Pięć meczów, pięć zwycięstw, bramki 21:4 – to wiosenny bilans Lechii Zielona Góra w Centralnej Lidze Juniorów U-17. W przedświąteczny czwartek zespół trenera Michała Grzelczyka nie dał szans Gryfowi Tczew, wygrywając 8:1. I nie był to najwyższy wymiar kary.
Lechia to – jako się rzekło – rycerze wiosny. Tymczasem Gryf okupuje ostatnie miejsce w tabeli, a na koncie ma ledwie dwa punkty. Zresztą, trener Marcin Wujecki nie ukrywa, że dla zespołu z Tczewa sama gra w tej lidze to już sukces. Faworyt czwartkowej (28 marca) konfrontacji był więc jeden. I na boisku było to dobrze widać.
Cztery bramki Lechii w pierwszej połowie i cztery w drugiej
Po pierwszej połowie zielonogórzanie prowadzili już 4:0. Na listę strzelców wpisali się kolejno: Marcel Kurek, Mikołaj Górny i dwukrotnie Maciej Pawelec. Ten ostatni przy swoim pierwszym golu zaimponował przeglądem sytuacji. Zauważył, że bramkarz przy próbie interwencji wszedł nieco dalej, więc uderzył piłkę głową tak precyzyjnie, że rywal nie miał szans na obronę.
Wiadomo – przy takim wyniku niełatwo zachować koncentrację i tak też było w przypadku gospodarzy po przerwie. Stąd właśnie rzut karny dla gości i gol – jak się później okazało honorowy – autorstwa Michała Śledzia. Odpowiedź miejscowych była jednak i natychmiastowa, i potwierdzająca układ sił. Najpierw trafił Bartłomiej Różycki, następnie Franciszek Majchrzak (z karnego), a dzieła dokończył Bartosz Malinowski, dwukrotnie pokonując Michała Szpuchę. Zwłaszcza jego pierwsze trafienie było wyjątkowej urody, kiedy przymierzył z woleja.
Rzut karny dla Lechii Zielona Góra. Strzela Franciszek Majchrzak
Maciej Pawelec: Źródło sukcesu? Wszystko tkwi w głowie
Dodajmy, że Lechia mogła wygrać wyżej. Trener Michał Grzelczyk kilka razy w trakcie meczu krzyczał: “Chłopaki, ale to trzeba skończyć!”. I miał rację, bo sporo niewykorzystanych sytuacji aż prosiło się, żeby je lepiej sfinalizować. Ale nie grymaśmy. Z doświadczenia wiemy, że ta ekipa potrafi wyciągać wnioski.
Gdzie szukać źródła sukcesu zielonogórzan w rundzie wiosennej? – Głowa. Wszystko tkwi w głowie – nie ma wątpliwości Maciej Pawelec.
Fotogaleria z meczu Lechia Zielona Góra – Gryf Tczew