Marszałek pozostaje, konsultacje polityczne trwają

O opinię w sprawie wyboru członków zarządu regionu pytamy Tomasza Siemińskiego, radnego sejmiku województwa lubuskiego, szefa lubuskich struktur Polski 2050. W rozmowie także o zbliżających się wyborach do Europarlamentu. – Nie dopuśćmy populistów do władzy – apeluje kandydat.

Coś Pana zaskoczyło podczas wczorajszej sesji?

Jako Trzecia Droga stanowimy istotny element układanki koalicyjnej. To naturalne przedłużenie Koalicji 15 października. Teraz jesteśmy w trakcie rozmów. Zarząd musi być sprawny, musi być sprawdzony, musi mieć też wewnątrz osoby, na których może polegać…

…dlatego wybierany jest tak długo?

Tak, z tego powodu jest długo wybierany. Po pierwsze, potrzebni są ludzie, którzy już mają doświadczenie, a po drugie: są potrzebni ludzie, którzy mają świeży sposób działania. Nie po to przecież Lubuszanie wybrali do składu sejmiku przedstawicieli ugrupowania Polska 2050 jako radnych, żebyśmy nie mogli wnieść tej świeżości do koalicyjnego zarządu.

Zapytam wprost: czy i co ma do powiedzenia Pana ugrupowanie w tej układance?

Pamiętajmy, że tutaj, w Lubuskiem, prowadziliśmy owocnie negocjacje. Był taki moment, że do tych negocjacji włączyli się liderzy krajowi, czyli Donald Tusk, Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. Z tego, co wiem, również liderzy lewicy. Są województwa z radnymi lewicowymi i tam uszanowano Koalicję z 15 października, włączając przedstawicieli Lewicy do zarządu. U nas radnych Lewicy braki, za to są radni związani z Polską 2050. I chcemy mieć swojego przedstawiciela w zarządzie regionu. To w zasadzie nie sprawiało większych trudności negocjacyjnych. Trudniej było z naszym partnerem, wewnętrznym koalicjantem, Polskim Stronnictwem Ludowym. Nie ukrywajmy, to ich status quo. Skończyło się tym, że jako Polska 2050 w pewien sposób zostaliśmy zmarginalizowani przez Polskie Stronnictwo Ludowe.

Padły wczoraj konkretne rekomendacje członków zarządu.

Dobrze wiemy, że jeszcze w chwili obecnej mamy sytuację, że może być w zarządzie przedstawiciel Lewicy. Jako Polska 2050 przyjęlibyśmy to z naprawdę wielkim rozczarowaniem, ze względu na kontekst decyzji Lubuszan. Walczymy ciągle o to, żeby samorządy były samorządne, żeby Warszawa nie ingerowała tak mocno. Liczymy na to, że podczas kolejnej sesji jako Polska 2050 będziemy mogli wprowadzić swojego przedstawiciela do zarządu.

Kolejny przystanek: wybory do europarlamentu. Z jakim pomysłem idzie Pan do PE z ósmego miejsca?

Najważniejsze dla Polaków jest to, by w Unii Europejskiej zasiadały osoby, które preferują demokratyczne poglądy. W zagrożeniu bezpieczeństwa narodowego, powinniśmy przede wszystkim skoncentrować się na tym, by oprzeć nasze bezpieczeństwo na sojuszu europejskim, bo tu możemy być i suwerenni, i bezpieczni. Nie możemy pozwolić, by populiści dotarli do Unii Europejskiej, bo oni po prostu chcą ją od wewnątrz rozsadzić.

Unia Europejska się zmienia. Nie można się obrażać na to, że czas płynie, że zmienia się rzeczywistość, że mamy szybszą wymianę informacji, że nagle pojawiają się jakieś konflikty. To jest znak czasu. Unia Europejska musi na to reagować, musi komponować te nasze niepodległe, suwerenne państwa, które wchodzą w skład Unii, by one były silne, mocne i stanowiły przeszkodę dla tyranów i dyktatorów, takich jak Łukaszenko czy choćby Putin.

To są naprawdę istotne wybory.

Całą rozmowę można obejrzeć poniżej.

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content