwersytetu Zielonogórskiego i Urzędu Marszałkowskiego, zgromadzili się, by wysłuchać człowieka, który udowadnia, że kosmos jest w zasięgu ręki. Czternaste spotkanie w ramach trasy organizowanej przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Polską Agencję Kosmiczną i ESA, skupiło się na przekazaniu młodym ludziom wiary w sukces.
Dr Sławosz Uznański-Wiśniewski, który powrócił do Zielonej Góry po wizycie w maju 2024 r., podkreślał ogromną rolę pasji i motywacji w dążeniu do kosmicznych celów.
— Misję nazwaliśmy Ignis, po łacinie „ogień”. Uważam, że mamy w sobie ten ogień, energię do działania, motywację. Naszą iskrę do lotów kosmicznych i budowania technologii kosmicznej w Polsce —mówił astronauta, podkreślając, jak ważna jest determinacja i konsekwencja.
Wskazywał też, jak ogromny potencjał widzi w młodych uczestnikach spotkania: —Cieszę się, że jest wśród was tylu studentów. Chcę podzielić się doświadczeniem zdobytym podczas misji i szkolenia, żebyście mogli budować swoje własne projekty.
— Mam nadzieję, że to spotkanie będzie inspiracją. Nie każdy zostanie astronautą, ale wielu z nich może zostać inżynierami, którzy wysyłają urządzenia w przestrzeń kosmiczną. I o to właśnie chodzi — mówił rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego, prof. dr hab. Wojciech Strzyżewski.
Wiceminister nauki, prof. dr hab. inż. Maria Mrówczyńska obecna na wydarzeniu zwróciła się do młodzieży, obalając powtarzany często mit o „braku perspektyw” w Polsce i regionie:
– Wszystko się da. Trzeba spełniać swoje marzenia i mieć cele, do których się dąży. Sławosz jest tego najlepszym dowodem. Skończył Politechnikę Łódzką, doktorat zrobił we Francji, pracował w CERN-ie… a dziś jest pierwszym Polakiem na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Można. Tylko trzeba chcieć.
Marszałek Województwa Lubuskiego, Sebastian Ciemnoczołowski, wskazał pragmatyczne korzyści płynące z badań kosmicznych, akcentując ich znaczenie dla gospodarki i życia codziennego.
— Misja kosmiczna ma też ogromny wymiar gospodarczy dla Polski. Pamiętajmy, że wszystko to, co powstawało kiedyś dla kosmosu czy dla wojska, później miało zastosowanie w życiu cywilnym – od GPS-ów po telefony komórkowe i inne rzeczy — mówił.
Podkreślał również znaczenie samego miejsca wydarzenia: —Park Technologii Kosmicznych to jedyny taki obiekt w Polsce. Mam nadzieję, że ta wizyta nada mu jeszcze większy wymiar.









































