Dreszczowiec w końcówce. Trójka lepsza od Lidera (ZDJĘCIA)

Mężczyźni grający w piłkę ręczną
Rzuca Marcin Hajnysz z Trójki Nowa Sól
Piłkarze ręczni Trójki Nowa Sól pokonali jedną bramką Lidera Swarzędz w meczu I ligi. Swoich kibiców wystawili jednak na nie lada próbę, bo w 57 minucie stracili prowadzenie. Na szczęście, tylko na chwilkę. W końcówce wygrali wojnę nerwów.

Trójka Nowa Sól – Lider Swarzędz 27:26 (15:11)

Trójka: Kaczmarek, G. Lisiewicz, Pawlisz – Nowakowski 6, Borowski 4, Dymkowski, Hajnysz po 3, Bortnowski, Florczak, Kowalski, Orliński po 2, Jaskółka, S. Lisiewicz, Świekatowski po 1, Kuryło.

W pierwszej rundzie Trójka wygrała w Swarzędzu 33:25, więc sobotni (17 lutego) rewanż w Nowej Soli miał być może nie spacerkiem, ale pod pełną kontrolą gospodarzy. I na to się zanosiło. W 12 minucie miejscowi prowadzili 7:2, kwadrans później 13:8, a na przerwę schodzili z przewagą czterech bramek.

Przy stanie 23:19 w 38 minucie coś się jednak zacięło, i to poważnie. Kolejny fragment spotkania Lider wygrał aż 7:2 i objął prowadzenie 26:25. Na szczęście, pierwsze i zarazem ostatnie w sobotnim pojedynku. Trójka natychmiast odpowiedziała golem Jakuba Nowakowskiego, następnie wybroniła akcję rywali, a Jakub Florczak trafił na 27:26, ustalając wynik meczu.

W nerwowej i emocjonującej końcówce gościom nie pomógł nawet Filip Stachowiak, który zdobył 17 bramek.

Alan Raczkowiak: Po co te nerwy? Naprawdę nie mam pojęcia

– To, co my dzisiaj wyczynialiśmy ze skutecznością, to jest coś niesamowitego po prostu. Jak jestem tutaj cztery lata, to przyrzekam, że jeszcze z czymś takim się nie spotkałem. Bramkarz nas leczył. Słupki, poprzeczki. Bo to naprawdę nie wynikało z dobrej obrony przeciwnika, tylko my dochodziliśmy łatwo do sytuacji rzutowych i po prostu nie trafialiśmy non stop. Mam duży żal o to. Po co te nerwy? Naprawdę nie mam pojęcia – komentował Alan Raczkowiak, trener Trójki.

– To naprawdę jest dołujące, jak dochodzisz do sytuacji – jedna, druga, trzecia, potem trafiasz. Znowu jedna, druga, trzecia – nie trafiasz. I potem się podnosisz, i wygrywasz mecz – to jest charakter. I dobrze wiemy o tym, że ta sala nas niesie, po prostu mamy tych kibiców za sobą. Jesteśmy z tego dumni, ja jestem też bardzo szczęśliwy, że zespół się podniósł. To są naprawdę bardzo ważne trzy punkty. Dlaczego? Proszę zobaczyć, co się dzieje w tabeli. Tutaj jeden mecz kosztuje tyle, że dzisiaj jesteś na piątym miejscu, a jutro możesz być na dziewiątym – analizował trener Raczkowiak.

Jakub Nowakowski: Udało się zmobilizować na ostatnie sekundy

– Można powiedzieć, że lubimy emocje, lubimy podgrzać atmosferę w ostatnich minutach. Na własne życzenie, niestety. Pracujemy nad tym co trening, żeby poprawić skuteczność, żeby w końcówkach nie działy się takie rzeczy. Jednak znowu pokazujemy, że tracimy głowę – przyznał Jakub Nowakowski.

– Całe szczęście, udało się zmobilizować na ostatnie sekundy i dorzucić te najważniejsze bramki. Ale na pewno czeka nas jeszcze dużo pracy – podsumował Nowakowski.

Fotogaleria z meczu Trójka Nowa Sól – Lider Swarzędz

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content