Eksperci ekonomiczni: Szykujmy się na ciężkie czasy! (RELACJA WIDEO)

Fot. Paweł Wańczko / Lubuskie.pl

Pandemia i wojna w Ukrainie całkowicie odmieniły dotychczasowy świat. Gdy dodamy do tego nieodpowiedzialną i niekonsekwentną politykę polskiego rządu, prowadzoną od 2015 roku, to znajdziemy się w obecnej, trudnej i nieprzewidywalnej sytuacji gospodarczej. O remedium na ten stan rzeczy rozmawiali uczestnicy Kongresu Gospodarczego Lubuskie 2022, zorganizowanego przez Urząd Marszałkowski Woj. Lubuskiego.

Debata gospodarcza w Polsce toczy się obecnie wokół dwóch nadrzędnych kwestii – szalejącej inflacji i postępującej drożyzny, które dotykają już każdego Polaka i każdej sfery jego życia. Czy inflację można było zatrzymać? Jakie będą jej długofalowe koszty i konsekwencje? Jaka będzie gospodarka w nowych realiach? W jakiej kondycji są samorządy i przedsiębiorstwa? Między innymi na te pytania próbowali odpowiedzieć eksperci, naukowcy i politycy podczas V Lubuskiego Kongresu Gospodarczego.

Perspektywy nie są optymistyczne

-W Polsce inflacja ma źródła nie tylko we wstrząsie energetycznym, bo nawet gdyby wyłączyć ceny energii czy ceny żywności, to inflacja nadal przekraczałaby 10 proc., podczas gdy celem inflacyjnym NBP jest 2,5 proc. i do tych 2,5 proc. przyzwyczailiśmy się od 2004 roku – mówił dr hab. Andrzej Rzońca, prof. SGH z Kolegium Analiz Ekonomicznych Szkoły Głównej Handlowej.

Rzońca jest zdania, że trudna sytuacja gospodarcza może potrwać latami, a wzrost gospodarczy z roku na rok może słabnąć, bo wszystko wskazuje na to, że będziemy mieli systematycznie coraz mniej rąk do pracy.

-Jeśli nie wzmocnimy tych uwarunkowań instytucjonalnych, które by zapewniły elementarną dyscyplinę w finansach publicznych, zapewniłyby elementarną stabilność prawa, ale także gwarantowałyby pewność, że prawo będzie jednolicie stosowane, jeżeli nie przywrócimy wiarygodności Narodowemu Bankowi Polskiemu, no to także musimy być przygotowani na to, że nie wzrośnie udział inwestycji w PKB – dodawał profesor.

Jak zauważa Andrzej Rzońca, na ten moment jest bardzo wiele niewiadomych, więc nie wiadomo kiedy ta trudna sytuacja może mieć swój kres. Przewiduje on jednak, że istnieje zagrożenie pojawienia się kolejnych problemów, co może całą sytuację wychodzenia z kryzysu dodatkowo skomplikować.

-Dzisiaj nikt nie jest w stanie przewidzieć jak długo potrwa wojna w Ukrainie. Poradzenie sobie ze wstrząsem energetycznym w Europie to jest horyzont co najmniej kilku lat. Bo wcześniej po prostu nie da się zastąpić czy zneutralizować skutków odcięcia Europy od tanich surowców energetycznych z Rosji. Recesja w Stanach Zjednoczonych to oczywiście jest coś, co będzie wpływało na gospodarkę w horyzoncie 2-3 lat. Tyle tylko, że nawarstwienie owych wstrząsów może doprowadzić do wybuchu kolejnych kryzysów.

Według Rzońcy, perspektywy nie są zbyt optymistyczne, więc powinniśmy szykować się na ciężkie czasy.

-Żyliśmy w dosyć niestabilnych czasach, od czasu wybuchu globalnego kryzysu finansowego z 2008 roku. Mam wrażenie, że te lata, które przed nami będą jeszcze bardziej niestabilnymi i na to także powinniśmy się przygotować.

Jak inflacja uderza w samorządy i zabija przedsiębiorców

Janusz Jasiński, przewodniczący Organizacji Pracodawców Ziemi Lubuskiej, podkreślał, że największymi ofiarami obecnego kryzysu są mali i średni przedsiębiorcy, którzy już dzisiaj są na skraju opłacalności prowadzenia swoich firm, ponieważ tak drastycznie wzrosły koszty ich utrzymania.

-Średnia restauracja, która płaciła 8 tysięcy złotych za prąd miesięcznie dzisiaj dostaje rachunek  na 32 tysięcy złotych. Zapłaciła za sierpień, zapłaciła za wrzesień, zapłaci może za październik, bo tych pieniędzy jeszcze starczy. Potem po prostu się zamknie, bo rozumiemy, że ten przykładowy kotlet schabowy nie może kosztować 5 razy więcej, bo klientów nie będzie.

Podobnie wygląda sytuacja polskich samorządów. O problemach z rosnącymi kosztami mówiła marszałek Elżbieta Anna Polak, która wskazywała, że wszelkie inwestycje, które są obecnie realizowane przez urząd marszałkowski wymagają dokładania dodatkowych środków.

-Ostatni przetarg na inwestycję związaną z budynkiem pasywnym z dużą efektywnością energetyczną, miał kosztować 36 milionów, a koszty realne wzrosły o 16 milionów! Wczoraj też podjęliśmy decyzję, żeby do inwestycji w szpitalu w Świebodzinie, gdzie chcemy budować pawilon rehabilitacyjny, musimy dołożyć 5 mln… Nie udźwigniemy tego na dłuższą metę. Pomimo tego, że zarobki w przedsiębiorstwach wzrosły, liczy się, że u nas w regionie o ok. 15 proc., to inflacja wynosi powyżej 17 proc. Za wszystko płacimy więcej, więc jakość życia pogarsza się – wskazywała lubuska marszałek.

Zapraszamy na filmową relację z pierwszego dnia Kongresu:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content