Gdy zapytaliśmy telefonicznie senatora Wadima Tyszkiewicza, czy jego zdaniem senacka komisja w sprawie Pegasusa jest potrzebna, tylko się zaśmiał. – Właśnie stawiam sam sobie takie pytanie na portalu społecznościowym.
Mimo że nam odpowiada, iż oczywiście tak, ale wpis zaczyna się od werdyktu: „Oczywiście, że nie…” Osłupienie? Na szczęście ciąg dalszy brzmi: „pod warunkiem, że żylibyśmy w demokratycznym państwie prawa, gdzie funkcjonowałby sprawny i niezależny wymiar sprawiedliwości, w którym prokurator generalny nie byłby politycznym hersztem, a niezależnym, apolitycznym sługą Narodu”.
Nic nie może, ale może…
Przypomnijmy. Za powołaniem komisji do spraw Pegasusa opowiedzieli się wszyscy senatorowie opozycji oraz Jan Maria Jackowski z PiS. 45 senatorów PiS zagłosowało przeciwko, bo Senat nie ma żadnych uprawnień śledczych, nie posiada komisji do spraw służb specjalnych.
Jak pisze senator Tyszkiewicz: „Już efektem prac komisji senackiej jest to, że władza nie idzie dalej w zaparte co do zakupu Pegasusa, a wręcz czołowi politycy PiS to potwierdzili. Już nie mówią o koniku ze skrzydełkami czy starej konsoli do gier znalezionej na strychu.
Posłuchajcie, podsłuchajcie
Co jeszcze wiemy dzięki tej wyśmiewanej w TVPiS komisji:
państwo i jej służby, będące pod partyjnym nadzorem, działały jak typowa Zorganizowana Grupa Przestępcza, co potwierdził mecenas Giertych (wcześniej Sadurski wygrał proces z PiS o nazwanie tej partii Zorganizowaną Grupą Przestępczą);
na 100 proc. zakup Pegasusa był nielegalny, gdyż prawo jest jednoznaczne, co do tego, że takie zakupy dla CBA mogą być finansowane tylko i wyłącznie z budżetu państwa, a zakupu dokonano ze środków pochodzących z Funduszu Sprawiedliwości, które to środki miały być przeznaczone na pomoc ofiarom przestępstw;
łączny koszt to ok. 33 milionów (kolejne śledztwa mogą wykazać, że dużo więcej), z czego łamiąc obowiązujące prawo, 25 mln zł pochodziło z funduszu przeznaczonego na pomoc ofiarom przestępstw, a nie na zabawki dla upartyjnionych służb, których użycie jest w ogromnej mierze niezgodne z prawem (prokurator Wrzosek).
7-8 milionów zł (dokładne kwoty poznamy wkrótce) trafiło do firmy Matik, pośredniczącej w zakupie pomiędzy rządem polskim, a izraelską firmą NSO. Założycielami i współwłaścicielami firmy Matik są byli agenci PRLwoskich służb, dzisiaj powiązani z partia władzy PiS, “To ta firma kupiła dla PiS system szpiegowski”. Z firmą związana jest m.in. Ewa Chabros-Chromińska. Jak wynika z informacji zawartych w teczkach IPN, służyła ona w Milicji Obywatelskiej, zdawała egzaminy oficerskie w MO oraz była funkcjonariuszką SB.
gdyby Państwowa Komisja Wyborcza i Sąd Najwyższy, wiedzieli, że takiego narzędzia partia władzy używała w czasie wyborów, żeby zdobyć wiedzę na temat działań innej partii, wybory zostałby najprawdopodobniej uznane za nieważne.
Komisja też słucha
Do tej pory komisja wysłuchała ekspertów z The Citizen Lab — Johna Scotta Railtona i dr. Billa Marczaka. Na zaproszenie komisji stawili się też: były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski; Marek Bieńkowski, doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK; obecny szef NIK Marian Banaś, senator Krzysztof Brejza, mec. Roman Giertych oraz sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński.
Wadim Tyszkiewicz o Polskim Ładzie
Senator Tyszkiewicz pointuje: ”Do tej pory komisja wysłuchała ekspertów z The Citizen Lab — Johna Scotta Railtona i dr. Billa Marczaka. Na zaproszenie komisji stawili się też: były szef NIK Krzysztof Kwiatkowski; Marek Bieńkowski, doradca w Departamencie Administracji Publicznej NIK; obecny szef NIK Marian Banaś, senator Krzysztof Brejza, mec. Roman Giertych oraz sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński.
CBA i PiSowsy decydenci byli przekonani, że izraelski system jest kompletnie niewykrywalny. Ale może tak było jeszcze w roku 2015-2016 czy nawet 2017. Stara zasada mówi, że co człowiek wymyślił, to też człowiek “odwymyśli”. I stało się? Wyszło na jaw łajdactwo.