Za kardiochirurgią i rozwojem szpitala. Niestety nie jednym głosem

Jednym głosem za kardiochirurgią. Fot. Katarzyna Kozińska
W Dniu Chorego dobre wieści popłynęły do gorzowskiej lecznicy. Jest 6, 5 mln zł samorządowej dotacji, gotowy jest już projekt do Polskiego Ładu na 26 mln zł. Na razie nie ma jednak zgody na środki z planu transformacji dla lecznicy i zgody na kontrakt dla kardiochirurgii.. Będziemy walczyć! Mówiła w Gorzowie marszałek Elżbieta Anna Polak.
Skąd i na co. Po kolei.

Marszałek województwa lubuskiego przekazała w Gorzowie pakiet dobrych informacji. Na początek 6, 5 mln zł na rozbudowę zakładu patomorfologii i mikrobiologii. – To nie unijne, tylko samorządowe środki, z naszego budżetu. Konsekwentnie modernizujemy lecznicę – mówiła marszałek. Wiceprezes szpitala Robert Surowiec dodał – Przenosimy naszą mikrobiologię z Walczaka. Druga inwestycja to rozwój badań związanych z leczeniem nowotworów. Środki samorządowe pomogą także odnowić parkingi i drogi dojazdowe do budynków lecznicy na Dekerta i Walczaka. Zarząd województwa złożył także wniosek do Polskiego Ładu w kolejnym rozdaniu o 26 mln zł dla lecznicy. Chodzi głównie o modernizację spalarni. – Wniosek jest bardzo dobry, liczymy na jego pozytywne rozpatrzenie – mówi marszałek i dodała, że ma także nadzieję na zmianę frontu jeśli chodzi o plan transformacji. Do tego planu zarząd złożył wniosek o 300 mln zł na termomodernizację i wymianę azbestu w lecznicy. Nie mamy zgody ministra zdrowia – mówiła marszałek w Gorzowie.

O wszystko trzeba walczyć?

Województwo nie składa broni i będzie walczyć o środki dla lecznicy w ramach planu transformacji. Podobnie, jeśli chodzi o kardiochirurgię w Gorzowie. – Nie rozumiem, że ciągle musimy o coś walczyć. Zwłaszcza, że chodzi o zdrowie pacjentów – mówił Elżbieta Anna Polak. Działaniom tym kibicują parlamentarzyści, poseł Krystyna Sibińska dodała, że chodzi o poprawę dostępności dla pacjentów z północy, a nie o politykę. – Tu  nie ma miejsca na wojnę polityczną, tu chodzi o życie i zdrowie pacjentów – podkreśliła. Podobną walkę o PET kilka lat temu wspominał senator Władysław Komarnicki. – Wtedy tez merytorycznie nie było ku temu przesłanek, żeby PET był, mówiono, że nie ma zapotrzebowania. Dziś nawet 1,5 miesiąca oczekuje się na badanie, tak wiele osób z niego korzysta. Macie moje pełne wsparcie w walce o kardiochirurgię – mówił senator i przypomniał o działaniach w tej sprawie w resorcie zdrowia i Senacie. Potrzebę uruchomienia oddziału jeszcze raz uzasadniali na spotkaniu z dziennikarzami wiceprezes Robert Surowiec i kardiochirurg Szymon Waligórski.  – Dane są za nami. Pacjenci nie mają pieniędzy jeździć do innych ośrodków, nie leczą się i umierają – mówił R. Surowiec. – Potwierdzam, że kilometry to bariera nie do pokonania. Finansowo, psychicznie i fizycznie – mówi doktor Szymon Waligórski. O tym, że nadal trzeba wszystkich przekonywać mówił także wiceprzewodniczący lubuskiego sejmiku Mirosław Marcinkiewicz. Podkreślał, że nadal nie ma przychylności w tej kwestii. Zasłaniano się tabelkami i danymi, a tu chodzi o dostępność – mówił

Biskup i marszałek ramię w ramię za oddziałem

Petycje do ministra zdrowia o obronie kontraktu dla kardiochirurgii podpisało już ponad 10 tysięcy mieszkańców! Podała dziś gorzowska lecznica. 11 lutego w Światowym Dniu Chorego pot petycją podpisał się także biskup diecezjalny Tadeusz Lityński. Uczestniczył dziś w spotkaniu z medykami i marszałek województwa w tej sprawie.  – Czasami trzeba wielu stron, wielu decydentów, do podjęcia działania – mówił. Oboje z marszałek wsparli na piśmie starania o kontrakt dla oddziału.

Razem za kardochirurgią.
Podpisanie deklaracji

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content