Lubuski „babski” pakt samorządowy – nie tylko dla Lubuszanek! (WIDEO)

Konferencja prasowa lubuskich posłanek
fot. Łukasz Wawer / LCI

Dla Lubuszanek i nie tylko! Na konferencji prasowej w nowo powstałym biurze posłanki KO Elżbiety Anny Polak, której towarzyszyły także lubuskie parlamentarzystki: Anita Kucharska-Dziedzic z Nowej Lewicy i Katarzyna Osos z KO, panie opowiedziały o najbliższych planach, m.in. o promowaniu kobiet i ich wsparciu w nadchodzących wyborach samorządowych.

Dzisiaj jesteśmy w trójkę, a tak naprawdę jest pięć posłanek z Lubuskiego – mówiła Elżbieta Anna Polak otwierając spotkanie. –  Lubuszanki powinny skorzystać na tym i nie tylko Lubuszanki, ale my adresujemy dzisiejsze spotkanie do kobiet.

Na konferencji nieobecne były posłanki Krystyna Sibińska (KO) i Maja Nowak (Trzecia Droga), ale komunikat był od wszystkich lubuskich parlamentarzystek, które m.in. włączają się w międzynarodową akcję 16 dni walki z przemocą ze względu na płeć.

– Jesteśmy posłankami z Lubuskiego, jest nas pięć z byłej opozycji a teraz z nowej, szykującej się koalicji rządzącej. Panów posłów jest trzech, także jest nas więcej i jest w nas siła, mamy zamiar to wykorzystać w dobrym celu, do promowania kobiet – podkreślała Anita Kucharska-Dziedzic, dodając, że przede wszystkim jako lubuskie posłanki będą wspierać lojalnie kobiety, które będą chciały startować w wyborach samorządowych. – Bardzo nam zależy na tym, że nie tylko Lubuskie parlamentarne-sejmowe, ale także Lubuskie-samorządowe opiera się na silnych kompetentnych kobietach, które mogą zrobić coś dla swoich małych społeczności dobrego, ale mogą zrobić też coś dla tzw. sprawy kobiecej. Dla pokazania, że jesteśmy wszystkie rzeczniczkami dla równości i równego traktowania. Więc pokazujemy państwu, że my wszystkie pięć – dziś jest nas trzy – jesteśmy posłankami z Lubuskiego i będziemy to wykorzystywać na pewno.

Posłanka Nowel Lewicy zauważyła również, iż dobry wynik wyborów w Lubuskiem to także zasługa tego, że młode pokolenie i kobiety wreszcie pokazały swoją siłę, zwiększając frekwencję, która była tak wysoka i dzięki temu opozycja wygrała wybory. –  Ale także chcę państwa zaprosić, bo będziemy wspierały wszystkie inicjatywy, które będą służyły polepszeniu sytuacji kobiet, tak Województwie Lubuskim, jak i w skali kraju. 16 dni przeciw przemocy ze względu na płeć i szykująca się koalicja rządowa będzie przedstawiała już tym razem rządowe projekty służące polepszeniu bezpieczeństwa kobiet, ze względu na to, że odchodzący rząd niespecjalnie zrealizował obietnice, łącznie z obietnicami luki płacowej, co było w expose pana Morawieckiego i nic nie zrobił, aby lukę płacową zlikwidować. Wszyscy te projekty, które służyły bezpieczeństwu kobiet – niwelowaniu przemocy czy to seksualnej czy domowej, przechodziły albo nie przechodziły, ale zawsze był konsensus w koalicji demokratycznej, żeby za tymi projektami głosować – mówiła Anita Kucharska-Dziedzic, zapraszając pod koniec tygodnia do Akademii im. Jakuba z Paradyża w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie odbędzie konferencja z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich.

