Wybory samorządowe w kwietniu 2024? Projekt ustawy autorstwa PiS trafił do sejmu

Zgodnie z projektem ustawy forsowanym przez PiS, do urn wyborczych pójdziemy pół roku później. Czy to dobry krok? Fot. Lubuskie

Już od kilku miesięcy w przestrzeni publicznej pojawiały się informacje o tym, że Prawo i Sprawiedliwość nalega, by przesunąć wybory samorządowe o pół roku. Partie opozycyjne są temu ruchowi w zdecydowanej większości przeciwne. Wczoraj (15 września) posłowie PiS złożyli projekt ustawy w tej sprawie do sejmu.

Prawidłowo, według obowiązujących przepisów, wybory samorządowe w Polsce odbyć powinny się między 24 września a 8 października 2023 r., z drugą turą 22 października. Wszystko wskazuje jednak na to, że PiS uda się manewr z przesunięciem wyborów samorządowych na kwiecień 2024 roku.

Obawa przed podwójną porażką czy „troska o demokrację”?

Politycy Prawa i Sprawiedliwości zapewniają, że przełożenie wyborów lokalnych jest podyktowane jedynie faktem, że jesienią 2023 roku odbędą się wybory parlamentarne i podwójne wybory wiązałyby się z wieloma problemami organizacyjno-formalnymi, co podkreślał wielokrotnie m.in. premier Morawiecki.

–Kumulacja wyborów może rodzić komplikacje operacyjne, zaproponujemy więc przesunięcie wyborów samorządowych o kilka miesięcy, pół roku, maksymalnie o rok, ale ostateczna decyzja należy oczywiście do parlamentu i prezydenta.

Innego zdania są przedstawiciele partii opozycyjnych, którzy wskazują wprost, że rządzącymi kieruje raczej strach przed dwoma porażkami z rzędu, a nie troska o najwyższe demokratyczne standardy. Pojawiają się głosy o tym, że partia rządząca chce zwiększyć swoje szanse na sukces i w przypadku potencjalnej porażki w wyborach do parlamentu zapewnić swoim działaczom szanse startu w wyborach samorządowych.

Donald Tusk, przewodniczący PO, od dłuższego czasu alarmuje, że nie ma żadnych podstaw do tego, by wybory samorządowe przesuwać.

–Jeśli pozwolimy na to, że ze względu na pewne niejasności lub niejednoznaczności w przepisach prawa, rząd i partia rządząca będą manipulować terminami wyborów samorządowych, to strach pomyśleć, co może być następnym krokiem. Nie ma żadnego powodu, aby przesuwać termin wyborów – podkreśla Donald Tusk.

Ustawa zmieniająca termin wyborów w sejmie

Dość niespodziewanie temat projektu ustawy znalazł się w parlamencie, a o jego złożeniu na konferencji prasowej w sejmie poinformowała posłanka Urszula Rusecka, zastępca rzecznika prasowego Prawa i Sprawiedliwości. Rusecka wskazała, że projekt procedowany będzie na kolejnym posiedzeniu sejmu, które odbędzie się w dniach 28-19 września.

Poseł Paweł Hreniak, który jest przedstawicielem wnioskodawców mówił na spotkaniu z dziennikarzami, że projekt ustawy został przekazany już do marszałek Sejmu. Ustawa przewiduje wydłużenie kadencji organów jednostek samorządu terytorialnego, co jest jednoznaczne z “propozycją zmiany kalendarza wyborczego”. -Od 30 grudnia do 30 stycznia 2024 r. premier będzie miał czas na określenie terminu wyborów samorządowych, a wybory będą musiały odbyć się pomiędzy 31 marca a 23 kwietnia 2024 r. – zaznaczał poseł PiS.

Jak donoszą ogólnopolskie media projekt trafił do sejmu, ponieważ zakończyły się rozmowy polityków PiS z prezydentem Andrzejem Dudą, który ma podpisać tę ustawę, ale pod warunkiem, że rządzący zrezygnują z forsowania zmian w ordynacji wyborczej.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content