Jan Kaczanowski: – Nie sądziłem, że dożyję czasów blokowania pieniędzy UE dla Polski (WIDEO)

Gościem programu był przewodniczący gorzowskiej Rady Miasta. W programie o sprawach miasta i regionu
Wspomnieniem śp. radnej Grażyny Wojciechowskiej rozpoczęła się rozmowa z gościem LCI Janem Kaczanowskim, przewodniczącym Rady Miasta Gorzowa Wlkp. W programie była także mowa o zagrożeniu wypłaty środków z Brukseli dla regionów, dystrybucji węgla przez gminy oraz o walki gmin o większe środki z ZIT.
Radna, której bardzo brakuje

Jan Kaczanowski wiele lat współpracował z Grażyną Wojciechowską. Poznali jeszcze w latach 70 -tych w radzie dawnego województwa gorzowskiego. – Grażynki mi bardzo brakuje. Poznaliśmy się w 1976 roku. Pracowaliśmy razem na rzecz województwa gorzowskiego do 80- tego roku w wojewódzkiej radzie narodowej. Ona pracowała już wtedy w Związku Nauczycielstwa Polskiego. Była skuteczną osobą, bardzo życzliwą dla ludzi, pomagała innym. Najbardziej brakuje mi rozmów, bo jednego odmówić jej nie można było, szczerości. Zawsze, gdy czuliśmy, że coś jest nie tak w naszym zachowaniu, umawialiśmy się na szczerą rozmowę. Była ekspresyjna, wybuchowa, ale taka po prostu była, była sobą – wspomina radny.

Środki, na które czekają gminy

W rozmowie z przewodniczącym gorzowskiej Rady Miasta także o zagrożeniu wypłaty środków z programu odbudowy po pandemii, ale także o funduszach dla regionów, które stoją pod znakiem zapytania. – Oczekuje na to nasz kraj. Spójrzmy na inflacje, gospodarka tych pieniędzy potrzebuje. Zobaczmy ile z funduszy europejskich powstały na każdym roku w Gorzowie Wlkp. Polski rząd wie na jakich zasadach jest członkiem Unii Europejskiej. Nie możemy dziś mówić, że jedne z wspólnotowych zasad są dla nas korzystne, a drugich nie uznajemy. To wspólnota. Nie sądziłem, że doczekam czasów, gdy polski rząd blokuje wypłatę jakichkolwiek pieniędzy dla naszego. To błędna polityka, my na niej cierpimy.Otrzymaliśmy ostatnio wsparcie ze środków rządowych na strefy przemysłowe i północną obwodnicę Gorzowa, ale te unijne są bardzo ważnym uzupełnieniem. Wierzę, ufam, że to nie tylko promesa i obietnica, że te pieniądze trafią do miasta – to 250 mln zł. Jestem gotów jechać po te środki nawet furmanką – mówi przewodniczący gorzowskiej rady. Jan Kaczanowski w audycji namawiał także samorządy do współpracy w celu wspólnej walki o pieniądze na mieszkańca w Zintegrowanych Inwestycjach Terytorialnych – Zgoda, rozmowa i wypracowanie rozwiązań powinno być dziś naszym celem -mówi.

Węgiel jest nam bardzo drogi

W audycji pytamy o to, czy Gorzów jest przygotowany do dystrybucji węgla do mieszkańców. Chęć jego zakupu zgłosiło już ponad 166 mieszkańców. – Zgłosiliśmy gotowość do tej dystrybucji, bo taka jest nasza rola. Na dziś nie ma jeszcze ustawy w tej sprawie, na nią wciąż czekamy. Nie mamy środków ani narzędzi, by ten węgiel importować, rozwozić do mieszkańców. Podstawowa sprawa to także pytanie, jakiej jakości będzie ten węgiel, jeśli będzie słabej, do kogo pójdą mieszkańcy? Przecież nie do rządu, tylko do samorządów. Znów to, co trudne, zrzuca się na nasze barki – mówi przewodniczący gorzowskiej Rady Miasta. Dodaje też, że dziwi go fakt, iż w tak dużym rządzie, nie ma zespołu gotowego do koordynacji tego zadania, że trafiają one do gmin.

W rozmowie również komentarz do projektu budowy miejskiej elektrowni przez Gorzów.

Zapraszamy do materiału wideo:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content