Zakola i meandry. Komedianci (FELIETON)

Mężczyzna przy stoliku
Wejście w opary absurdu pięknie zainaugurował komendant policji, odpalając granatnik w swoim gabinecie – pisze Andrzej Flügel
Kończy się 2022 rok. Oby następny zmiótł ze szczytów władzy nieudaczników, oszołomów i ludzi myślących tylko o własnym, ewentualnie partyjnym, interesie – pisze Andrzej Flügel w felietonie “Zakola i Meandry”.

Pan Bogdan, obserwując to, co się dzieje dookoła, doszedł do wniosku, że otaczające nas za sprawą obecnej władzy idiotyzmy zaczynają przekraczać masę krytyczną, a zdarzenia rodem z burlesek czy zwariowanych seriali na czele z nieśmiertelnym “Allo, allo!” stają się powoli naszą codziennością.

No bo jak ocenić coś takiego, kiedy szef policji odpala w swoim gabinecie granatnik, rozwala kawałek komendy głównej i nie dość, że nie jest wywalony z roboty, to jeszcze dostaje status poszkodowanego, a w mediach rządowych jest ofiarą, która na szczęście dla wszystkich wyszła z tego wszystkiego z kilkugodzinną głuchotą? Powołując się na klasyków, nieśmiertelny Sławomir Mrożek by tego chyba nie wymyślił, a Stanisław Bareja, mimo iż pięknie pokazywał absurdy PRL, pewnie nie zakładał, że może dojść do aż takiej głupawki. Otóż może, co pokazała nie tylko akcja komendanta, ale wszystkich tych, którzy nie dość, że nie zareagowali, to jeszcze usiłują go tłumaczyć, a minister z góry oświadczył, że nie zdymisjonuje ani nawet nie zawiesi dzisiejszego króla memów. W normalnym kraju człowiek oddałyby się do dyspozycji szefostwa i skrył się w mysiej dziurze. Tylko czy żyjemy w normalnym kraju?

Z pewnością już nie, niestety. To, co się dzieje, idzie w kabaret, i to już pełną falą. No bo czy komunikat, że premier spotka się z ministrem sprawiedliwości, nie jest żywcem wyjęty z jakiegoś skeczu? Szef spotyka się z podwładnym! Co za historia! Jakby szef rządu podejmował jakiegoś króla albo prezydenta innego państwa!

A jaja, jakie władza urządziła z nową ustawą sądową, którą premier ponoć uzgodnił z Brukselą po to, by Unia przekazała nam kasę? Wystarczyło, żeby focha strzelił prezydent, zastrzeżenia zgłosił generalissimus Jarosław i z dnia na dzień okazało się, że ustawa nie jest dobra, wymaga poprawek i trzeba ją jeszcze skonsultować. Zresztą, prezydent od dawna zapisał się do frakcji komediowej, czego dowodem jest rozmowa z rosyjskimi dowcipnisiami podszywającymi się pod prezydenta Francji.

I tak to się kręci. Panowie weszli już na kolejny krąg. Kiedyś jeszcze starali się tłumaczyć swoje nawet najbardziej dziwne decyzje. Potem przestali, uznając, że normalni i nienawiedzeni i tak im nie uwierzą. Kolejnym etapem jest wejście w opary absurdu, co pięknie zainaugurował komendant policji, odpalając granatnik w swoim gabinecie. Co nas jeszcze z ich strony czeka? Strach się bać…

Kończy się 2022 rok. Oby następny zmiótł ze szczytów władzy nieudaczników, oszołomów i ludzi myślących tylko o własnym, ewentualnie partyjnym, interesie.

Czego pan Bogdan sobie i Wam życzy.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content