Zakola i meandry. Radio Erewań (FELIETON)

Mężczyzna przy stoliku
Autorzy słynnych pasków z TVP Info pobili swój rekord aberracji, serwując na przykład takie: „Marsz – próba zablokowania derusyfikacji”, „34. rocznica zdrady Tuska i komunistów” – Andrzej Flügel
Toż to „Radio Tirana”, „Radio Erewań”, „Trybuna Ludu” lub „Agencja TASS” albo media zarządzane przez ministra Goebbelsa – pisze Andrzej Flügel w felietonie „Zakola i meandry”.

Pan Bogdan, pewnie jak wielu Polaków, oglądał marsz w Warszawie. Był oczywiście przekonany, że media rządowe będą za wszelką cenę starały się umniejszać jego wielkość i znaczenie. Myślał jednak, że swoim zwyczajem w małym okienku pokażą fragmenty marszu, ale na głównym ekranie jacyś dyżurni dziennikarze i politycy będą krytykować mówców, treść ich wypowiedzi oraz wyszukiwać kogoś z jakimś ostrym napisem, żeby potem z troską pochylić się nad wulgarnością niewdzięcznego społeczeństwa.

Tego się spodziewał. Został jednak kompletnie zaskoczony. Kiedy ruszał największy protest uliczny od ponad 30 lat, TVP Info pokazywało… paradę kół gospodyń wiejskich z Opoczna. Autorzy słynnych pasków pobili swój rekord aberracji, serwując na przykład takie: „Marsz – próba zablokowania derusyfikacji”, „34. rocznica zdrady Tuska i komunistów” albo równie bezsensowny „Nienawiść i wulgaryzmy”.

Potem dano sobie spokój z paradą gospodyń wiejskich, ale zastosowano stary zabieg telewizji z krajów totalitarnych, czyli pokazano małe plany i zbliżenia, bez żadnych dalekich planów, żeby nikt broń Boże nie zobaczył ogromu zgromadzenia. Do tego ciągłe puszczanie obrazka z jedną panią, która powiedziała do kamery: „J… PiS”, tak jakby w półmilionowym tłumie nie znalazł się ktoś, kto zaklnie. Wszystko to przetykanie ściągniętą z internetu wypowiedzią popularnego aktora, który w żołnierskich słowach mówi, co zrobiłby z faszystami. Na koniec całość okraszono nieprawdziwą informacją, że marsz się nie udał, bo było na nim zaledwie około 150 tysięcy osób. Do tego dołączył mistrz prawdomówności, czyli premier, mówiąc, że to była akcja partyjna i do tego nieudana.

Toż to „Radio Tirana”, „Radio Erewań”, „Trybuna Ludu” lub „Agencja TASS” albo media zarządzane przez ministra Goebbelsa – pomyślał pan Bogdan. Czy oni naprawdę uważają, że Polacy – nawet ci, którzy mają tylko dostęp do mediów rządowych – są idiotami? Czy naprawdę są przekonani, że na ich przekaz o tym, że do Warszawy przyjechali tylko zwolennicy PO i innych partii opozycyjnych, a nie zwykli obywatele, po prostu wkurzeni tym, co wyrabia władza, jeszcze ktoś się załapie?

Niech tak myślą, niech brną w tę głupawkę. Tym szybciej, mimo różnych obietnic i przedwyborczych akcji, czeka ich klęska w październiku.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content