Lechia Zielona Góra wygrywa z Drzonkowianką Racula. W trzy minuty strzela dwie bramki (ZDJĘCIA)

Trzech chłopaków na boisku
Szymon Jabłoński z Lechii Zielona Góra szarżuje w polu karnym Drzonkowianki Racula, ale bramki z tego nie będzie. Z lewej Damian Batura, z prawej Dawid Adamiak
Przez ponad godzinę gry pachniało niespodzianką, ale później sprawy potoczyły się błyskawicznie. Lechia Zielona Góra strzeliła dwie bramki i na własnym boisku pokonała Drzonkowiankę Racula w meczu wojewódzkiej ligi juniorów.

Zdecydowanym faworytem środowego (14 września) pojedynku była Lechia, która miała komplet zwycięstw i mierzy w awans do ligi makroregionalnej. Natomiast Drzonkowianka z trzech spotkań wygrała jedno i od początku sezonu boryka się z kłopotami kadrowymi.

Maciej Juncewicz trafia na 1:0, Dawid Dębski podwyższa na 2:0

Pierwsza połowa, choć przebiegała pod dyktando gospodarzy, zakończyła się bezbramkowym remisem. Oba zespoły miały jednak dogodne okazje do objęcia prowadzenia. Lechia po strzale Mateusza Połomki, kiedy piłka trafiła w poprzeczkę. Drzonkowianka zaś po uderzeniu Michała Jędrzejczyka, gdy Kacper Zeman odbił piłkę na rzut rożny.

Po tym zwodzie “na zamach” Dawid Dębski strzelił drugą bramkę dla Lechii Zielona Góra

Po przerwie miejscowi wciąż atakowali, ale Dawid Adamiak nie dał się zaskoczyć, broniąc choćby dwa groźne strzały w jednej akcji. Wreszcie w 63 minucie Lechia dopięła swego. Michał Diaczuk, który zastąpił Adamiaka, interweniował poza polem karnym, piłka spadła pod nogi Macieja Juncewicza, a ten trafił do pustej bramki. Trzy minuty później wynik meczu ustalił Dawid Dębski. Z lewej strony boiska najpierw “nawinął” Damiana Baturę, a za chwilę bardzo ładnym technicznym uderzeniem posłał piłkę do siatki.

Maciej Górecki: Mentalnie od początku byliśmy poza meczem

O środowym spotkaniu zespół z Zielonej Góry powinien pewnie jak najszybciej zapomnieć… – Rozumiem trochę mental dzisiaj, bo ten mecz miał się nie odbyć. Jeszcze wczoraj myśleliśmy, że się nie odbędzie, na prośbę gości – tłumaczył Maciej Górecki, trener Lechii. – Związek się nie zgodził na przełożenie meczu i myślę, że z tego wynikała pewna dezorientacja. Na pewno dzisiaj nie byliśmy sobą. Dobrze, że wygraliśmy i trzeba szybko o tym zapomnieć, bo mentalnie nie byliśmy kompletnie w tym meczu od samego początku.

Główkuje Mateusz Połomka, kapitan Lechii Zielona Góra

– Te wszystkie perypetie związane z tym przekładaniem… Dzisiaj o godzinie 9.00 byliśmy przekonani, że ten mecz się nie odbędzie. O 10.00 okazało się, że jednak musi się odbyć. I wszystko tak na wariata łataliśmy z powrotem – opowiadał trener Górecki. – Dlatego próbuję usprawiedliwić trochę chłopaków za dzisiejszą dyspozycję, bo na pewno nie była właściwa. Mam wrażenie, że od samego początku mentalnie byliśmy poza tym meczem.

Kuba Olszewski: Zabrakło nam trochę szczęścia, może skupienia

Drużyna z Raculi przez ponad godzinę trzymała się dzielnie i skutecznie broniła dostępu do własnej bramki. – Było kilka błędów w drugiej połowie, w pierwszej było ich mniej – zauważył Kuba Olszewski, zawodnik Drzonkowianki. – Niestety, los tak chciał, że nasza obrona w pewnym momencie po prostu przestała istnieć. Dzielnie się broniliśmy, ale wyniku nie wybroniliśmy.

– Wydaje mi się, że trochę szczęścia nam zabrakło. Myślę, że przy większej ilości tego szczęścia, może skupienia, dałoby się nawet wyjść na prowadzenie w pierwszej połowie – dodał Kuba.

Kuba Olszewski z Drzonkowianki Racula nie odstawiał nogi, walcząc na lewej stronie boiska. Występ okupił drobnym urazem stawu skokowego

Czy Lechia to najsilniejszy rywal, z którym do tej pory grała Drzonkowianka? – Wydaje mi się, że nie, bo mieliśmy już kilka potyczek z nimi. Kilka razy też wygraliśmy, kilka razy zremisowaliśmy. Ale w naszej lidze są też takie zespoły, jak Polonia Słubice, Warta Gorzów oraz Stilon Gorzów. Wydaje mi się, że one są najmocniejsze. Lechia też się przyłącza do tej stawki – ocenił Kuba.

Fotogaleria z meczu Lechia Zielona Góra – Drzonkowianka Racula

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Ostatni sejmik tej kadencji (FOTO)

Ważniejszymi punktami ostatniego posiedzenie lubuskiego sejmiku kończącej się kadencji było z pewnością odwołanie i powołanie skarbnika województwa. Alicja Woźniak i Tomasz Wojciechowski, za zgodą rady,

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content