Trzej muszkieterowie podpisali “kartonowy apel” i chcą bronić Lubuskiego, tylko nie wiadomo przed kim (WIDEO)

Prezydenci trzech lubuskich miast straszą likwidacją województwa i jego marginalizacją, a wszystko to w historycznych murach Paradyża, w asyście przedstawicieli Kościoła. Apelem do Lubuszan i władz regionu o współpracę na rzecz tzw. “katalogu lubuskich spraw” zakończyło się hucznie ogłaszane spotkanie samorządowców w Seminarium Duchownym . – Boimy się o los województwa, które nie jest silne i się wyludnia. Nie godzimy się na jego likwidację – mówili prezydenci lubuskich miast: Nowej Soli, Gorzowa i Zielonej Góry. 7 grudnia zorganizowali spotkanie, które nazwali Nowym Porozumieniem Paradyskim. Zdaniem samorządowców oprogramowanie pod nazwą „Lubuskie” trzeba zaktualizować.

Zapraszamy do relacji wideo:

Na spotkaniu oprócz głównych organizatorów obecni byli niektórzy włodarze lubuskich miast i gmin. M.in. starosta sulęciński Tomasz Jaskuła, Tomasz Sielicki burmistrz Świebodzina, był starosta świebodziński Zbigniew Szumski, Sławomir Dudzis burmistrz Rzepina czy Cezary Sadrakuła burmistrz Sławy, a także starosta gorzowski Magdalena Pędziwiatr, radni klubu PiS w gorzowskiej Radzie Miasta Tomasz Rafalski i Alicja Burdzińska. Obecny był Piotr Barczak, przewodniczący Rady Miasta Zielona Góra i radni z prezydenckiego klubu Zielona Razem Janusza Kubickiego, wiceprezydenci czy osoby towarzyszące. Nie zabrakło radnych sejmikowego klubu Samorządowe Lubuskie.

Pojawili się także sygnatariusze ówczesnego Porozumienia Paradyskiego: Czesław Fiedorowicz i Andrzej Brachmański, Jolanta Danielak, Elżbieta Płonka, Maciej Jankowski, Edward Daszkiewicz. Był też pierwszy marszałek Lubuskiego, a dziś szeregowy radny prezydenta Kubickiego Andrzej Brachmański.

Gdzie sacrum gdzie profanum?

Pocysterski klasztor to serce lubuskiego, które ma swoje symboliczne znaczenie w dziejach lubuskiego. To symbol wspólnej walki ponad podziałami o lubuskie pośród 16 nowo utworzonych województw. 13 marca 1998 r. w Seminarium Duchownym Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej miało miejsce podpisanie listu do premiera Jerzego Buzka, zwanego “Umową paradyską”. Parafowali go posłowie i senatorowie ówczesnych województw: gorzowskiego i zielonogórskiego, tym samym Gościkowo-Paradyż stało się symbolem porozumienia politycznego. Wynikiem tej zgody było powstanie dzisiejszego województwa lubuskiego.
Bp Tadeusz Lityński przypomniał o tym, jak w sferze sacrum ważna jest zgoda i pojednanie jak ważny jest historyczny ślad tego miejsca. – Mam nadzieję, że z tego spotkania pozostanie jakiś konkretny, trwały ślad. W przyszłym roku odbędzie się 900 lecie diecezji – przypomniał.
Czesław Fiedorowicz mówił jak zwykle długo. Głównie o historii walki z propozycją podziału na 12 województw. – Potrafiliśmy się sprzeciwić, że tych województw musi być więcej. To była walka ponad podziałami dla wspólnego dobra – podkreślał, ale też zaapelował – Wielu z Państwa będzie się ubiegała o mandat w najbliższych wyborach. Zapiszcie się pozytywnie na kartach historii.

-Niektórzy politycy bagatelizują tę sprawę, ale o reformie administracyjnej kraju mówi się od jakiegoś czasu. Kto mówi, że tak nie jest – kłamie. Padają argumenty o konieczności korekty liczby województw, naukowcy prezentują warianty zmian – mówił Janusz Kubicki. – Czy dziś jesteśmy silnym regionem? Musimy się zastanawiać nad wyzwaniami. Musimy mówić o zagrożeniach, jeśli ktoś mówi, że ich nie ma, to kłamie. Jeśli nie będziemy temu przeciwdziałać, to obudzimy się z ręką w nocniku. Demografia jest nieubłagana. Z jej powodu sześć województw będzie niewydolnych. W 2060 roku z miliona Lubuszan będzie nas 760 tysięcy – grzmiał prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki. Podnosił kwestię niskiego poziomu nakładów na innowacje, małych środków unijnych na region (jednocześnie zarzucił, że środkami z RPO region wykonuje zadania centralne), mówiło małej liczbie urodzeń, studentów. – Mam nadzieję, że stworzymy katalog lubuskich spraw. Przestańmy szukać tego, co nas dzieli. To nie jest inicjatywa przeciwko komuś, tylko w sprawie czegoś. Chcemy przed rządem przedstawiać konkretne tematy. Aby województwo mogło przeżyć – dramatyzował Kubicki.


