Lubusko-dolnośląski kompromis kolejowy (ANALIZA)

Pociągi regionalne pokonują obecnie ponad 4 mln 300 tys. kilometrów rocznie.
Osiem par pociągów Kolei Dolnośląskich, cztery pary POLREGIO – tak będzie wyglądała obsługa połączenia z Zielonej Góry do Wrocławia. To rozwiązanie, które województwo lubuskie akceptowało już… w sierpniu.

24 sierpnia 2023 r. Arkadiusz Mieczyński, zastępca dyrektora Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego, poinformował Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, że Lubuskie akceptuje czwarty wariant organizacji przewozów na trasie Wrocław – Zielona Góra (jeden z pięciu, który został omówiony 16 sierpnia br. podczas spotkania roboczego).

To rozwiązanie zakładało, że POLREGIO SA obsłuży cztery pary pociągów relacji Zielona Góra Gł. – Wrocław Gł., a pozostałe osiem par pociągów (z 12 obsługujących trasę) będzie w gestii Kolei Dolnośląskich, których właścicielem jest Województwo Dolnośląskie.

Lubuskie podkreśliło w piśmie, że czwarty wariant zapewnia również efektywne wykorzystanie taboru. Cztery pary pociągów zostałyby bowiem obsłużone dwoma pojazdami, przy czym Zakład Lubuski POLREGIO zaproponował wykorzystanie ED78 (popularny Impuls), natomiast Zakład Dolnośląski pojazd EN57AL. – To powinno całkowicie wyeliminować obecne przypadki kierowania na tę trasę taboru niezmodernizowanego – zaznaczyliśmy.

Ustalenia te potwierdził także prezes zarządu spółki POLREGIO Adam Pawlik w trakcie spotkania, a następnie konferencji prasowej w Zielonej Górze: – Zaproponowaliśmy, aby Koleje Dolnośląskie przejęły osiem par pociągów na połączeniu, a cztery pary pociągów utrzymać dla POLREGIO. Takie porozumienie zostało między nami wypracowane na spotkaniach, ale nigdy pisemnie – cały czas rozmowy odbywały się w sposób ustny. Reprezentujemy poważne instytucje i jeżeli dokonujemy takich ustaleń, to powinny być one realizowane – potwierdził prezes Pawlik 20 listopada na spotkaniu, na które był również zaproszony marszałek dolnośląski Cezary Przybylski.

Mimo że taka forma współpracy pomiędzy organizatorami przewozów istnieje na innych międzyregionalnych liniach kolejowych, urząd marszałkowski z Dolnego Śląska twierdził, że w tym przypadku rozliczenie realizacji połączenia może być problematyczne. Dlatego Województwo Dolnośląskie długo nie zgadzało się na porozumienie w tej formie chcąc całkowicie przejąć obsługę połączenia na bardzo dochodowej dla przewoźników „Nadodrzance”.

Kompromis wypracowano dopiero 4 grudnia podczas Konwentu Marszałków w Jakuszycach. Ustalono, że Województwo Dolnośląskie będzie organizatorem dla ośmiu par połączeń na trasie Wrocław – Zielona Góra (realizowanych przez Koleje Dolnośląskie), a Województwo Lubuskie dla czterech par na tej samej trasie: Zielona Góra – Wrocław (realizowanych przez Polregio). Czyli nastąpił powrót do lubuskiej propozycji z sierpnia.

KOMENTARZ

Kłamstwo ma krótkie nogi

PAWEŁ KOZŁOWSKI, rzecznik prasowy Zarządu Województwa Lubuskiego

Mimo faktów i konkretnych dokumentów, które je potwierdzają, Gazeta Lubuska wciąż próbuje przekonać swoich ostatnich Czytelników, że porozumienie zawarte w Jakuszycach to negocjacyjna porażka samorządu województwa lubuskiego. By tym samym zdeprecjonować w oczach opinii publicznej marszałka województwa lubuskiego.

– Jabłoński, aby zachować twarz, nie miał wyjścia (…) Innego wyjścia, niż przyjęcie wcześniejszej propozycji Kolei Dolnośląskich, nie miał – wciska kit autor tekstu w GL, choć fakty w dokumentach wskazują na zupełnie coś innego.

– Na Konwencie Marszałków zgodził się na wszystko, co wcześniej zostało wypracowane w negocjacjach pomiędzy spółką Polregio, a władzami Dolnego Śląska – pisze dalej funkcjonariusz GL popełniając przy okazji dziennikarskie seppuku, bo tym samym przyznał, że negocjacje cały czas były prowadzone.

O tym że województwo lubuskie czeka na ustalenia pomiędzy Dolnym Śląskiem i POLREGIO komunikowaliśmy nie jeden raz, także włączając się w te rozmowy. Tymczasem gazeta, dla swoich celów, utrzymywała, że unikamy kontaktów i nie chcemy negocjować…

Po raz kolejny okazało się, że kłamstwo ma krótkie nogi. A marszałek Jabłoński ma jedną twarz i nie musi przybierać różnych póz. W przeciwieństwie do redaktora naczelnego Gazety Lubuskiej, który będąc jednocześnie naczelnym Gazety Wrocławskiej w temacie kolei broni racji Dolnego Śląska (gdzie rządzi koalicja Bezpartyjnych Samorządowców i PiS), a atakuje Lubuskie (gdzie rządzi opozycja do PiS).

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content