Dr Piotr Pochyły: Wynik wyborczy umacnia Tuska jako lidera (WIDEO)

Pierwsze wyborcze zwycięstwo PO od dziesięciu lat, porażka PiS, ale z bardzo dobrym wynikiem, silna Konfederacja, która wskoczyła na podium oraz pikujące Trzecia Droga oraz Lewica. Kto jest największym wygranym, a kto przegranym wyborów do europarlamentu? Gościem „Rozmowy dnia” LCI był dr Piotr Pochyły z Instytutu Nauk o Polityce i Administracji UZ.

– Samo zwycięstwo, dla Koalicji Obywatelskiej, dla Donalda Tuska jako lidera tej koalicji, jest niewątpliwie sukcesem, ponieważ po pierwsze pozwoliło przełamać tę klątwę kolejnych przegranych różnych wyborów z Prawem Sprawiedliwością, a po drugie rzeczywiście pokazuje to, że ten przekaz, który poszedł w Europę, że w Polsce jednak te siły proeuropejskie zwyciężyły. To też umacnia Koalicję Obywatelską – mówił o rezultacie wyborów europarlamentarnych dr Piotr Pochyły.

Gość Lubuskiego Centrum Informacyjnego wskazywał, że ten wynik umocni Platformę Obywatelską również w przyszłych strukturach UE, bo wprowadza 21 deputowanych, a to oznaczać może aspirowanie do stanowisk europejskich w kolejnej kadencji.  

– Proszę zwrócić uwagę, że w Europejskiej Partii Ludowej Polska będzie miała drugą, drugą najliczniejszą reprezentację po niemieckiej, a jeden mandat więcej otrzyma od Hiszpanów, co na pewno pozwoli w jakiś sposób rozpychać się o prestiżowe stanowiska dla Polaków, czy to w Komisji Europejskiej, czy w Parlamencie Europejskim – podkreślał.

Zdaniem politologa trzeba zwrócić uwagę, że mimo minimalnego zwycięstwa Koalicji Obywatelskiej, wyborczy wynik nie może satysfakcjonować koalicji rządzącej, jako całości.

– Myślę, że jest to sukces okupiony ogromnym wysiłkiem, ale też ogromnymi stratami. Może nie jest to pyrrusowe zwycięstwo, ale niewątpliwie zwycięstwo, które będzie trudne do strawienia. Niewątpliwie, dało trochę oddechu i nadziei tym, którzy wierzyli w Koalicję Obywatelską, ale to nie jest takie zwycięstwo, po którym możemy powiedzieć, że rzeczywiście to jest taka porażka, która odwraca trend. Tym bardziej, że bazujemy na dość lichej frekwencji wyborczej – podkreślał dr Pochyły.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content