Centrum Zdrowia Matki i Dziecka ma patrona. Kim był Zbysław Kopyść? (WIDEO)

Mężczyzna w garniturze, trzymający się obiema dłońmi za głowę
Jestem dumny z tej uroczystości – nie krył wzruszenia Marek Kopyść, syn patrona Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze
Dr n. med. Zbysław Kopyść został patronem Centrum Zdrowia Matki i Dziecka w Zielonej Górze. “Wspaniały lekarz, humanista i naukowiec, a przede wszystkim przyjaciel dzieci, dobry i uczciwy człowiek” – głosi napis na tablicy pamiątkowej.

Wtorkową (14 marca) uroczystość w Centrum Zdrowia Matki i Dziecka otworzył Marek Działoszyński, prezes Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze. Odczytał list, który z okazji nadania imienia placówce nadesłał Marian Krawczyński, konsultant wojewódzki w dziedzinie pediatrii w latach 1975-2012.

“Dla mnie doktor medycyny Zbysław Kopyść pozostanie wybitnym pediatrą, klinicystą i pasjonatem naukowcem z wyboru, a nie z obowiązku, o skali ponadkrajowej. Znaczną część swojego życia poświęcił szczególnie interesującej go dziedzinie – rzadkim zespołom chorobowym i wadom wrodzonym oraz zagadnieniu eponimów w medycynie. Dziedzina, którą zainicjował, wtedy pozornie marginalna, dziś – w wyniku osiągnięć między innymi embriologii, immunologii i genetyki – nabiera istotnego znaczenia w pediatrii”.

I dalej: “Podsumowując 36 lat swojej pracy w Zielonej Górze, zaznaczył: »Za najważniejsze wartości uznałem z jednej strony fachowość i związaną z nią, szeroko pojętą dydaktykę, z drugiej natomiast współpracę opartą na wzajemnym szacunku i zaufaniu, kreowanie, samodzielność, lojalność i uczciwość, tak nieodzowną w pediatrii«”.

Medycyna to nie świadczenia, które można kupić

– Doktor Kopyść dbał niesamowicie o kulturę języka polskiego i to wszystko, na co my dzisiaj zwracamy szczególną uwagę jako lekarze – podkreślił Jacek Kotuła, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Zielonej Górze i wskazał wprost. – Na degrengoladę w formułowaniu tez związanych z medycyną. Na to, że medycyna zostaje przekształcona w świadczenia, które można kupić, a hamuje się to, co jest jej główną częścią, czyli lekarza i pacjenta. Lekarza, który ma nieść pomoc choremu, potrzebującemu człowiekowi. O to wszystko walczył, o to wszystko dbał i zabiegał doktor Zbysław Kopyść.

To powinniśmy wpajać młodym lekarzom

Osobistymi wspomnieniami podzieliła się wyraźnie wzruszona Kazimiera Kucharska-Barczyk, wieloletnia ordynator pediatrii w zielonogórskim szpitalu.

– W mojej pamięci szef będzie zawsze moją ikoną, moim idolem – mówiła pani doktor. – Pracowałam z nim bardzo długo i mimo że trafiłam tu, będąc po drugim stopniu specjalizacji z pediatrii, uważam, że tutaj zdobyłam najwięcej wiedzy. Szef był wymagający, ale jednocześnie empatyczny, był bardzo dobrym człowiekiem. Zawsze mówił, żeby traktować każde dziecko, jak swoje. Dla szefa było być, a nie mieć. I to powinniśmy młodym lekarzom wpajać, że przede wszystkim być – mieć można później.

Kazimiera Kucharska-Barczyk: Szef był wymagający, ale jednocześnie empatyczny

Łezka w oku zakręciła się także Antoniemu Ciachowi, dyrektorowi ds. lecznictwa Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.

– Doktora Kopyścia poznałem, będąc na stażu – opowiadał. – Cały czas mam w pamięci to, że zauroczył mnie człowiek, lekarz, który zabił mnie swoją inteligencją, poczuciem humoru, potem już lekkim piórem. Bardzo go ceniłem, szanowałem. Od lat już próbowałem działać w ten sposób, żebyśmy pamiętali o pionierach, którzy ten szpital tworzyli albo bardzo dużo ze swojego życia mu poświęcili. Myślę, że dzięki temu młodzi ludzie, którzy wchodzą na blok operacyjny, muszą się zastanowić, kto to był Albin Bandurski. Idąc na SOR, muszą się zastanowić, kto to był Ryszard Mielcarek. Idąc do poradni ortopedycznej, muszą się zastanowić, kto to był Mieczysław Filar.

Medycyna bierze się z interakcji człowieka z człowiekiem

– Nie znałem osobiście doktora Kopyścia, ale od początku mojej drogi zawodowej czułem się jego dobrym znajomym dzięki tej książce, która była jednym z najwybitniejszych w tych czasach podręcznikiem medycznym – przyznał Tomasz Jarmoliński, lubuski konsultant w dziedzinie pediatrii, prezentując „Kompendium zespołów i rzadkich chorób dziecięcych”.

Tomasz Jarmoliński z książką „Kompendium zespołów i rzadkich chorób dziecięcych”

– Dzisiaj, prawie w 100-lecie urodzin pana doktora, domknęło się jego życie zawodowe, bo nie byłoby tego centrum, gdyby nie szkoła doktora Kopyścia, gdyby nie ci ludzie, których wychował i nauczył – mówił z mocą Tomasz Jarmoliński. – Wartości, które wniósł do medycyny, powinniśmy przekazywać. I jeszcze to, że medycyna nie bierze się znikąd. Ona nie bierze się z książek. Medycyna bierze się z interakcji człowieka z człowiekiem w zakresie kontaktu mistrz – uczeń i kontaktu lekarz – pacjent. To jest prawdziwa medycyna.

Praca mojego ojca nie poszła na marne

– Jestem dumny z tej uroczystości – nie krył wzruszenia Marek Kopyść. – Ojciec zawsze był dla mnie wzorem. Zawsze widziałem, że jest zapracowany, zawsze przy maszynie do pisania. Całe życie spędził przy biurku praktycznie. W domu, oczywiście. Jestem dumny, że praca mojego ojca nie poszła na marne, że zostało to docenione.

Zbysław Kopyść – wybitny fachowiec, autorytet

Dr n. med. Zbysław Kopyść był wieloletnim ordynatorem oddziału dziecięcego zielonogórskiego szpitala (1951-1993) oraz przewodniczącym Zielonogórskiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego. Wybitny fachowiec, autor licznych publikacji naukowych i podręczników („Kompendium zespołów i rzadkich chorób dziecięcych”, „Leksykon klinicznych zespołów odimiennych”), na których wychowało się wiele pokoleń pediatrów. Pasjonat działań naukowo-dydaktycznych, którego marzeniem było stworzenie zielonogórskiego, medycznego ośrodka uniwersyteckiego. Autorytet, który w ogromnym stopniu przyczynił się do rozwoju pediatrii w naszym regionie.

Fotogaleria z nadania Centrum Zdrowia Matki i Dziecka imienia Zbysława Kopyścia

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content