Czy skarb może być z betonu? Oczywiście, mamy przecież MRU

Polska i Niemcy mają za sobą trudną i  bolesną historię. Ale może ona być punktem wyjścia do wspólnych transgranicznych przedsięwzięć z dziedziny turystyki. Doskonałym przykładem jest tutaj Międzyrzecki Rejon Umocniony. Na jego rewitalizację trafi 1,2 mln euro unijnych funduszy z  programu Interreg Brandenburgia-Polska.

W  obiektach po obu stronach Odry powstają nowe ekspozycje. Obecnie w MRU trwa rozbudowa siedziby Muzeum Fortyfikacji i  Nietoperzy. Nowy budynek ma kształt bunkra, zastąpił barak, w którym znajdowała się wystawa eksponatów. Oprócz stałej wystawy znajdować się w  nim będą pomieszczenia socjalne, magazyny, biura, salka multimedialna, toalety i  kasa. Budynek jest w  fazie wykończenia, pozostały jeszcze prace instalacyjne i wyposażenie  wnętrz.

To nie kasa w beton

Jednak najważniejszą atrakcją Pniewa są obiekty fortyfikacyjne związane systemem podziemnej komunikacji. To 30 km podziemnej trasy pełnej tajemnic. W  ramach projektu uruchomiona zostanie kolejka wąskotorowa, która będzie kursować w jednym z podziemnych korytarzy – między bunkrem nr 716 i  skrzyżowaniem z  tunelem łączącym bunkier 717 z  podziemnym dworcem kolejowym Heinrich. Zakupione zostaną odpowiednie lokomotywy i wagony oraz zmodernizowany tabor kolejowy. Kolejka obsługiwać będzie zarówno wycieczki, jak i służyć lekcjom muzealnym.

– Projekt „Na szlaku wspólnej historii” otrzymał dofinansowanie w wysokości 1,2 mln euro z Programu Współpracy Interreg Brandenburgia – Polska – mówi Tadeusz Jędrzejczak, członek zarządu województwa. – Modernizacja Muzeum to jedna z inwestycji w sferze kulturalno-historycznej. Z jednej strony to atrakcja turystyczna, a z drugiej wspólna lekcja historii. Chcemy, aby miejsce to służyło polskim i niemieckim historykom, turystom oraz młodzieży. Projekt przezwycięża stereotypy. Obiekty militarne z czasów II wojny światowej odzyskują świetność dzięki współpracy polsko – niemieckiej.

Pieniądze zainwestowane w MRU nie są wyrzucone w… beton. Bo z czego Lubuskie słynie? Owszem, z  jezior, lasów, dworów i  pałaców, ale też z  militariów, a prawdziwą perłą w koronie jest właśnie MRU. Dla wielu specjalistów jest ciekawszy i bardziej wartościowy niż legendarna Linia Maginota. Bunkry MRU (niem. Die Festungsfront Oder Warthe Bogen – Front Umocniony Łuku Odry i Warty) zostały wybudowane przez Niemców w latach 30. minionego wieku. Miały być odpowiedzią na zagrożenie, które stwarzała granica z  Polską.

Bunkry wpisane w krajobraz

System składa się z trzech odcinków różniących się pod względem ukształtowania terenu i  nasycenia obiektami fortyfikacyjnymi. Odcinek północny opiera się o  Wartę pod Gorzowem Wlkp., gdzie styka się z południową flanką Wału Po[1]morskiego i kończy w okolicach Kurska i  Piesków. Odcinek centralny, najsilniej ufortyfikowany, ciągnie się od Kurska przez Kęszycę, Pniewo do Boryszyna. Odcinek południowy od Lubrzy do Odry łączy umocnienia MRU z  Linią Środkowej Odry. Ważną rolę grały również konstrukcje hydrologiczne, które umożliwiały zalanie okolice wodami jeziora Niesłysz., 

W  centralnym odcinku od Staropola do Kęszycy powstało ponad 20 potężnych bunkrów połączonych systemem podziemnych korytarzy o długości około 32 km. Do 1938 wykonano większą część głównego systemu podziemnego na centralnym odcinku i  system zapór hydrotechnicznych na północy i  południu. W  czasie wojny do podziemi w  okolicach wsi Wysoka przeniesiono jedną z fabryk, produkujących części do samolotów.

Grube ściany bunkrów nie zdały się na wiele. Umocnienia zostały przełamane pod koniec stycznia 1945 r. przez nacierające radzieckie zagony pancerne. I  tutaj fortyfikacje „opowiadają” jeszcze jedną historię. W  podziemiach pod koniec wojny zorganizowano schowki dla dzieł sztuki. W  sumie rosyjscy żołnierze wywieźć stąd mieli około 500 skrzyń z dziełami sztuki. Były w nich obrazy, rzeźby i zabytkowe meble, które przewieziono 22 wagonami do Moskwy. Wielu łowców skarbów jest przekonanych, że właśnie tutaj ukryta jest bursztynowa komnata.

Latający skarb przyrody

Ale, ale… Podziemia MRU kryją rzeczywiście prawdziwy skarb. Stanowią największą w Unii Europejskiej zimową sypialnię nietoperzy.  Temperatura waha się tutaj bowiem od 7 do 10 stopni Celsjusza, a wilgotność w niektórych miejscach sięga 90 proc. To idealne warunki dla odpoczynku nietoperzy. Każdego roku przylatuje do rezerwatu w okresie godowym i  zimowania ponad 38 tys. tych ssaków. Najliczniejszym gatunkiem jest nocek duży. Do Nietoperka przylatują nietoperze zarówno z nizinnej części Polski, jak i z Niemiec. Jest to dla nich olbrzymia jaskinia ze stabilną temperaturą i wysoką wilgotnością… Dziś możemy zejść pod ziemię w Pniewie i Boryszynie. Ten niezwykły obiekt architektury militarnej liczy sobie ponad sto konstrukcji fortyfikacyjnych, liczne budowle hydrotechniczne i zapory przeciwczołgowe, mające bronić dostępu do stanowisk ogniowych. Czy wyobrażacie sobie, że w  podziemiach MRU nie tylko jeździły samochody, ale nawet kolej, były skrzyżowania i dworce? To miejsce z  niesamowitym potencjałem turystycznym. Aby pobudzić turystykę w regionie potrzebuje ono inwestycji.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Latynoska Noc w Muzeum Ziemi Lubuskiej

Jedyna taka noc… (FOTO)

Wyjątkowa noc w roku, gdy muzea są nie tylko otwarte do późnych godzin nocnych, ale wręcz tętnią życiem, gwarem i muzyką. Tego dnia cisza jest

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content