Ta ustawa zniszczy ochronę zdrowia? „Szpital to nie fabryka śrubek” (WIDEO)

Konferencja w sprawie planowanej reformy ochrony zdrowia
Fot. Paweł Wańczko
Rządzący przekonują, że chodzi o dobro pacjentów i uzdrowienie sytuacji w ochronie zdrowia. Przeciwnicy w projekcie ustawy o modernizacji szpitali widzą drogę do centralizacji lecznic oraz bombę, która cały system rozsadzi. Sprawę można skwitować krótko, jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze…

Powiedzenie bez ogródek można przyłożyć do opisywanej sytuacji, ponieważ jednym z głównych założeń projektu ustawy o modernizacji szpitala jest wprowadzenie kategorii dla lecznic. Oceny będą zależeć od sytuacji finansowej placówek. Najlepiej zarządzane szpitale otrzymają kategorię „A”, a najgorsze „D”.  – Ustawa bierze pod uwagę wyłącznie wskaźniki ekonomiczne, a szpital to nie fabryka śrubek. Mamy pomagać pacjentom, a chce się nas traktować jak przedsiębiorstwo produkcyjno-usługowe – denerwuje się Robert Surowiec, wiceprezes Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp.

Lecznice o najgorszych wynikach finansowych otrzymają nadzorców, których wyśle Agencja Rozwoju Szpitali. Ich kompetencje będą bardzo duże, np. odwołają dyrektora placówki bez pytania o zgodę jej właściciela. Poza tym nadzorcy zyskają możliwość zaciągania zobowiązań w imieniu szpitala, ale odpowiadać będzie za nie… właściciel. Może nim być powiat lub urząd marszałkowski.

– Mamy w regionie szpitale z dobrymi wynikami finansowymi, ale gorzej jest w powiatach. Komisja wspólna rządu i samorządu nie pozostawiła suchej nitki na tym projekcie. Nie zgadzamy się na centralizację. To już było i doprowadziło do zapaści finansowej. Organy prowadzące, jak samorządy wojewódzkie, sprawdziły się. Najbardziej zadłużone szpitale to szpitale zarządzane właśnie przez ministra zdrowia – punktuje marszałek Elżbieta Anna Polak.

– Cała ta pseudoreforma rządu PiS w ochronie zdrowia ma na celu przejęcie kontroli nad wielką kasą. Chcą utworzyć czapę nad szpitalami. Będą zarządzać centralnie, zwalniać i nominować prezesów. Decydować o inwestycjach w szpitalach – wylicza Anna Chinalska, radna województwa oraz przewodnicząca Komisji Zdrowia, Rodziny i Spraw Społecznych.

Projekt ustawy o modernizacji szpitali był poddany konsultacjom. Zgłoszono sporo uwag, ale zdaniem przeciwników nie zostały one uwzględnione. Specjaliści jasno wskazują, że kryteria finansowe zupełnie nie oddają realiów, jakie panują w ochronie zdrowia. – Przy obecnym sposobie finansowania psychiatrii każdy taki szpital kwalifikuje się do kategorii „D”. Nie oferujemy wysokospecjalistycznych procedur, na których można wypracować zyski. Ta ustawa jest bardzo krzywdząca – mówi Ewa Lewicka-Michalewska, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala dla Nerwowo i Psychicznie Chorych w Międzyrzeczu.

Od lewej: marszałek Elżbieta Anna Polak, Waldemar Sługocki – poseł Platformy Obywatelskiej Fot. Paweł Wańczko

– Efektywność finansowa wskazana w ustawie byłaby ważna, gdyby nie mówić o ochronie zdrowia. W  projekcie nie mówi się o pacjencie lub jakości usług medycznych. Rząd chce wyłącznie mieć władztwo w zakresie powoływania i odwoływania prezesów szpitali – twierdzi poseł PO Waldemar Sługocki.

Kontrowersje budzi też kwestia kryteriów w zakresie powoływania nadzorców szpitali.  Takie osoby, aby zostać powołane, będą musiały spełnić konkretne warunki, czyli pracować 5 lat w systemie ochrony zdrowia oraz posiadać wyższe wykształcenie. – Ustawa mówi, że nawet najlepiej wykształcony prezes szpitala, który skończył Harvard, nie będzie mógł zarządzać szpitalem, jeśli nie ma studiów MBA. Z drugiej strony nadzorować go może salowa, która skończyła teologię. To się nie mieści w głowie – zżyma się Robert Surowiec.

Pomimo sporego sprzeciwu społecznego rząd na razie kontynuuje prace nad projektem ustawy, ale przyszłość tej sprawy wciąż pozostaje otwartą kwestią. – Jeśli agencja w ciągu 10 lat ma kosztować podatników 1,3 mld zł, proponuję przeznaczyć te pieniądze dla Narodowego Funduszu Zdrowia, który lepiej wyceni świadczenia i tym samym środki trafią do szpitali – podsumowuje Waldemar Sługocki.

Zapraszamy do obejrzenia materiału wideo:

Udostępnij:

Więcej artykułów

Z nowoczesnych aparatów USG cieszą się między innymi gorzowskie Amazonki od lat namawiającej lubuszanki do profilaktyki. Na zdjęciu z dr n. med. Piotrem Zorgą kierownikiem Klinicznego Zakładu Medycyny Nuklearnej.

Diagnostyka w gorzowskim szpitalu na nowym poziomie

Nowy Ambulatoryjny Zakład Diagnostyki Obrazowej, sfinansowany ze środków Krajowego Planu Odbudowy, został oficjalnie otwarty na terenie gorzowskiego szpitala. Inwestycja warta dziesiątki milionów złotych ma znacząco

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Przejdź do treści