Dr Zakowicz: Jesteśmy bardzo blisko rewolucji w zakresie leczenia psychiatrycznego w Lubuskiem (WIDEO)

Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze jest największą i jedyną tego typu placówką w Polsce – jaka jest przyszłość tego miejsca? Jakie są potrzeby? Jakich potrzeba zmian, by centrum w stu procentach spełniało swoją podstawową rolę wobec najmłodszych pacjentów? Czy aktualny przekaz medialny nie zaburza prawidłowego zrozumienia, czym tak naprawdę są zaburzenia i choroby psychiczne?

Gościem „Rozmowy dnia” LCI był dr n.med. Przemysław Zakowicz, dyrektor ds. medycznych w Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze oraz konsultant wojewódzki w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

– Zacząłbym tę historię od tego, jak wyglądało moje przybycie do pracy w Centrum Leczenia Dzieci. Generalnie w 2018 roku wszyscy lekarze pracujący w centrum złożyli wypowiedzenia. W momencie, w którym przyszedłem do pracy, było nas trójka, ja i dwie starsze panie doktor, w okolicach 70 lat. Na dzień dobry, pierwszy dzień pracy po stażu podyplomowym, czyli pierwszy dzień pracy lekarza, z tak naprawdę pełnym prawem wykonywania zawodu wyglądał w ten sposób, że dostałam do prowadzenia sam 30-osobowy oddział dziecięcy oraz dyżury od drugiego dnia w pracy. Gdyby nie to, że na studiach zawsze byłem pasjonatem psychiatrii, nie poradziłbym sobie samodzielnie z prowadzeniem 30-osobowego oddziału i nie powiem, żebym sobie z nim jakoś świetnie wtedy radził. To był początek. Nie mieliśmy niczego – tak dr Przemysław Zakowicz mówił o swoich początkach pracy w Centrum Leczenia Dzieci i Młodzieży w Zaborze.

Jak dodawał, w 2019 roku nastąpił moment kulminacyjny nasilenia pracy w Centrum i początki zmian, które trwają do dzisiaj.

– W zasadzie obciążenie pracą było wtedy tak duże w przeliczeniu na lekarza, że praktycznie nie do udźwignięcia. Do tego jeszcze dodatkowe dyżury nocne i odpowiedzialność za cały szpital na dyżurach, bo mamy jeden dyżur – wspominał.

Zakowicz podkreśla, że Centrum jest dzisiaj w zupełnie innej sytuacji niż te kilka lat temu, jednak wciąż potrzeba wielu zmian, by mogło funkcjonować w stu procentach tak, jakie są jego założenia.

– Teraz, po tych 5 latach, mamy sytuację diametralnie inną, która wynika z włożonego wysiłku przez dyrekcję szpitala, przez pana dyrektora, przez urząd marszałkowski, żeby poprawić sytuację tego szpitala. I ta sytuacja faktycznie systematycznie się poprawia. Aktualnie mamy sześciu lekarzy w trakcie specjalizacji, mamy też sześciu pracujących lekarzy. Łącznie mamy też sześć miejsc szkoleniowych na jesień. Czyli udało nam się odbudować kadrę lekarską Centrum – wskazywał.

Cała rozmowa:

Udostępnij:

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Więcej artykułów

Wyślij wiadomość

Wyślij wiadomość

Skip to content