Lechia Zielona Góra w środę na własnym boisku pokonała Wartę Gorzów 6:0 w meczu wojewódzkiej ligi juniorów. Eryk Grzeszyński w pierwszej połowie strzelił trzy bramki i zaliczył asystę.
Różnica między oboma zespołami jest przede wszystkim taka, że Lechia Zielona Góra chce awansować do ligi makroregionalnej, a Warta Gorzów zbiera doświadczenie w wojewódzkiej. Czy było to widać w środowym (19 października) pojedynku? Owszem, bo gospodarze dominowali, ale goście także stworzyli sobie kilka niezłych sytuacji.
Bohaterem pierwszej połowy był Eryk Grzeszyński, który strzelił pierwszą, drugą i czwartą bramkę, a przy trzeciej asystował, podając do Kacpra Grzegorczyka. Dodajmy, że przy golu nr 1 świetną robotę wykonał Mateusz Połomka, który przejął piłkę i wyłożył koledze jak na tacy. Asystę zaliczył także przy czwartym trafieniu.
Po przerwie miejscowi dołożyli jeszcze dwie bramki. Na 5:0 podwyższył Michał Pilarczyk uderzeniem zza pola karnego, a wynik spotkania ustalił Łukasz Tumala po indywidualnej akcji.
Maciej Górecki: Czekamy teraz na mecz ze Stilonem
– Wygraliśmy 6:0 i tak można tylko podsumować ten mecz – skwitował Maciej Górecki, trener Lechii. – Tu się dużo nie działo. Graliśmy w wojewódzkiej lidze juniora starszego, ale tak naprawdę z przeciwnikiem złożonym bardziej z juniorów młodszych i ten opór nie był zbyt wielki. Niestety, tak wygląda nasza liga w naszym pięknym województwie.
– My też gramy w zasadzie połową zespołu juniora młodszego i większość meczów właśnie tak wygląda – dodał trener Górecki. – Wygrywamy dość wysoko, nie ma specjalnego oporu. Czekamy teraz na mecz ze Stilonem, który gramy 13 listopada. To będzie mecz najważniejszy dla nas, o pierwsze miejsce w tej lidze.
Radosław Bubniak: Zbieramy doświadczenie i rozwijamy zawodników
Przyjezdni przegrali wysoko i nie strzelili bramki. Przy stanie 0:0 był jednak fragment, kiedy stworzyli sobie kilka niezłych okazji, a w drugiej połowie trafili w poprzeczkę. – Parę sytuacji było, natomiast naszego występu w lidze juniora starszego nie bierzemy w ogóle w kategorii jakichkolwiek wyników – zastrzegł Radosław Bubniak, trener Warty.
– Było dużo błędów indywidualnych, nad którymi musimy pracować, natomiast występ w tej lidze dla chłopców z roczników 2007 i 2008, czyli juniorów młodszych, jest to po prostu zbieranie doświadczenia – podkreślił trener Bubniak. – Tylko przez takie mecze ci chłopcy będą się rozwijać i będą popełniać mniej błędów. A być może te sytuacje w ofensywie, które mamy, będą wykorzystywać w kolejnych spotkaniach. Dlatego wynik jest sprawą drugorzędną. Zbieramy doświadczenie i rozwijamy chłopców.
Fotogaleria z meczu Lechia Zielona Góra – Warta Gorzów