Veljko Brkić i Wesley Harris nie wystąpili z powodu kontuzji. Po niespełna ośmiu minutach gry urazu nabawił się Kamari Murphy. Mimo to Orlen Zastal Zielona Góra do końca walczył o zwycięstwo w Toruniu. Nie dał rady i po raz drugi w tym sezonie uległ Arrivie Polskiemu Cukrowi.
Arriva Polski Cukier Toruń – Orlen Zastal Zielona Góra 83:79 (23:22, 25:24, 15:17, 20:16)
Arriva Polski Cukier: Gaddefors 12 (1×3, 5 przechwytów), Benson 8 (4/6 za dwa), Kamiński 7 (1×3), Myles 6 (8 zbiórek), Tomaszewski 6 (1×3) oraz Wilczek 21 (4×3), Ertel 14 (2×3), Abu 6, Diduszko 3 (1×3).
Orlen Zastal: Nichols 22 (2×3, 9 asyst), Thornwell 16 (2×3, 8 zbiórek), Murphy 7, Żmudzki 6, Łabinowicz 2 oraz Matczak 8 (1×3), Sitnik 7 (6 zbiórek), Kołodziej 4, Saulys 4, Woroniecki 3 (1×3).
Czwartkowe (30 stycznia) spotkanie było bardzo zacięte. Zastal najwyżej prowadził 17:12, Polski Cukier – 61:51. Po trzech kwartach mieliśmy remis. Co przesądziło o zwycięstwie rywali? Torunianie mieli wyższą skuteczność rzutów z gry: 29/56 (51,8 proc.) – 26/61 (42,6 proc.) i większe wsparcie zmienników: 44 punkty – 26. Z kolei zielonogórzanie byli lepsi w zbiórkach: 34 (13 w ataku) – 32 (8 w ataku) i asystach: 24 – 19.
Kluczowe znaczenie miało także osłabienie Zastalu. Wesley Harris leczy naderwany mięsień uda. Z powodu kontuzji nie zagrał też Veljko Brkić. Natomiast Kamari Murphy już w pierwszej kwarcie doznał urazu i opuścił parkiet. Zielonogórzanie musieli więc radzić sobie bez podstawowego środkowego i dwóch wysokich skrzydłowych.