 – Działamy ze zdwojoną siłą – opowiadała posłanka Katarzyna Osos – i to że jesteśmy posłankami zawdzięczamy też kobietom, które pokazały w tych wyborach moc. Poszły na wybory i również głosowały na kobiety. My jako Lubuszanki chcemy, żeby również w wyborach samorządowych kobiety startowały i również inne kobiety na kobiety głosowały. Dziś w sejmie jest 135 posłanek, to jest 29,2 procent. Mówi się, że 30 procent to ta masa krytyczna, która pozwala pozyskać wpływ na decyzje podejmowane w danym terenie, ale dziś pokazujemy, że faktycznie kobiety również w sejmie mają głos. Pomimo, że niewiele do tych 30 procent brakuje, przez to, że są to silne, progresywne kobiety, chcemy żeby też tak było w samorządzie. Jedne z badań pokazują, czemu cały czas jest mało kobiet w polityce. Przede wszystkim to są ich własne decyzji, czyli brak wiary w to, że można wygrać;  takie obawy, że nie połączymy życia rodzinnego z życiem zawodowym. My będziemy od tego, żeby te kobiety, namawiać i pokazywać, że się da. Drugi element, który również wpływa na to, że kobiet wciąż brakuje w świecie polityki – były decyzje władz, ostatnie wybory parlamentarne czy w Lewicy czy w KO pokazały, że parytet ustawowy jest zachowany, ale również suwak i kobiety uzyskały praktycznie po równo miejsc biorących na liście. Także myślę, że również w tych wyborach samorządowych będziemy nad tym pracować, żeby podobne zasady obowiązywały. I trzecia kwestia pokazuje, że mimo wszystko w społeczeństwie jest wciąż przekonanie, że polityka to obszar działania dla mężczyzn. To się również zmienia, ale to przede wszystkim dzięki działaniu kobiet, które pokazują, że nie jesteśmy tylko paprotkami w polityce, ale świat się zmienia – podkreślała Katarzyna Osos.

– Nie zwalniamy, nie siadamy w ławach poselskich, że nam się udało – dodała Elżbieta Anna Polak, podkreślając, że trzy lubuskie posłanki były „jedynkami” na swoich listach. – Jest wynik, więc zadbamy o to, żeby w wyborach samorządowych kobiety miały również jedynki i nie tylko. Będziemy również je wspierać w walce o wybory organów decyzyjnych: prezydentek, burmistrzyń, wójcin. Dotrzemy w terenie wszędzie, gdzie trzeba będzie.

Elżbieta Anna Polak wymieniła także zespoły parlamentarne, do których należą lubuskie posłanki (m.in. ds. Odry, ds. kobiet). – To, że pierwszym projektem, który był czytany w sejmie, był projekt obywatelski w sprawie In-Vitro, to jest też zwycięstwo kobiet, bo to świadczy o tym, że idziemy przebojem i kolejne projekty będą dotyczyły tej sfery, o którą walczyłyśmy, którą miałyśmy na sztandarach w kampanii wyborczej. Kobiety chcą zadbać o miejsca w żłobkach, przedszkolach, dobrą politykę prorodzinną, demografię –  bo niestety widać, jakie błędy przez 8 lat popełniała władza pisowska, która w cieniu pandemii, wojny, robiła wszystko, nie żeby zadbać o obywateli ich zdrowie i życie ale żeby się wzbogacić kosztem obywateli – mówiła Elżbieta Anna Polak.

Posłanki odpowiadały na także na pytanie, jak mogą wpływać na procedowanie ustaw i jak można wpłynąć na ewentualne veto prezydenta Andrzeja Dudy, wymieniając przykłady, gdy prezydent jednak zmieniał swoją decyzję.

– Będziemy rozmawiać poprzez dialog, ale również stanowczość, pokażemy, że możemy być sprawczy – podkreślała Elżbieta Anna Polak.

Anita Kucharska-Dziedzic przypomniała także, że 3 lata temu weszła w życie ustawa wprowadzająca procedurę natychmiastowej izolacji sprawcy przemocy domowej, czyli zakazu zbliżania się do domu, nakazu opuszczenia lokalu. – Wówczas PiS był podzielony w sprawie tej ustawy i nie było wiadome czy pan prezydent ją podpisze, niemniej kobiety wówczas się bardzo zmobilizowały (z organizacji pozarządowych) i wysyłały kilkaset tysięcy e-maili na kancelarię premiera z apelem: „Panie prezydencie podpisz”. Pan prezydent podpisał zarówno tą ustawę, jak i jej nowelizację po 2 latach, także w dużej mierze przygotowywaną przez środowiska kobiece i pan prezydent także nie zwlekając podpisał ustawę nazywaną „Lex Kamilek” – która służy działaniu przemocy wobec dzieci.

Panie posłanki nie ukrywały także faktu, iż za kilka miesięcy w regionie lubuskim mogą też być „prezydentki”, nie zdradzając na razie więcej w tym temacie. Panie zapraszały także na cykl spotkań organizowanych w województwie, które będą się odbywały m.in. w jednostkach należących do samorządu. – Lubimy być także w terenie, więc to zapowiadamy. Będziemy też prowadzić szkolenia, w naszych biurach poselskich, ale też w terenie – zapowiadała posłanka Polak.

Zapraszamy do obejrzenia relacji wideo:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content