Dzieło lubuskiego Wita Stwosza wraca na swoje miejsce. Będzie można je podziwiać

Fot. LWKZ
Kolejne dzieło sztuki z naszego regionu wraca na swoje miejsce. Do parafii pw. św. Marii Magdaleny w Nowym Miasteczku po prawie 60 latach powrócił obraz predelli gotyckiego ołtarza  z malowanym przedstawieniem Chrystusa i dwunastu apostołów, pochodzący z kościoła w Gołaszynie. O czym z satysfakcją informuje lubuska służba ochrony zabytków.

Niedawno pisaliśmy o odzyskaniu zabytku, który wrócił do Wschowy. Historia ołtarza z Gołaszyna jest dość dziwna. Obraz, dzieło pracowni Mistrza Ołtarza z Gościszowic, prawdopodobnie już w latach 1965 – 1970 r. był poddawany badaniom konserwatorskim przez w Toruniu. I tutaj pojawia się „dziwność” opowieści. Nie wiadomo dlaczego,  bez wiedzy i zgody wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz właściciela, czyli parafii w Nowym Miasteczku, zabytek po pracach konserwatorskich został zdeponowany w sanktuarium pw. św. Józefa w Kaliszu.

Baaardzo długa konserwacja

Obraz z przedstawieniem kolegium apostolskiego został namalowany  w 1496 r. w technice temperowej na desce jodłowej o wymiarach około 202 x 52 cm. Dzieło, podobnie jak cały ołtarz, jest przypisywane pracowni Mistrza Poliptyku z Gościszowic. Gotycki pentaptyk Matki Bożej, św. Marcina i  św. Doroty, jako ołtarz główny kościoła w Gołaszynie, był opisywany jeszcze w protokole z wizytacji świątyni dokonanej w latach 1687/88, opublikowanym przez J. Jungnitza. Ołtarz ten później został zastąpiony ołtarzem barokowym. Stąd, prawdopodobnie już od poł. XVIII w., gotycki pentaptyk został rozmontowany – wykonano z niego dwa ołtarze boczne. Predella z przedstawieniem kolegium apostolskiego była eksponowana osobno.

Nastawa gotyckiego ołtarza była konserwowana od 1967 r., po czym przeniesiono ją do kościoła parafialnego w Nowym Miasteczku. Zgodnie z treścią zachowanego protokołu odbioru prac przy nastawie, na 1970 r. zaplanowano połączenie predelli z ołtarzem, do czego jednak niestety nie doszło. Informację na temat lokalizacji predelli przekazał służbom konserwatorskim R. Żankowski dyplomowany konserwator dzieł sztuki, który natknął się na nią przypadkiem, podczas badań nad wyposażeniem fary w Świebodzinie. Pojechał wówczas do sanktuarium w Kaliszu, aby obejrzeć predellę przechowywaną w skarbcu. W 2014 r. zdjęcia predelli zostały opublikowane przy okazji relacji z uroczystego otwarcia i poświęcenia skarbca sanktuarium w Kaliszu, a w 2018 r. zabytek został wypożyczony na wystawę „Migracje. Sztuka późnogotycka na Śląsku” prezentowaną w Muzeum Narodowym we Wrocławiu, a także opisany w katalogu przez kuratorkę wystaw.

Proboszcz był konsekwentny

Już od czasu uzyskania informacji o aktualnym miejscu przechowywania zabytku czynione były starania, aby predella powróciła do Nowego Miasteczka. Dopiero ksiądz Proboszcz W. Ratajewski, który w sierpniu 2022 r. objął parafię, podjął walkę o zwrot zabytku. Samo pakowanie i  przewóz ponad dwumetrowego obrazu wymagało zaangażowania dodatkowych osób,  a także wynajęcia odpowiedniego samochodu. Na pewno jednak było warto. Jak tłumaczy Kamila Domagalska z LWKZ gotycki obraz z przedstawieniem Chrystusa wśród apostołów jest nie tylko cennym zabytkiem  ze względu na czas powstania i twórcę, ale jest przede wszystkim wyjątkowym dziełem sztuki o niezwykłej urodzie. Obecnie zabytek znajduje się w dobrym stanie technicznym, w przyszłości konieczne jednak  będzie przeprowadzenie prac konserwatorskich w obrębie postaci św. Andrzeja, w miejscu, gdzie, powstałe zapewne około 2000 r., uszkodzenie zostało uzupełnione w sposób doraźny, niezgodny z zasadami sztuki konserwatorskiej. Niezbędne będzie również przeprowadzenie badań z zakresu historii sztuki i zaprojektowanie predelli, w którą zostanie włączony odzyskany obraz. Pentaptyk, zgodnie z decyzją podjętą przez służby konserwatorskie w latach 70. XX w., pozostanie w kościele parafialnym w Nowym Miasteczku, jednak zostanie przesunięty w miejsce, które pozwoli na lepszą ekspozycję.

Nasz Wit Stwosz

Mistrza Ołtarza z Gościszowic możemy śmiało nazywać naszym… Witem Stwoszem. Jest tajemniczą postacią w dziejach sztuki Dolnego Śląska, tworzącą na przełomie XV i XVI w. Jak chcą niektórzy, jego warsztat znajdował się w Żaganiu i pracował na potrzeby bliższej i dalszej okolicy. A region w tamtych czasach był bogaty. Kościoły powstawały jak grzyby po deszczu i możni fundatorzy poszukiwali dzieł, które pozwoliłyby otrzeć się wiernym o świętość. Z warsztatem tego artysty wiązane są dzieła z Sulechowa (1499), Wichowa (ok. 1500, w kościele parafialnym w Mirocinie Średnim); Dzikowic (ok. 1505), Konina Żagańskiego i Kościana (1507); Chich (1512, w kościele parafialnym w Bukowienie Bobrzańskiej); Konina Żagańskiego (1514); Chich (1516) i Mycielina (ok. 1520). Jednak prace można znaleźć znacznie dalej – od północno-zachodniego Śląska, przez Wielkopolskę, po okolice Drezna. Zdaniem historyków sztuki, także pewna liczba prac w Brandenburgii wykazuje wyraźne podobieństwo z malarskimi dziełami tego warsztatu – Lindena, Oppelheim, Priessen, Riedebeck, Schoenborn, Trebitz…

Opracowano na podstawie informacji LWKZ. Zdjęcia: LWKZ

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content