Warto było wstać – nie mieli wątpliwości uczestnicy sobotniego parkrunu w Zielonej Górze. W roli wolontariusza wystąpił bowiem Andrzej Huszcza. Była także spontaniczna akcja dla Szymka Talagi z Kalska.
Na wszystkich, którzy w sobotę (20 maja) o 9.00 pojawili się w lesie za halą tenisowo-lekkoatletyczną i przebiegli bądź przemaszerowali 5-kilometrową trasę, czekał z gratulacjami Andrzej Huszcza. Żużlowa legenda Falubazu i Zielonej Góry na parkrunie wystąpiła w roli wolontariusza.
Na mecie jako pierwsi zameldowali się: Filip Bajan – 19.10 i Irena Noworolnik – 24.36. Wśród pań druga była Karolina Hampel, która biegła, pchając przyczepkę z młodszą córką Gabrysią. A ostatnie metry razem z mamą pokonała także starsza córka Marysia.
– To w tym wózku jeszcze jedno dziecko jest? – zdziwił się pan Andrzej. – No, tak to ja też chętnie bym pobiegł…
Andrzej Huszcza: To jest piękna sprawa przede wszystkim
– Fajnie. Każda sytuacja jest dobra i miła – uśmiechnął się Andrzej Huszcza, zapytany, jak się czuł w roli wolontariusza. – Tutaj jest organizowany bieg/marsz dla ludzi, którzy biegają codziennie i tych, którzy chcą zacząć. To jest piękna sprawa przede wszystkim.
Pan Andrzej wśród żużlowców wyróżniał się nie tylko świetną jazdą na motocyklu, ale także dużą sprawnością fizyczną. Biegał, pływał, grał w piłkę, jeździł na rowerze, na nartach… Jak dba o kondycję po zakończeniu kariery?
– Codziennie rano zawsze jest rozruch i później staram się dużo jeździć rowerem, bo to mi pomaga – przyznał Andrzej Huszcza.
Kartki z życzeniami na 18. urodziny Szymka Talagi z Kalska
Sobotni parkrun w Zielonej Górze był wyjątkowy z jeszcze jednego powodu. – Zupełnie spontanicznie wczoraj w internecie wyłapałam akcję, że zbierane są kartki z okazji 18. urodzin Szymka Talagi z Kalska w gminie Sulechów – wyjaśnia Agnieszka Smyczyńska. – Szymek niedługo ma urodziny i jego marzeniem jest zebrać dużo kartek i żeby mama czytała mu życzenia. Szymek ma zespół Downa i taki prezent sobie zażyczył.
– Zebraliśmy się dzisiaj, Kamila Wilczyńska przyjechała z kartkami i kto nie zdążył się przygotować, mógł na miejscu taką kartkę wypisać – dodaje pani Agnieszka. – Również nasz cudowny gość, pan Andrzej Huszcza, podpisał przygotowane wcześniej zdjęcie dla Szymka.
Fotogaleria z parkrunu z Andrzejem Huszczą w Zielonej Górze