W sobotni wieczór stolicą Lubuskiego stał się Sulechów. To symboliczne, gdyż w tym roku 25. urodziny obchodzi samorząd województwa, a miasto to leży mniej więcej w centrum regionu. Tutaj odbyła się kolejna odsłona Święta Województwa Lubuskiego. Gwiazdami byli Roxie Węgiel, Grzegorz Hyży i… Lubuszanie.
Święto w Sulechowie było połączeniem muzycznego koncertu i letniego festynu. To zresztą stało się regułą od ubiegłego roku, gdy zamiast jednej imprezy w którejś ze stolic regionu święto ruszyło w plener i do mniejszych miejscowości.
– Genialne – odpowiedziała na pytanie czy taka formuła świętowania jest dobra Gabi Raszka. – Czy w innym przypadku Roxi, czy Hyży by do nas przyjechali. I to pokazuje, że nasze województwo to nie tylko Zielone Góra i Gorzów.
Jesteśmy razem
Tuż zanim zabrzmiał pierwszy utwór Roxi, „Miasto wciąga mnie…”, dokonano uroczystego otwarcia świątecznej imprezy.
– Dzień dobry Sulechów! Witajcie! – powitała gości lubuska marszałek. – To Sulechów dzisiaj jest lubuską stolicą. Bardzo dziękuję burmistrzowi Wojciechowi Sołtysowi za zaproszenie. Tak sobie rozmawialiśmy za kulisami, że to po raz pierwszy w ciągu 25 lat regionu lubuskiego jesteśmy na naszym święcie w Sulechowie! Dzisiaj, po 25 latach, nie mam żadnych wątpliwości, że jesteśmy wspólnotą samorządową, jesteśmy województwem lubuskim – najpiękniejszym na świecie! – przywitała się ze sceny marszałek Elżbieta Anna Polak. -Kiedyś nie było Lubuskiego. Dzisiaj nawet dla was, 25-latków, jest to niewiarygodna informacja, ale było tylko województwo zielonogórskie i gorzowskie, Falubaz Zielona Góra i Stal Gorzów i różne animozje. Ale dzisiaj jesteśmy razem i świętujemy. Wesołej zabawy!
To święto to także okazja do chwili refleksji. Na pytanie o to, czy czują się Lubuszanami goście święta twierdzili, że zdecydowanie tak.
– Nie rozumiem tych absurdalnych podziałów miedzy południem i północą. Może dlatego, że nie przepadam za żużlem – tłumaczy Adrian Rosół. – Nie rozumiem tych emocji, to takie prymitywnie kibolskie, a to dobrze regionowi nie wróżyło. Na szczęście to margines, ale ten rozłam nadal czuć.
Wiemy, co nam potrzebne
Przy okazji rozmawialiśmy z politykami i samorządowcami, którzy pojawili się na święcie.
– Jesteśmy już regionem, mimo że województwo zostało trochę ulepione z fragmentów dawnych województw gorzowskiego, ielonogórskiego i leszczyńskiego – mówi poseł Waldemar Sługocki, lider lubuskiej PO. – Przekonujemy się jak ważne jest posiadanie samorządnego województwa, które buduje swoją tożsamość. Ogromnym sukcesem jest to, że udanie zarządzamy unijnymi pieniędzmi, ostatnie dwie perspektywy to około miliarda złotych. Tak, jesteśmy zintegrowani i możemy nawet mówić o lubuskiej racji stanu.
Lubuska marszałek Elżbieta Anna Polak potwierdza, że chociażby kolejne odsłony święta. Niezależnie, czy to Lubniewice, Żary, czy Wschowa mieszkańcy dowodzą, że czują się już Lubuszanami. Na tym polega integracja i budowanie lubuskiej tożsamości. Niestety jesteśmy świadkami stopniowego zawłaszczania kompetencji regionalnego samorządu. W tej chwili na naszych oczach rząd zawłaszcza kompetencje, a przecież – cytując lubuską marszałek – Tu, na dole, wiemy czego nam potrzeba.
Podwaliny już są
– Stanowimy region, podwaliny zostały zbudowane – dodaje burmistrz Sulechowa Wojciech Sołtys. – , Może nie wszystko udało się zrobić wszystko, co planowaliśmy 25 lat temu, ale Sulechów jest przykładem tego, że nauczyliśmy się żyć wspólnie, a mieszkańcy się utożsamiają z regionem. Pamiętajmy, że region, samorząd to jak żywy organizm. Jako samorządowiec chciałbym abyśmy burmistrzowie, wójtowie mieli większe kompetencje, abyśmy mogli bardziej kreatywni.
Posłanka Katarzyna Osos absolutnie jest przekonana, że Lubuskie jest już jednym regionem i jest to wynik dobrej roboty mieszkańców i samorządów. Również Sebastian Ciemnoczołowski, radny sejmiku lubuskiego, uważa, że wprawdzie lubuskie nie zawsze się kojarzyło się z jednym regionem, ale udało się stworzyć jeden samorządowy region. I słowo „samorządowy”, mimo wysiłków rządu PiS ma tutaj kluczowe znaczenie.
