“Nasza Lubuska Polityka”: Wróblewski (PO) i Rafalski (PiS). O zarzutach prezydenta Gorzowa Wlkp. wobec władz województwa (WIDEO)

Gośćmi Naszej Lubuskiej Polityki są radny PiS Tomasz Rafalski i radny PO Radosław Wróblewski. W programie o tym, dlaczego radni byli tak zgodni podczas sesji absolutoryjnej dla prezydenta Jacka Wójcickiego, czy to wyjątkowo zgodna kadencja? Czy jednak są tematy, które budzą kontrowersje. W naszym studiu przekonaliśmy się, że są. Chodzi o stanowisko w sprawie ustawy o badaniu wpływów rosyjskich w Polsce, czy o sprawę utrzymywania przez region lotniska w Babimoście. Radni także o kampanii wyborczej, czy już się rozkręca?
Łopaty, wstęgi, kamienie węgielne…

Ostatnio coraz więcej eventów ws. rządowych inwestycji w regionie. Chodzi m.in. o rozpoczęcie budowy pierwszego etapu północnej obwodnicy Gorzowa Wlkp.

Tomasz Rafalski, radny PiS: Było ostatnio podpisanie listu intencyjnego, ale nie łączyłbym tego z polityką. Byli zaproszeni radni i goście z różnych opcji politycznych. To nie jest tak, że ktoś sobie ten temat zawłaszcza. Będzie to własność wszystkich mieszkańców Gorzowa Wlkp. Niech mi ktoś powie, że ze względów politycznych nie będzie jeździł północną obwodnicą Gorzowa Wlkp. Tak się nie dzieje, to jest dla nas wszystkich. To inwestycja, na którą bardzo długo czekaliśmy, wolałbym nie robić też z tego tematu wielkiej polityki. Prawda jest też taka, że stało się do za sprawą rządów Prawa i Sprawiedliwości, to rząd PiS znalazł te pieniądze i je przekaże do Gorzowa i kontynuację tej inwestycji, niemalże ćwierć miliarda, żeby tę obwodnicę dokończyć. Nie łączyłbym tego z kampania wyborczą, tylko z rozwojem miasta i regionu.

Radosław Wróblewski radny PO: Zazwyczaj, kiedy inwestycje mają swój początek, to jest np. Kamień węgielny wmurowany, inwestycja się toczy. Jeśli mówimy o drogach to jest symboliczna łopata, widać w tle pracujących robotników. Tu czegoś takiego nie było, był jakiś list intencyjny, który podpisywali parlamentarzyści i część radnych. Nigdy takiej praktyki w naszym mieście nie było. Takie wydarzenia mają charakter wyłącznie wizerunkowy. Tu nikt nie neguje, że ta inwestycja jest potrzebna. Co do pozostałej części środków, to będziemy na nie cierpliwie czekać, bo to dopiero po 2024 roku, więc zobaczymy. Nie róbmy z tego nie wiadomo jakiego wydarzenia.

Tomasz Rafalski, radny PiS: No jak nie róbmy z tego wielkiego wydarzenia. Takich pieniędzy w Gorzowie jeszcze nigdy nie było.

Radosław Wróblewski, radny PO: Podajmy ludziom konkrety, kiedy jest planowany termin zakończenia inwestycji i czy te środki są zagwarantowane, zanim wystrzelą fajerwerki.

Tomasz Rafalski, radny PiS: Jeżeli na halę widowiskową dostajemy od Pani marszałek marne kilka milionów złotych, a przyjeżdża na halę dwudziestu z tragarzami i robią sobie zdjęcia, to jest ok? Ale kiedy rząd PiS przekazuje setki milionów złotych a rozwój miasta to nie jest ok?

Radosław Wróblewski, radny PO: Hala jest inwestycją miasta Gorzowa Wlkp., dofinansowaną z ministerstwa sportu rządu polskiego, tylko i wyłącznie na linii porozumienia prezydent – rząd budujemy tak dużą i tak drogą halę. Resort nie wyraził zgody na mniejszą i na mniejsze koszty. Naturalne jest to, że miasto wymaga kolejnych środków rządu. Województwo lubuskie znalazło pieniądze, 6 mln zł. Dwie transze są już zrealizowane. To jest pomoc województwa, to nie jest inwestycja regionu, tylko miasta i rządu.

W gorzowskiej radzie bez emocji?

