Polski (Nie)Ład, czyli reforma, na której stracimy wszyscy

Wicemarszałek Sejmu, Małgorzata Kidawa-Błońska, przyjechała do Zielonej Góry, aby uświetnić swoją obecnością premierę mickiewiczowskich „Dziadów” w miejscowym teatrze. Przy okazji gościła w Regionalnym Centrum Animacji Kultury, które zmieniło się nie do poznania dzięki wielomilionowym inwestycjom samorządu i Unii.

Jednak humor wszystkim popsuła dyskusja o perspektywach finansowych funkcjonowania instytucji kultury, ale także sportu i służby zdrowia w kontekście Polskiego Ładu. „Dziady” wybrzmiały tutaj nieco symbolicznie. – Niestety, centralistyczna polityka rządu nie stawia na kulturę – rozpoczęła dyskusję marszałek lubuska Elżbieta Anna Polak. – Ciężko będzie zarządzać finansami kultury, ale także, chociażby, służby zdrowia w sytuacji, gdy polityka rządu jest nieprzewidywalna. Samorząd województwa inwestuje w kulturę, ale ciągle też otrzymuje kolejne ciosy. Tylko w tym roku województwo straci za sprawą polityki rządu na dochodach 35 mln zł. Jak możemy mówić o zarządzaniu samorządowymi instytucjami, gdy tylko za gaz gorzowski szpital zapłaci 6 mln zł więcej.

Jak smutno stwierdziła M. Kidawa-Błońska ten rok, mimo sympatycznej imprezy w Zielonej Górze, nie zaczął się dobrze. I trudno używać w odniesieniu do dokonującej się rewolucji podatkowej określenia „ład”.

– Inflacja dwucyfrowa, pieniądze tracą emeryci, pracownicy oświaty, służby mundurowe, osoby samotnie wychowujące dzieci, pandemia szaleje… – tłumaczy wicemarszałek Sejmu. – Ostrzegaliśmy, że taki sposób walki z kryzysem oznacza wiele pułapek. Podróżujemy po kraju, rozmawiamy z praktykami, aby wypracować strategię naprawy tego wszystkiego, co ostatnio popsuto.

Zdaniem posła i lidera lubuskiej PO Waldemara Sługockiego, oświadczenie byłej premier, że „Polska jest w ruinie” brzmią jak kredo polityki PiS i jej wyników.- Mamy teraz Polski (Nie)Ład – stwierdził parlamentarzysta. – Polityka wewnętrzna, która degraduje gospodarkę, wymiar sprawiedliwości i codzienne życie Polaków. Na dodatek udało się rządzącym skłócić nas ze wszystkimi na arenie międzynarodowej. Kulminacją tej hipokryzji było niedawne wystąpienie premiera Morawieckiego w stylu narracji mediów publicznych.

Posłanka Krystyna Sibińska (PO) wyliczyła, że emeryci w rzeczywistości stracą jedną emeryturę, a Katarzyna Osos nawiązała do zdania kończącego niedawne przemówienie Mateusza Morawieckiego. „Z pewnością nie zapomnimy, kto nam to zrobił”. Suplementem do tych ocen były wystąpienia szefów instytucji kultury, służby zdrowia, sportu… Padły przerażające liczby ilustrujące rosnące koszty ich funkcjonowania i zapowiedzi kolejnych pism o wsparcie, a nawet widmo zakończenia działalności.

Mickiewiczowi o to przecież nie chodziło…

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content