Krystyna Sibińska: – Rząd po raz kolejny oszukuje, tym razem emerytów (WIDEO)

Rząd „zrobił w konia” emerytów. Seniorzy „bez podatku” na minusie mimo 13. i 14. emerytury. Składka zdrowotna zabiera seniorom więcej, niż wynosi 13. i 14. emerytura – pode Radio Zet. – To nie pierwszy raz, kiedy rząd w cyniczny sposób kłamie – mówi Krystyna Sibińska, posłanka na Sejm RP. W audycji także o tym, jak partia rządząca najpierw masowo wydawała zezwolenie na pobyt migrantom, a teraz straszy Polaków napływem uchodźców.

Na każdego pracującego lub pobierającego emeryturę Polaka przypadło w 2022 roku 4900 zł składki zdrowotnej do zapłacenia. Jej kwota w poszczególnych przypadkach zależała od wysokości zarobków lub świadczenia, nawet jednak seniorzy łapiący się w całości na „emeryturę bez podatku” oddali w tej daninie więcej, niż otrzymali w 13. i 14. emeryturze – podaje m.in. Radio Zet.

– Rząd Pis-u zrobił emerytów w konia. Wszem i wobec ogłasza jaka to jest wielka waloryzacja rent i emerytur, a wystarczy policzyć. Rachunki pokazują zupełnie coś innego. Waloryzacja, owszem była duża, ale była ona spowodowana olbrzymią inflacją wykreowaną też przez działalność tego rządu. Ta wielka waloryzacja to po prostu ustawowo zapisane przeliczenia emerytur, które wynikają z tej wysokiej, ponadnormatywnej, niczym niewytłumaczonej inflacji. Rząd tłumaczy, że to inflacja związana z wojną w Ukrainie, ze sprawami po pandemii. W całym świecie była pandemia, wszyscy odczuwamy skutki wojny w Ukrainie, natomiast nigdzie nie ma takich skoków jak w naszym kraju. Rząd korzysta na inflacji, poprzez jej wzrost do budżetu wpływają większe dochody, my obywatele ponosimy te obciążenia. Drugi element, to składka zdrowotna. Od każdej złotówki emeryt płaci 9 groszy. Przy świadczeniu 2500 zł składka zdrowotna w ciągu roku to jest 2700zł. To jest więcej niż ta emerytura 2500zł. Tutaj dochodzi element 13/14 emerytura. To nie są dodatkowe emerytury. Moglibyśmy tak mówić gdyby były w wysokości rzeczywistych emerytur, które dostaje każdy Polak. Tak nie jest, to są minimalne świadczenia. Jeśli ktoś ma 5000 zł czy 4000 zł emerytury to nie znaczy, że 13 i 14 emeryturę dostaje w tych kwotach. To są wypłaty na poziomie tysiąca i kilkuset złotych. To jest właśnie ten mit do obalenia. Drugi jest taki, że jak policzymy te 13 i 14 to w ciągu roku wyjdzie nam około 2509 zł. Obciążenia ze składki zdrowotnej wynoszą 2700zł. Tak więc emeryt ponosi więcej tej daniny niż otrzymuje. Także jedne wielkie oszustwo. W opowieściach i na bilboradach premiera czy pani minister Maląg wygląda to fantastycznie, a rzeczywistość jest inna. Dołóżmy do tego koszmarne ceny prądu, gazu, leków – mówi posłanka Krystyna Sibińska w rozmowie z LCI.

W programie także o kryzysie migracyjnym:

To będzie kampania wokół bezpieczeństwa Polski – mówią eksperci.

W ciągu ośmiu lat rządów PiS wydano rekordową liczbę praw pobytu dla migrantów spoza Europy – najwięcej dla Gruzinów i Hindusów. W tym samym czasie straszył Polaków napływem uchodźców ramach mechanizmów relokacji w UE.

W ciągu ośmiu lat do dziś liczba wydanych czasowych praw pobytu dla obywateli tylko 19 państw wzrosła blisko pięciokrotnie – z 18 tys. do 86,5 tys. – bez uchodźców z Ukrainy i Białorusi, którzy masowo uciekają do Polski – podaje Rzeczpospolita.

– PiS zawsze gra na podział, zawsze gra na wzbudzenie negatywnych emocji. Zawsze szuka wrogów. Jak nie lekarze, nauczyciele, to obcokrajowcy, czy opozycja. Ten manewr z obcokrajowcami PiS powtarza. Podobnie było w poprzedniej kampanii, kiedy prezes Kaczyński opowiadał o zarazach, o robakach, które emigranci sprowadzą. Teraz mamy tego powtórkę. Prezes mówi, że potrzebne jest referendum dotyczące relokacji. Jest to potrzebne mu politycznie. W tej narracji jest rozdźwięk. Ogłaszają, że będzie referendum w sprawie emigrantów, którzy mieliby przyjechać do Polski, z drugiej strony sam sprowadza osoby z krajów w większości muzułmańskich. W Płocku Obajtek buduje miasteczko dla pracowników Orlenu, dla kilku tysięcy osób. A nam się wmawia, że oni bronią Polski przed uchodźcami, bo są dla nas niebezpieczni. Wszyscy, którzy doczytają i chcą znać prawdę wiedzą, że nie grozi nam instrument relokacji przymusowej uchodźców. Biorąc pod uwagę liczbę uchodźców wojennych z Ukrainy przyjętych przez Polskę, to my jako kraj jesteśmy zwolnieni z wszystkich innych obciążeń związanych z uchodźcami. Rząd musi o tym rozmawiać, zrobili tak Czesi. Oni nie mają z tym żadnego problemu. Nasz rząd gra na emocjach, próbuje wywołać negatywne emocje wobec osób pochodzących z innych krajów. Z jednej strony narracja nastawiająca negatywnie Polaków do uchodźców, a z drugiej strony sprowadzanie pracowników. Właśnie to może wywołać problemy wobec tych osób, które już są u nas i pracują. Ci ludzie przyjeżdżają legalnie, mają pozwolenia na prace. Przy takiej narracji PIS-u może to wywoływać emocje i konflikty. Społeczeństwo polskie pokazało, że jest otwarte. Przykładem jest reakcja na wojnę w Ukrainie, z jakim sercem i jakim poczuciem wspólnoty, solidarności Polacy przyjęli uchodźców wojennych. Polacy wiedzą jak reagować na to, co dzieje się złego wokół. Oczywiście potrzebne są prawne regulacje, przepisy, które pozwalają weryfikować osoby, które przekraczają granice. Żaden płot czy mur nie pomoże, obserwujemy nieszczelność tych instalacji. To jest właśnie gra na emocjach , wywołanie poczucia zagrożenia, żeby władza mogła więcej. Nie wiem co planuje Kaczyński. Niektórzy mówią o wprowadzaniu jakiś stanów wyjątkowych, może po to, żeby nie odbyły się wybory. Znając postępowanie funkcjonariuszy PIS-u wiem, że wszystko jest możliwe i wszystkiego możemy się obawiać. Zeby utrzymać władzę, żeby jej nie oddać są w stanie posunąć się bardzo daleko. To zepsute środowisko może chwytać się każdych metod – grzmi posłanka.

Tekst K.Kozińska, T.Pawłowski

Zobacz rozmowę z posłanką Krystyną Sibińską.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content