Oprogramowanie dla regionu

Katalog Lubuskich Spraw dla północy regionu przedstawił Jacek Wojcicki, prezydent Gorzowa Wlkp.
– Oprogramowanie Lubuskie trzeba zaktualizować. Chodzi o katalog lubuskich spraw w każdej sferze życia. Mamy wielkie zadanie do zrealizowania – mówił i zapewniał, że to nie są działania pod publikę. Wrzucił też kamyczek do ogródka Urzędu Marszałkowskiego. Zarzucił brak poparcia sejmiku województwa dla prorozwojowych inicjatyw przedkładanych przez gminy, w nowej perspektywie. Wg. Wójcickiego gro środków ma zostać przekazane na projekty własne województwa. – Mamy wątpliwości czy to będą zadania, które będą cieszyć mieszkańców czy będą poprawiać komfort życia – pytał prezydent Gorzowa Wlkp. – Współczuję dwóm parlamentarzystom z Gorzowa Wlkp., jak przy takiej dysproporcji po wyborach dźwigać brzemię lubuskich spraw? Pytał Wójcicki.


Andrzej Brachmański dziękował za walkę o region 25 lat temu. Był jednym z sygnatariuszy Porozumienia Paradyskiego. W organizowanym przez prezydentów wydarzeniu nie widzi powtórki z historii – Historia nie zatacza koła. Musimy dziś myśleć bardziej o tym w kontekście tego, co powiedział prezydent Gorzowa Wlkp., że chodzi o aktualizację ważnych spraw dla Lubuszan. Życzę województwu lubuskiemu 50-lecia istnienia – dodał.

Na koniec wystąpił prezydent Nowej Soli Jacek Milewski – Po raz pierwszy jest tak wielka determinacja wszystkich trzech prezydentów w ważnej sprawie dla województwa. (…) Słyszę, że mamy zajmować się swoimi sprawami na swoich podwórkach i gwarantuje, że robimy to 24 godziny na dobę. – zauważył.


Ostatecznie trzej prezydenci podpisali porozumienie, które ostrzega przed likwidacją województwa i zachęcająca do reformy finansów samorządowych oraz prośbę o współpracę z Lubuskim Zespołem Parlamentarnym. Pod zdjęciami także subiektywny komentarz.

KOMENTARZ

Humbug po lubusku

No i zjechali. W duchowej rzecz jasna atmosferze. W większości ci, których się spodziewano. Do Paradyża na konferencję pod pretekstem walki o dalszy byt regionu przyjechali tłumnie radni prezydenckiego klubu Janusza Kubickiego, Samorządowego Lubuskiego i ci, którzy – jak Tomasz Jaskuła starosta sulęciński – zabłyśli w wyborach parlamentarnych liczbą głosów. Niektórzy przyjechali z ciekawości, inni, by mieć na końcu ładne selfie z hasłami walki o tzw. Katalog Lubuskich Spraw. Jakoś owe katalogi stały się bardzo popularnym medialnym hasłem, nawet w protezie polskiego rządu na 2 tygodnie. Jedna z naukowych teorii nt. korekty liczby województw dr Łukasza Zaborowskiego była świetnym pretekstem do dyskusji o temacie, którego nie ma. Nikt bowiem nad likwidacją województwa nie pracuje. Tym bardziej teraz, gdy z ministerstw znikają ludzie PiS i dokumenty.
Za to kto w glorii chwały okrzyknięty zostanie obrońcą regionu? „Trzej muszkieterowie z PiS” , jak to się dało słyszeć w samorządowych i parlamentarnych kuluarach.
Organizatorzy liczą na taki efekt i pewnie z takim hasłem idą do wiosennych wyborów samorządowych.
Dziennikarze na usługach wypuścili newsa w świat, portale się rozpisały, jest temat. Czy to montaż bloku na sejmik?
Problemy i wyzwania są. Trzeba przyznać.
Jednak ci, którzy teraz podnoszą larum ws. wyludniania się regionu, powinni ręka w rękę współpracować z regionem lubuskim nad strategią rozwoju, czy szkolnictwa. Krzyczą, że lubuskie dostaje mało środków z UE, a jednocześnie zarzucają finansowanie inwestycji z tych źródeł w regionie mówiąc, że województwo powinno korzystać ze środków centralnych.
Nikt jakoś nie grzmiał aż w takim wymiarze, że wpływy z podatków samorządów są coraz niższe, po PiS-owskiej reformie, że nie ma kilku milionów na kardiochirurgię, czy że odrzucono wniosek na szynobus z rządowej kasy. Że trzeba łamać kręgosłupy, by wysyłać dane Poczcie Polskiej przy wyborach kopertowych, bo strumieniem płynęły pieniądze, które należało przyjąć z wdzięcznością.

Był kartonowy apel, był historyczny podpis, była fotka. Poszło.
Na koniec kotlet schabowy popijany kompotem i się rozjechali. Czytając portale i oglądając Facebooki.

Katarzyna Kozińska

O stanowisku Lubuskiego Zespołu Parlamentarnego pisaliśmy TUTAJ

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content