Burmistrz M.Gąsik: Jest mi żal, że prezydent przytula przestępców, którzy m.in. mi zrobili krzywdę (WIDEO)

Po ponad czterech latach zakończył się proces ws. tzw. “afery szprotawskiej”. Burmistrz Mirosław Gąsik został uniewinniony wraz z geodetą, który również był częścią prowokacji CBA. Jakie emocje towarzyszyły włodarzowi Szprotawy po ogłoszeniu wyroku? Czy cała sprawa zniszczyła część jego życia, mając na względzie, że 9 miesięcy przesiedział w areszcie? Jak, jako ofiara działań CBA, patrzy dzisiaj na całą sprawę przestępców – M. Kamińskiego i M. Wąsika, którzy zarządzali tą instytucją? Jak ocenia zachowanie prezydenta w ich sprawie?

Gościem „Rozmowy Dnia” był Mirosław Gąsik – burmistrz Szprotawy, PSL.

-Taki duży etap został zamknięty. Cztery lata ciężkiej walki. Dla mnie to niesamowita ulga, gdy usłyszałem ten werdykt, na który czekaliśmy. Gdzieś tam w głębi duszy od początku byłem pewny, że tak będzie. Ulga, radość, ale też takie poczucie wewnętrzne, żeby tę sprawę, która jest jeszcze nie do końca zamknięta, żeby ją ostatecznie wyjaśnić i zamknąć – mówił burmistrz Gąsik o swoich pierwszych odczuciach po wyroku sądu.

Warto przypomnieć, że prowokacja CBA, która dotyczyła Gąsika, gminnego geodety i księdza jednej z miejscowych parafii, doprowadziła do aresztowania burmistrza Szprotawy na dziewięć miesięcy. Dzisiaj wiemy już, że było to całkowicie bezpodstawne.

-Jeszcze po wyjściu z aresztu przez miesiąc byłem zawieszony w czynnościach burmistrza, czyli razem byłem wyłączony ze swojej aktywności przez ponad dziesięć miesięcy. Ponad trzy lata walki na sali sądowej…Oczywiście, wewnętrznie byłem przekonany, że jestem niewinny, ponieważ wiedziałem, co zrobiłem, a w zasadzie, czego nie zrobiłem, a co było mi zarzucane – podkreślał.

Mirosław Gąsik nie ukrywa, że przez cały okres trwania sprawy pozostawało w nim niepewność ze względu no to, jak wymiar sprawiedliwości próbowała podporządkowywać sobie ówczesna władza z ministrem Ziobrą na czele.

-Obawa, co do bezstronności sądów zawsze wewnątrz mnie była, ponieważ była ta cała otoczka, ten nacisk na sądownictwo z obozu rządzącego, od Ziobry. Wszyscy to znaliśmy i to wiedzieliśmy, bo obserwowaliśmy to na co dzień w telewizji, ale też ten nacisk podczas wszystkich czynności, które wykonywał sąd czy prokuratura z moim udziałem, wtedy ten nacisk i tę presję dało się odczuć – wskazywał.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content