Donald Tusk dla LCI: W przeszłości kłamstwo nigdy nie było tak nachalnie używanym narzędziem, jak obecnie w Polsce (WIDEO)

Donald Tusk był gościem Adriana Stokłosy z Lubuskiego Centrum Informacyjnego. Fot. Łukasz Wawer

-Prawdziwa, skuteczna kampania, czyli przekonywanie ludzi do swoich poglądów, to jest kampania, która trwa ciągle, a nie w czasie, kiedy zaczynają się wybory, bo wtedy ludzie już często mają wyrobioną opinię – mówi w rozmowie z Lubuskim Centrum Informacyjnym Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, wizytujący województwo lubuskie.

Były premier po ponownym objęciu sterów w Platformie Obywatelskiej intensywnie podróżuje po Polsce, spotyka się z mieszkańcami kraju. Wizytując w Lubuskiem odwiedził Lipie Góry pod Strzelacami Krajeńskimi, Gorzów Wlkp., Krosno Odrz. i Zieloną Górę. W rozmowie z LCI podkreśla, że niezależnie od tego, kiedy wybory miałyby się odbyć, to podstawą zdobycie zaufania wyborców jest bezpośredni kontakt i wsłuchanie się w ich problemy.

-Empatia, szacunek do drugiego człowieka, takie fundamenty uczciwej polityki. One potwierdzają się w relacji bezpośredniej i chyba nie sposób lepiej wyrazić szacunek dla bezpośrednich wyborców niż poprzez bezpośredni kontakt. Pokonałem w ostatnich tygodniach tysiące, a może i dziesiątki tysięcy kilometrów i innej drogi nie widzę. Poza tym, to ja powinienem być wdzięcznym tym wszystkim, którzy mnie przyjmują, chcą ze mną rozmawiać, bo oni dają nadzwyczajną energię, spierają się ze mną, krytykują, czasem chwalą, ale tak naprawdę rodzi się w czasie rozmowy ta synergia, nawet przy różnicy zdań, rzecz absolutnie bezcenna w polityce – opisuje Tusk.

PiS zmieni ordynację wyborczą? Bez znaczenia

Temat zmiany ordynacji wyborczej przez PiS pojawia się w przestrzeni publicznej od wielu lat. W ostatnich dniach nasiliły się głosy z obozu rządzącego, które nie wykluczają takiego ruchu. Czy opozycja powinna obawiać się takiego rozwiązania? Zdaniem Donalda Tuska – niekoniecznie.

-Jeśli chodzi o te pomysły typu nowa ordynacja, ja powiem szczerze – kompletnie mnie to nie interesuje. W ogóle się tym nie przejmuję. Zrobią ordynację pod siebie, to my się tak przygotujemy do wyborów, żeby to obróciło się przeciwko ich intencjom. Ja tak naprawdę uważam i zawsze tak było, że żadne sztuczki, żadne manipulacje, jeżeli druga strona wierzy w swoje siły i ma dobre intencje i umie do siebie przekonać, żadne machlojki przy ordynacji nie przyniosą autorom dobrego skutku. O tym jestem przekonany.

Były przewodniczący Rady Europejskiej zwraca również uwagę, na przykładzie majstrowania przy ordynacji wyborczej, że ostatnie lata pokazały, jakie instrumenty do manipulacji posiada władza.

-Z jednej strony żyjemy w rzeczywistości, i to jest nie tylko Polski problem, gdzie władza ma do dyspozycji nieskończoną ilość narzędzi do manipulowania emocjami, informacjami. Szczególnie, że ostatnie 10 lat to jest prawdziwa rewolucja, jeżeli chodzi o przestrzeń publiczną i to jest rewolucja raczej w wielu wymiarach negatywna. Często o tym rozmawiamy na spotkaniach z ludźmi. W przeszłości kłamstwo nigdy nie było tak nachalnie używanym narzędziem, tak bezwstydnie używanym narzędziem przez polityków jak to oglądaliśmy na przykład podczas prezydentury Trumpa, czy obecnie w Polsce.

Wspólna lista wyborcza opozycji – jedyny racjonalny ruch

Demokratyczna opozycja cały czas nie może dojść do porozumienia w sprawie wspólnego startu w wyborach parlamentarnych. Szefowie Lewicy, PSL czy Polski2050 podchodzą sceptycznie do zawiązania wyborczej koalicji, której orędownikiem jest przewodniczący PO. Jak Tusk chce przekonać innych liderów opozycji?

-Polityka jest prostą grą, jeżeli człowiek rozumie jej reguły, ale to są naprawdę reguły w jakimś sensie przypominające bardziej walkę bokserką niż jakąś wyrafinowaną partię szachów. W polityce wszystko jest dość proste, tylko trzeba otworzyć oczy. W polskim przypadku to jest tak, że mamy taką ordynację wyborczą, przynajmniej do tej pory, gdzie jest premia dla zwycięzcy, która jest konsekwencją systemu liczenia głosów, czyli tzw. Systemu D’Hondta. Ona mówi bardzo jednoznacznie, im masz lepszy wynik, tym dostajesz lepszą premię. Jeśli jesteś zwycięzcą – dostajesz złoty medal, ale dostajesz również dodatkowe mandaty, więc o czym my tu dyskutujemy – analizuje Tusk.

Szef Platformy Obywatelskiej podkreśla również, że opozycję więcej łączy niż dzieli. I na tym fundamencie powinno się budować porozumienie.

-My dość dobrze wiemy, co łączy demokratyczną opozycję i to są absolutnie fundamentalne kwestie. Jeśli mówimy o przywróceniu praworządności, o przywróceniu dobrej pozycji Polski w Unii Europejskiej, o pieniądzach europejskich, o prawach człowieka, o prawach mniejszości to nawet jeśli nie są to najatrakcyjniejsze hasła dla szerokiej publiczności, ale jest to na pewno coś, co dla Hołowni, Kosiniaka-Kamysza, Czarzastego, Tuska, Trzaskowskiego, samorządowców jest do podpisania choćby dziś. Ja nie widzę też żadnego problemu, żadnej różnicy między Platformą Obywatelską, a innymi partiami w tej demokratycznej opozycji, jeżeli chodzi o chęć przywrócenia rangi samorządowi, któremu PiS zabiera dzisiaj i chęć i pieniądze i kompetencje, więc istnieje to pole wspólne. Do tego dochodzi wyborcza arytmetyka, więc o czym tu gadać? Ja nie mam już żadnych wątpliwości.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content