Zastal przegrywa z Legią. Ale to akurat najmniejszy problem (ZDJĘCIA)

Dwaj mężczyźni grający w koszykówkę
Jedna z ostatnich akcji Geoffrey'a Groselle'a w barwach Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra
Po słabiutkiej drugiej połowie koszykarze Enei Stelmetu Zastalu Zielona Góra polegli z Legią Warszawa. – Bardzo możliwe, że to był mój ostatni mecz w barwach Zastalu – nie ukrywa Geoffrey Groselle. W zespole Davida Dedka nie ma już miejsca dla Michała Pluty. A co z Janem Wójcikiem i Kamaką Hepą?

Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Legia Warszawa 71:92 (16:23, 27:24, 17:20, 11:25)

Enea Stelmet Zastal: Groselle 21 (14 zbiórek), Kołodziej 12 (4/6 za dwa, 1×3), Musić 10 (5/7 za dwa, 8 asyst), Kikowski 9 (2×3), Woroniecki 0 (0/5 z gry) oraz Hall 12, Washington 7 (2/11 z gry), Góreńczyk 0, Lewandowski 0.

Widzów 1825.

Z ciekawszych rzeczy, jakie wydarzyły się na parkiecie, odnotujmy triple-double Marcela Ponitki – 15 punktów, 11 zbiórek, 10 asyst. To po stronie Legii oczywiście. O przebiegu spotkania pisać jednak nie będziemy, bo 12. w tym sezonie porażka w ekstraklasie to akurat najmniejsze zmartwienie Zastalu. Z zespołu odchodzi Geoffrey Groselle, Jan Wójcik jest po operacji, Kamaka Hepa wciąż nie wrócił z USA, a trener David Dedek nie widzi możliwości dalszej współpracy z Michałem Plutą. W takiej sytuacji kadrowej trudno myśleć o normalnym treningu, a co dopiero o walce o utrzymanie w lidze.

Geoffrey Groselle: Negocjacje jeszcze trwają

– You stay? [Zostajesz?] – zagadnął kibic Groselle’a po środowym (3 stycznia) meczu z Legią.

– I don’t know [Nie wiem] – odparł koszykarz.

Dziennikarze już przed świętami Bożego Narodzenia pytali Amerykanina z polskim paszportem, czy w styczniu opuści Zieloną Górę. Na konferencji prasowej 21 grudnia Groselle zapewniał, że nie ma propozycji z innych klubów – ani oficjalnych, ani nieoficjalnych.

– Byłem szczery. Pytaliście, czy mam oferty i wtedy nie miałem. Ale teraz nie mogę już tak mówić, bo w zeszłym tygodniu kilka klubów odezwało się do mnie. Negocjacje jeszcze trwają, nic nie jest podpisane, ale bardzo możliwe, że to było moje ostatnie spotkanie w barwach Zastalu – tłumaczył zawodnik w środę.

– Rozmawiam z kilkoma klubami, ale więcej nie mogę powiedzieć, bo negocjacje trwają i nie chcę się narazić agentowi – dodał środkowy, którego przyszłość dziennikarze łączą z Treflem Sopot i trenerem Żanem Tabakiem.

Kamaka Hepa ma wrócić po weekendzie

Odejście Groselle’a (średnio 13,4 punktu, 8 zbiórek i 1,3 bloku) to z kolei największe, choć niejedyne zmartwienie trenera Dedka. Nie ukrywa on, że znając sytuację klubu, przed sezonem zaryzykował, ściągając tylko czterech wysokich koszykarzy. Na myśli ma właśnie Groselle’a (214 cm), Hepę (210), Wójcika (207) i Michała Kołodzieja (203). – Teraz tracimy trzech z nich, przynajmniej na jakiś czas. To megatrudna sytuacja. Czuję się z tym fatalnie – wskazuje trener Dedek.

Przypomnijmy: Hepa w połowie grudnia poleciał do Stanów Zjednoczonych, dowiedziawszy się o śmierci ojca. Od tego czasu z klubem kontaktuje się jego agent, który twierdzi, że po weekendzie Amerykanin ma wrócić do Zielonej Góry.

Z kolei Wójcik przed meczem ze Stalą Ostrów (29 grudnia) trafił do szpitala i musiał przejść pilny zabieg. Jak długo może potrwać rekonwalescencja? – Lekarze mówili, że trzy tygodnie. Natomiast zobaczymy, jak to będzie wyglądało, bo wydaje mi się, że to jest dosyć optymistyczne założenie. To jednak jest ingerencja w ciało, więc dopiero po tym czasie będziemy w stanie prawdopodobnie ocenić, jak jego sytuacja wygląda – wyjaśnia trener Dedek. I dodaje, że klub intensywnie szuka wzmocnień pod koszem.

David Dedek: Michał Pluta stawia siebie ponad zespół

W spotkaniu z Legią w składzie Zastalu zabrakło Pluty, który w tym sezonie tylko cztery razy pojawił się na parkiecie. – Michał Pluta zdecydował, że stawia siebie ponad zespół. Pokazał to swoim zachowaniem. On sam siebie nie widzi w tym zespole – oświadczył trener Dedek.

A czy on w tej sprawie nie ma sobie nic do zarzucenia? Choćby tego, że dawał młodemu koszykarzowi zbyt mało minut? – W swoim życiu trenowałem mnóstwo młodych zawodników i jakoś dali radę się wybić. Czy to był Matczak, czy Kowalczyk, czy Żołnierewicz, czy Szymański – wylicza trener Dedek. – Kiedy nagle się okazuje, że ktoś ma inny pomysł na wszystko, to nie ma problemu. Ale jestem czwartym czy którymś trenerem z rzędu, który nie widzi tutaj jego [Pluty – red.] funkcjonowania.

Fotogaleria z meczu Enea Stelmet Zastal Zielona Góra – Legia Warszawa

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content