Remis Warty, porażka Stilonu. Lechia i Carina przegrały z pogodą

Ptaki spacerujące po boisku piłkarskim
Stadion w Zielonej Górze w sobotę kilka minut po 15.00
W II kolejce rundy wiosennej piłkarskiej III ligi karty rozdawała pogoda. Spośród lubuskich zespołów zagrały dwa: Warta Gorzów wywiozła punkt z Legnicy, a Stilon Gorzów rozczarował na własnym boisku. Mecze Lechii Zielona Góra i Cariny Gubin trzeba było przełożyć.

Od początku tygodnia warunki pogodowe na Ziemi Lubuskiej wyglądają z grubsza tak: pada śnieg (zwłaszcza w nocy), który topnieje (przy temperaturze oscylującej wokół 0 stopni) w okolicach południa. Z tego powodu Carina Gubin w piątek (10 marca) poinformowała o przełożeniu spotkania z MKS Kluczbork na 12 kwietnia.

Mecz w Zielonej Górze odwołany. Szkoda, że tak późno

Nie udało się rozegrać także pojedynku Lechia Zielona Góra – Gwarek Tarnowskie Góry. W piątek dowiedzieliśmy się, że drużyny zmierzą się nie na “dołku”, tylko na stadionie lekkoatletycznym. W sobotę kilkanaście minut przed 12.00 Lechia poinformowała dziennikarzy, że ostateczną decyzję podejmą sędziowie w porozumieniu z oboma klubami. Kwadrans po 14.00 pojawił się komunikat: mecz odwołany.

Murawa w Zielonej Górze była grząska. Ani piłkarze Lechii, ani Gwarka Tarnowskie Góry nie chcieli grać na takim boisku

Pytanie, czy trzeba było czekać z tym do soboty. Czy przenosząc spotkanie z “dołka” na stadion lekkoatletyczny, ktoś stwierdził, że na tej murawie jednak można grać? No i po co było ściągać do Zielonej Góry ekipę z Tarnowskich Gór, która miała do pokonania ponad 700 km w obie strony?

Zagrała Warta i zagrał Stilon. Ale poniżej oczekiwań

Zagrały natomiast oba zespoły z Gorzowa. Warta walczyła w Legnicy, za przeciwnika mając drużynę zamykającą ligową tabelę. I do przerwy było bardzo pesymistycznie, bo rezerwy Miedzi prowadziły 2:0. Na szczęście, w drugiej połowie piłkarze trenera Mateusza Konefała powalczyli o lepszy wynik. W 51 minucie Oliwier Micek zdobył bramkę kontaktową, a w 76 minucie wyrównał. Pewnie, że przy takim rywalu chciałoby się kompletu punktów, ale… Jeśli nie możesz wygrać meczu, to chociaż go zremisuj.

Tymczasem Stilon Gorzów rozczarował swoich kibiców. Po wyjazdowym zwycięstwie nad wyżej notowanym Gwarkiem tym razem uległ u siebie rezerwom Chrobrego Głogów, które do ligowych mocarzy bez wątpienia nie należą. Po pierwszej połowie podopieczni trenera Karola Gliwińskiego przegrywali 0:1. W 60 minucie wyrównał niezawodny Emil Drozdowicz. Trzy minuty później rywale odpowiedzieli jednak drugim golem, ustalając wynik na 1:2. Jakieś pozytywy? Na pewno skuteczność Drozdowicza, który po dwóch kolejkach rundy wiosennej ma na koncie trzy bramki.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content