Mamy coraz mniej mam. Dzień Matki 2024 

– W Lubuskiem, podobnie jak w całym kraju, drastycznie spada liczba porodów – alarmuje prof. Rafał Rzepka szef Klinicznego Oddziału Położniczo-Ginekologicznego w Szpitalu Uniwersyteckim w Zielonej Górze, kierownik Katedry Ginekologii i Położnictwa na Uniwersytecie Zielonogórskim. Lekarz zachęca, wręcz apeluje do Lubuszanek, by odważniej podejmowały decyzję o posiadaniu potomstwa. Tym bardziej, że w ostatnich latach udało się podwyższyć standardy opieki okołoporodowej oraz wypracować wczesną diagnostykę prenatalną.

Szpital Uniwersytecki w Zielonej Górze policzył, że aż 42 proc. porodów w I kw. tego roku, to porody obcokrajowców. I  gdyby nie ten fakt, to porodów w Lubuskiem, ale też i w całym kraju, byłoby  jeszcze mniej. – To trochę przerażające, że tak drastycznie spada liczba porodów. To nawet kilkanaście proc. rocznie – komentował dane statystyczne, w rozmowie z red. Kają Rostkowską, gość LCI prof. Rafał Rzepka.

W danych Urzędu Statystycznego w Zielonej Górze też trudno szukać optymizmu. Jeszcze kilkanaście lat temu w regionie rodziło się rocznie ok. 10- 11 tys. maluchów. Tymczasem rok 2023 to zaledwie nieco ponad 6 tys. urodzeń (w tym spory odsetek to mamy z Ukrainy). W czasach kryzysu z demografią, spada też ogólna liczba kobiet w wieku rozrodczym: kiedy w 2013 roku  było 47 proc., dziś to już tylko 44 proc. Z każdym rokiem spada również współczynnik dzietności. Obecnie wynosi on 1,15, podczas gdy minimalna wartość współczynnika zapewniająca tzw. zastępowalność pokoleń to 2,1.  

Zdaniem prof. Rzepki, polityka prorodzinna zaczyna się na porodówce. – Naszym zadaniem jest takie przeprowadzenie porodu, by każda kobieta chciała urodzić kolejny raz. By wychodząc ze szpitala miała przeświadczenie, że poród to nie trauma, i że ma ochotę na kolejne potomstwo. I to, naszym zdaniem, jest początek – tłumaczy lekarz. W ostatnich miesiącach jego klinika odnotowuje małe sukcesy, m. in. wdrożone zostało znieczulenie zewnątrzoponowe do porodu. – Te panie, które chcą takiego znieczulenia, w ponad 90 proc. je otrzymują. To dla nas nadal trudny temat, ale wynikający z niewystarczającej ilości kadry. Jednak najważniejsze, że zaczęło to działać. I kiedy pacjentka chce, to takie znieczulenie otrzymuje – zapewnia profesor.

Pomoc w trakcie ciąży

Tu też jest coraz lepiej. Szpital Uniwersytecki intensywnie współpracuje m. in. z Poznaniem, szczególnie jeśli chodzi o wykrywanie i usuwanie wad serca. – W czasie, w którym podjąłem pracę w Zielonej Górze, nie zdarzyło się nam jeszcze ani razu, by urodziło się dziecko, u którego wcześniej nie wykryto wrodzonej wady serca. To bardzo istotna informacja, bo jeśli takie dziecko, z nierozpoznaną wadą w okresie płodowym, urodzi się w ośrodku, który nie ma możliwości leczenia, niestety, umiera. U nas się to nie zdarzyło – wyjaśnia prof. Rzepka.

Różne oblicza wsparcia mam

Przy okazji Święta Mam, warto przypomnieć, że w Szpitalu Uniwersyteckim działa m. in. Bank Mleka Kobiecego. Obecnie jest siedem aktywnych dawczyń, a w ub. tygodniu zgłosiły się dwie nowe osoby. – Teraz prawie wszystkie dzieci na oddziale są karmione mlekiem własnej mamy. Co nas bardzo cieszy, dlatego chwilowo jest małe zapotrzebowanie na mleko bankowane. Jednak znając życie, nie możemy wykluczyć, że za miesiąc potrzeba na takie mleko będzie ogromna, dlatego zawsze gromadzimy zapasy, które przechowujemy przez 6 miesięcy – przypomina Karolina Kołaczkiewicz z laboratorium w Banku Mleka.  

Dodajmy, aktywna polityka prorodzinna, jest jednym z celów strategicznych ujętych w Strategii Polityki Społecznej Województwa Lubuskiego na lata 2021-2030, którą Sejmik woj. uchwalił w marcu 2021 roku. Zarząd wspiera wiele prorodzinnych działań, w tym tworzenie nowych miejsc (również w ramach unijnych funduszy) w żłobkach i klubach dziecięcych czy przedszkolach.

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content