Uważasz, że masz dobre maniery? Dobrze, powiedz, jak należy jeść pieczywo, będąc w restauracji. Nie, wcale nie smarujesz kromkę chleba i elegancko, delikatnie wkładasz ją do ust ze światowo odgiętym małym palcem. Powinieneś odłamać kawałek pieczywa, posmarować go i włożyć do ust. Prawda, że wygodniej.
Zasady dobrego wychowania to tylko zestaw reguł, które pozwalają ludziom funkcjonować obok siebie w sposób przewidywalny i bezkonfliktowy. W zmieniającym się świecie wiele z nich traci użyteczność, podobnie jak sztywne formy grzeczności, obowiązujące w czasach, gdy relacje były bardziej hierarchiczne. Ludzie rezygnują z tytułów, ukłonów czy innych wygibasów, uznając, że skracają dystans i ułatwiają relacje. Jednak często upraszczając reguły, podważamy potrzebę szacunku lub bezpieczeństwa innych. Gdy siedzę przy biurku i ktoś do mnie podchodzi, aby się przywitać czy wymienić kilka słów, nadal podnoszę cztery litery…
Miewam wrażenie, że łamanie zasad wynika po prostu z egocentryzmu. Skupieni na sobie, zapominamy, że obok są inni ludzie z własnymi emocjami i granicami. Jednak przerywanie, komentowanie czyjegoś wyglądu czy brak punktualności nie musi wynikać ze złej woli – często to efekt pośpiechu lub rozproszenia. Jednak dla drugiej osoby nadal bywa raniący.
Wielu zasad etykiety nie zapisano w podręcznikach – przekazywały je kolejne pokolenia poprzez obserwację, naśladowanie i rozmowę. Dziś mniej rodzinnych obiadów, mniej rozmów między pokoleniami. Tracimy umiejętność odczytywania subtelnych sygnałów, tonu głosu, wyrazu twarzy. Coś, co kiedyś było oczywiste – ustąpienie miejsca, niekomentowanie cudzych wyborów, zapowiadanie wizyty – dziś jest passe.
Nie. Rola kindersztuby jest wciąż ta sama: ułatwiać współistnienie. Dawne formy mogą ustąpić miejsca nowym, ale sens pozostaje: okazywanie innym uwagi, życzliwości i szacunku. To, czy stworzymy wokół siebie przyjazny świat, zależy od tego, czy zechcemy je na nowo zrozumieć, dopasować i świadomie stosować. Asertywnym anarchistą można być, ale w stosunku do systemu, a nie innych ludzi.