Tomasz Rafalski, radny PiS: Nie ma już w gorzowskiej radzie takich krwistych osobowości, jak Grażyna Wojciechowska, mniej zarzutów do prezydenta ma także radna Marta Bejnar – Bejnarowicz. W poprzednich kadencjach był też inny prezydent, używał mniej dyplomatycznego języka, były większe tarcia między prezydentem Jędrzejczakiem a radnymi. Jacek Wójckicki jest człowiekiem, który stara się szukać kompromisu, próbuje coś ugrać nie chodząc na konflikty. Nie jest zawsze tak miło i przyjemnie i nie na wszystko się zawsze zgadzamy. Nie oszukujmy się też, że rada miasta jest taka odpolityczniona. Reprezentujemy pewne poglądy i środowiska i się ścieramy. Jest konsyliacyjny, chociaż nie zawsze, co widać po ostatnich wypowiedziach np. w sprawie lotniska w Babimoście

Radosław Wróblewski, radny PO: Ta rada nie jest ani miałka, ani zgodna. Głosowanie nad absolutorium bardzo prosto wytłumaczyć. Jeżeli my w ciągu całego roku w dyskusji z prezydentem wypracowujemy rozwiązania i głosujemy np. za budżetem, to trudno podczas sesji absolutoryjnej głosować przeciw.  Czasami pokazujemy to pomarańczowe światło, pokazujemy, które obszary wymagają poprawy i zmiany. Pokazujemy mieszkańcom, że spieramy się na argumenty i w sposób kulturalny.

Radosław Wróblewski radny PO: Do rady miasta wpłynęło wspólne stanowisko klubów ws. Ustawy o badaniu wpływów rosyjskich w Polsce, tzw. Lex Tusk.  Jest to bardzo ważne z punktu widzenia demokratycznego Państwa polskiego, jakim jest Polska. Chodzi nam o jakość stanowionej legislacji. Uważam, że samorządy nie mogą być w tej sytuacji bierne. To jest bardzo zła i szkodliwa ustawa, zrobi więcej chaosu niż pożytku. W tak kluczowych zagadnieniach powinniśmy zabierać głos.

Tomasz Rafalski radny PiS: Właśnie to jest element kampanii wyborczej, to nie ma nic wspólnego z samorządem. Ta ustawa jest niezbędna i potrzebna. Jest to wyciągnięte tylko po to, żeby maltretować i politycznie wykorzystywać ten wątek. Mamy za to sprawy, które są mocno samorządowe, jak choćby loty do Turcji i do Chorwacji, które idą z pieniędzy budżetu województwa, a my z Gorzowa nie możemy dojechać pociągami do Kostrzyna czy do Krzyża. Tak jest zorganizowana lubuska kolej.

Radosław Wróblewski radny PO: Jedna z kompetencji, która przysługuje radzie miasta, to kierowanie na obrady stanowisk w ważnych kwestiach. Nie jest to żądna uchwała. Takie stanowisko podjął też Związek Miast Polskich. Musimy reagować na psucie legislacji w Polsce, bo prędzej czy później dotknie to samorządów i nie ma na to naszej zgody. Co do przelotów, wszędzie się takie dopłaty odbywają przez organizatora. Kwestia kolei to dyskusja bardziej na poziomie sejmiku, my jako miasto też zabieraliśmy w tej sprawie głos, stanowisko.

Lotnisko i ciśnienie w górę

Tomasz Rafalski radny PiS: Padły bardzo ważne słowa w kwestii lotniska, ponieważ prezydent Gorzowa Wlkp. Jacek Wójcicki zarzucił Pani marszałek niegospodarność, możemy udawać, ze tego tematu nie ma. Jeżeli nie mamy na chleb, to nie kupujemy sobie najdroższej szynki. Jeżeli nie mamy na to, żeby tabor się poruszał z Gorzowa do Krzyża, Kostrzyna. To jakim cudem mamy latać do Chorwacji, czy do Turcji i jeszcze do tego dopłacać? Trzeba sobie zdać sprawę, że na niektóre rzeczy nas nie stać. Jeżeli ciągle dopłacamy duże pieniądze, a liczba osób korzystających z lotniska jest niewielka,.

Radosław Wróblewski radny PO: Które lotniska w Polsce nie dopłacają do przelotów? O jakich ogromnych kwotach Pan mówi? Spora część ludzi z północnej części regionu też z tego korzysta. To lotnisko nie jest od wczoraj, tylko od wielu lat. Decyzje władze samorządowe dawno podjęły, że w nie inwestują. Liczba pasażerów zainteresowanych lotami jest coraz wyższa. Wiele lat temu niewiele osób może korzystało z tych możliwości, dziś jest coraz więcej. Z punktu widzenia regionu lotnisko to połączenia z innymi miastami i ze światem i budowanie potencjału gospodarczego. Dziwię się prezydentowi Gorzowa Wlkp., że używa takich argumentów i tak szafuje lekką ręką temat lotniska.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content