Waldemar Sługocki: – Platforma Obywatelska nie spoczęła na laurach (WYWIAD)

Poseł Waldemar Sługocki Fot. Łukasz Wawer/LCI
Z Waldemarem Sługockim, podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii oraz szefem lubuskich struktur Platformy Obywatelskiej rozmawiamy o nadchodzących wyborach samorządowych czy współpracy resortu z Parkiem Technologii Kosmicznych. Czy zielonogórski PTK odwiedzi drugi polski astronauta?

– Czy pańska obecność w ministerstwie to już praca czy jeszcze sprzątanie po poprzednikach?

– Jedno i drugie. Skala zaniechań jest mimo wszystko bardzo mocno odczuwalna.

– Nawet w takim resorcie gdzie, wydawałoby się, nie powinno być żadnych zaniedbań?

– Tak, nawet tutaj. Są pewnie wątki, gdzie podjęliśmy już działania mające na celu zdynamizowanie zmian.

– Na przykład?

– Ot choćby system finansowania przyszłych rzemieślników czy sprawy związane z Krajowym Planem Odbudowy.

– Ministerstwo ma w nazwie rozwój i technologię. Czy w planach resortu jest wymiana szeroko pojętego know-how z województwem lubuskim? To w końcu u nas powstał Park Technologii Kosmicznych.

– Bez wątpienia będziemy współpracować na linii ministerstwo – PTK. Jestem już po rozmowach z Polską Agencją Kosmiczną, rozmawiałem też z panem Sławoszem Uznańskim, który już jesienią jako drugi Polak, ma polecieć w przestrzeń kosmiczną. Złożyłem mu tez propozycję wizyty w PTK, która spotkała się ze wstępną akceptacją. Oczywiście tu jeszcze zgodę musi wyrazić Europejska Agencja Kosmiczna, której Polska jest członkiem.

– Wizyta astronauty mogłaby być dużym impulsem i inspiracją dla lubuskiej młodzieży.

– Zdecydowanie! Planujemy spotkanie otwarte, m.in ze studentami, ale też np. przedstawicielami branży. Chciałbym, żeby pan Sławosz podzielił się swoimi doświadczeniami, opowiedział o drodze, jaką przebył, by znaleźć się w miejscu, w którym jest.

Jego lot zaplanowany jest na jesień, ale wiadomo, że zawsze mogą być jakieś przesunięcia.

– Wróćmy na własne podwórko. Na jakim etapie są przygotowania lubuskiej PO do wiosennych wyborów?

– Przygotowujemy się do wyborów na wszystkich szczeblach samorządu, od gminnych, przez powiatowe, po wojewódzkie. Będziemy mieć kandydatów na wszystkich tych listach. Na najbliższym posiedzeniu zarządu będziemy już szczegółowo omawiać stan naszych przygotowań.

– Kogo zobaczymy na listach do sejmiku? Kto wystartuje w wyścigu o fotel prezydenta Zielonej Góry?

– Kandydata na prezydenta Zielonej Góry ogłosimy w poniedziałek. Na listach do sejmiku z pewnością znajdziemy tak doświadczonych samorządowców jak Marcin Jabłoński, Grzegorz Potęga czy Sebastian Ciemnoczołowski. Ale będą też nazwiska osób spoza sejmiku. Myślę, że będzie to spore wzmocnienie. Nowy, świeży potencjał. Te listy to będzie mieszanka młodości i doświadczenia. Będą panie i będą panowie.

– Czy Koalicja 15 października będzie mieć w województwie lubuskim wspólny front?

–  Wszędzie tam, gdzie będzie możliwe uzyskanie wspólnego poparcia całej koalicji, takie poparcie będzie.

– A w pozostałych przypadkach? Tam gdzie każde ugrupowanie będzie mieć własną listę?

– Tam nic strasznego się nie dzieje. To będzie dżentelmeńska, cywilizowana rywalizacja, z poszanowaniem adwersarzy. Nie obawiam się o to, że takich przypadkach kampania nie będzie prowadzona fair play.

– A jak będzie wyglądać ta kampania? Od jesiennych wyborów minęło już trochę czasu, dużo się działo. Czy to wpłynie na zmianę optyki, strategii?

– Tak, sytuacja zdecydowanie uległa zmianie. Teraz możemy brać odpowiedzialność za państwo polskie, nastąpiła absolutna reorientacja jeśli chodzi o współpracę z Unią Europejską, z naszymi sąsiadami, partnerami, z Grupą Wyszehradzką. To wszystko będzie mieć wpływ na retorykę kampanii. Chcemy pokazać Lubuskie przez pryzmat polityki centralnej i poszczególnych resortów.

– Rozumiem, że Platforma nie spoczęła na laurach?

– Zdecydowanie nie. To będzie wyrazista kampania.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content